Macierzyństwo. Mój najpiękniejszy życiowy paradoks. Moje branie z dawania i dawanie z brania. Chwile zwątpienia potrzebne, by mieć bezgraniczną pewność. Płakanie, gdy nie mam siły, po to, by tę siłę odnaleźć. Tęsknota za chwilą spokoju, która nie miałaby znaczenia, gdyby nie ciągły jego brak. Macierzyństwo to nie czarno-biała fotograf