Ja, ssak. Co łączy nas z gorylem, wielorybem i nietoperzem

Kiedy szukam książki, która mogłaby mi się spodobać, wiele zależy od mojego humoru. Gdy wszystko w moim życiu idzie zgodnie z planem, zazwyczaj mam ochotę na wciągająca, popularnonaukową lekturę, której autor zrobi dwie rzeczy: zabawi i nauczy, jednocześnie przeprowadzając z lekkością przez swój tekst. "Ja, ssak" to pozycja, która otrzymuje maksymalną ilość gwiazdek w obu kategoriach. Dodatkowe punkty przyznaję za zapoznanie mnie z ogromną liczbą ciekawostek, dzięki którym jestem w stanie rozbawić towarzystwo. Cel autora, zafascynowanego biologią Liama Drew, jest jasny: wskazanie tych cech, które łączą wszystkie ssaki, odróżniając tę gromadę od ptaków, gadów, płazów, owadów i tak dalej. Kwestia jest skomplikowana z powodu ogromnego zróżnicowania cech wszystkich przedstawicieli tej gromady - które zdołały przystosować się do warunków życia na ziemi, w wodzie i w niektórych przypadkach, w powietrzu. Cóż to by mogło być? Futro? Cztery kończyny? Żyworodność? Autor na szczęście nie zmusza swojego czytelnika do zgadywania - każdy rozdział książki poświęcony jest innemu ssaczemu fenomenowi. Omówione zostają między innymi: wymiana mlecznych zębów, budowa szczęk, a także wygląd jąder, łożyska i oczywiście - karmienie młodych mlekiem. Teraz jasnym jest, co pozwoli brylować w towarzystwie, zwłaszcza wśród młodych rodziców, prawda? Należy jednak uważać z kolejną cechą - rolą ojca ograniczoną w świecie ssaków najczęściej jedynie do zapłodnienia. Książka jest godna polecenia dla każdego, kto szuka lektury lekkiej, a mimo wszystko napisanej rzetelnie i opartej na wielu badaniach naukowych. Pochłaniający bez reszty tekst można napisać na bazie faktów, bez koloryzowania i wyolbrzymiania, co powinno stać się wzorem dla literatury popularnonaukowej. Tę książkę uważam za małą perełkę wśród innych pozycji, zwłaszcza, że autor przy kwestiach jeszcze nierozstrzygniętych przedstawia cały wachlarz konkurujących ze sobą teorii. Na koniec, na zachętę do wybrania się w tę odkrywczą podróż, przedstawiam bardzo niewielki wycinek smaczków-ciekawostek: - dziobaki nie mają sutków. Swoje młode karmią wydzieliną wypływającą z gruczołów na brzuchu, ich dzieli zlizują ją z futra, - kolczatki nie mają jednej pary chromosomów płciowych, kolczatki mają pięć chromosomów X, ale tylko cztery chromosomy Y. To znaczy, że pani kolczatka ma chromosomy płciowe X1X1, X2X2, X3X3, X4X4, X5X5, natomiast pan kolczatka: X1Y1, X2Y2, X3Y3, X4Y4 i X5, - ponad 70% ssaków to zwierzęta jedynie nocne, które nie prowadzą aktywności w ciągu dnia, - pewien gatunek foki karmi swoje młode mlekiem jedynie przez cztery dni. Mleko to zawiera aż 60% tłuszczu, a mała foka przybiera na wadze 5 kilogramów dziennie. #8UrodzinyEbookpointKonkurs