Kraśnicki porucznik Borewicz nazywał się Andrzej Szulc i był kapitanem. Prawnik z wykształcenia, inteligentny, cyniczny, w milicji znalazł się z powodu łatwiejszego życia, które sobie cenił, nienawidząc troski o codzienny byt. Pewne wydarzenia w mieście pokrzyżowały plany kapitana, wplątując go w historię zapoczątkowaną jeszcze w czasie okupacji ni