Gdyby w 1990 roku ktoś mi powiedział, że w 2020 opublikuję zbiór tekstów pod tytułem Niech żyje socjalizm!, uznałbym to za kiepski żart. W 1989 roku skończyłem osiemnaście lat. Całą jesień spędziłem, słuchając w radiu audycji o upadku komunistycznych dyktatur i realnego socjalizmu w Europie Wschodniej.
Tyle że trzydzieści lat później, w 2020 roku