Jest połowa listopada. W warszawskim metrze tłoczą się pasażerowie. Do jednego z nich, człowieka o wyraźnie azjatyckich rysach twarzy, podchodzi uśmiechnięty brunet i wita się z nim po japońsku. Azjata jest jednak nieco zmieszany, bo nic nie rozumie. Jego rozmówca próbuje zatem kilku słów w języku tajskim, by sprawdzić, czy uda się nawiązać rozmowę