ODBIERZ TWÓJ BONUS :: »

    Kurs na ulicę Szczęśliwą

    (ebook) (audiobook) (audiobook)
    Wydawnictwo:
    Dowody na istnienie
    Ocena:
    Bądź pierwszym, który oceni tę książkę
    Stron:
    216
    Dostępne formaty:
    ePub
    Mobi
    Czytaj fragment

    Ebook (19,90 zł najniższa cena z 30 dni)

    37,00 zł (-20%)
    29,60 zł

    Dodaj do koszyka lub Kup na prezent
    Kup 1-kliknięciem

    ( 19,90 zł najniższa cena z 30 dni)

    Przenieś na półkę

    Do przechowalni

    Taksówkarz Bartosz Gardocki opowiada o swojej pracy oraz ludziach, których spotyka na co dzień. Mówi o rozmowach z pasażerami oraz dziwnych, niecodziennych sytuacjach, które spotkały go w pracy. Książka o poszukiwaniu szczęścia oraz realizowaniu życiowych celów

    Bartosz Gardocki po pięciu latach rzucił pracę w agencji public relations, żeby spełnić swoje marzenie – zostać taksówkarzem. Jego pasażerami są między innymi: Hanna Krall, Halina Szpilman, Tomasz Stańko, Zbigniew Wodecki, Rafał Trzaskowski, ale i sprzedawca skarpet spod Dworca Centralnego, powstaniec warszawski, lewicowy baron, pan Marek, który odwiedza prostytutki, niewidomy o nazwisku Drakula, sfrustrowana matka… W książce Kurs na ulicę Szczęśliwą taksówka jest jak konfesjonał, a jej kierowca jak spowiednik.

    Tych kilkanaście minut intymności przypomina jazdę windą z obcym człowiekiem. Kierowca i pasażer są skazani na swoje towarzystwo, czują nawzajem swój zapach. Niektórzy nie patrzą taksówkarzowi w oczy, traktują go jak maszynę, do której wrzucili monetę, nic nie mówią. Inni mówią bez przerwy. „Wiem dużo. Czasami wiem rzeczy, których wolałbym nie wiedzieć. Wiem kto z kim, kiedy, za ile, kto kogo, kto komu, czy było dobrze, czy źle, czy będzie jeszcze raz. Słucham ludzi. Jezu, tylu ludzi… Przez tych pięć lat w najlepszym zawodzie świata w mojej taksówce siedziało z piętnaście tysięcy osób”.

    Taylor z Iralndii wsiada do taksówki bez majtek, informatyk z Gdyni opowiada, jak uwierzył w duchy, emerytka w fioletowym kapeluszu poleca masaże, a żona komunistycznego ministra zwierza się z samotności…

    Kiedy Bartosz Gardocki usiadł za kierownicą, poczuł się szczęśliwy. Szybko się okazało, że jego pasażerowie też szukają szczęścia.

    Pamiętam swój pierwszy raz. Piątek, godzina dwudziesta trzecia. Siedziałem w piętnastoletniej maździe na pustym parkingu przed centrum handlowym na Sadybie i próbowałem opanować aplikację do obsługi zleceń. Ale przede wszystkim zastanawiałem się, kto to będzie. Mój pierwszy klient. Z kim rozpocznę ten nowy rozdział w życiu?

    Nagle ktoś zapukał w szybę. Chłopak poprosił o kurs do apteki całodobowej, bo stacja była chwilowo nieczynna z powodu rozliczenia dobowego. Miał w domu gościa, wyskoczył w pilnej potrzebie zakupu prezerwatyw.

    Jasne, wsiadaj. Jedziemy.

    fragment książki

    Wybrane bestsellery

    Dowody na istnienie - inne książki

    Zamknij

    Wybierz metodę płatności

    Zamknij Pobierz aplikację mobilną Ebookpoint