Świat dzisiejszy hołduje rozwojowi osobistemu. Aby go osiągnąć wyruszamy na szkolenia, rekolekcje, warsztaty, pracujemy z psychologiem i psychoterapeutą; co ambitniejsi pracują także nad sobą. Czy jednak w tej pogoni za rozwojem nie kryje się pokusa, subtelny bożek skupienia się na samym sobie i zapomnienie o Bogu i bliźnich? Pytanie o cel i sens