Sport był oczkiem w głowie władz PRL, a piłka nożna miała służyć za opium dla mas. Rozgrywki ligowe, transfery, wyjazdy zagraniczne i wypłaty w prawdziwych dolarach przyciągały kombinatorów. Nad wszystkim sprawowała czujną opiekę wszechobecna bezpieka werbowała współpracowników, utrącała gwiazdy, szpiegowała i mąciła na zlecenie konkurencyjnych