ODBIERZ TWÓJ BONUS :: »

    Sońka

    (ebook) (audiobook) (audiobook)
    Autor:
    Ignacy Karpowicz
    Wydawnictwo:
    Wydawnictwo Literackie
    Wydawnictwo:
    Wydawnictwo Literackie
    Ocena:
    5.5/6  Opinie: 2
    Stron:
    208
    Czas nagrania:
    5 godz. 32 min.
    Dostępne formaty:
    ePub
    Mobi
     
    Audiobook w mp3

    Tysiące zmarszczek rozkwitło jak młody kwiat 

    Gdy skończyła się wojna skończyło się również jej życie. Życie, które miało kolory. Później egzystowała, po prostu była, nie czuła. Pozostały jej wspomnienia i psia obroża z gotyckim napisem. Większość umarła wraz z zakończeniem wojny i wielkiej miłości. Pewnego dnia spotyka na swojej drodze młodego człowieka, któremu może opowiedzieć swoją historię. On jej słucha, a ona opowiada o tym co pamięta. Dużo tego jak na jedną drobną kobietę. Czekała na taką osobę, by przed śmiercią opowiedzieć swoją historię, by ktoś nosił ją w pamięci.  Kim była młoda Sońka? Igor, czyli powiernik jej opowieści jest wziętym reżyserem teatralnym. Mężczyzna na bieżąco przekształca historię staruszki w sztukę teatralną, tworząc własną wersję wydarzeń. A kiedy zdawać by się mogło, że wyczerpał już limit pomysłów, w wiejskiej chacie pojawia się Ignacy, o którym Igor uporczywie próbował zapomnieć… Sońka to książka o której ciężko zapomnieć. Historia prostej kobiety z kresów, tak skomplikowana i dramatyczna, w przerażającej rzeczywistości drugiej wojny światowej. Historia w której przeszłość miesza się z teraźniejszością, a makabryczne wspomnienia z delikatnością czystego uczucia. Ignacy Karpowicz stworzył urzekającą, nostalgiczną powieść o miłości i wojnie, ale również o tym ile piękna kryje się w odcieniach szarości, w niejednym zwykłym człowieku, którego mijamy. 

    (…) Daw­no, daw­no temu – tak So­nia za­czy­na­ła szcze­gól­ne zda­nia, w któ­rych nie po­ja­wia­ły się kro­wy, kury i świ­nie, świę­ta, chleb i po­dat­ki, sia­no­ko­sy, wy­kop­ki i gra­do­bi­cia; tak za­czy­na­ła zda­nia, któ­re grzę­zły gdzieś w krta­ni, za­trzy­my­wa­ły się na gład­kich, bez­zęb­nych dzią­słach, by ze­śli­znąć się na po­wrót w cia­ło: do płuc, ser­ca i ku­rzu, zbi­ja­ją­ce­go się w kłęb­ki po­śród sta­rych, zu­ży­tych na­rzą­dów. Ale nie­kie­dy, po tym „daw­no, daw­no temu”, nie­kie­dy jed­nak sło­wa po­ko­ny­wa­ły opór, prze­bi­ja­ły tkan­kę mię­sa i cza­su, wy­brzmie­wa­ły do koń­ca i do­pie­ro wte­dy na po­wrót za­głę­bia­ły się w cie­le: przez uszy wę­dro­wa­ły do mó­zgu, tam szu­ka­ły miej­sca, tam cze­ka­ły, aż sen roz­luź­ni zda­rze­nia, aż po­lu­zu­je pro­ble­my – wte­dy, któ­ry to już raz, sło­wa śni­ły się jako hi­sto­rie, i do­bre, i złe, za­le­ży któ­rę­dy pa­trzeć, kie­dy się obu­dzić i do­kąd nie do­trzeć. Mi­nę­ło dzie­sięć, trzy­dzie­ści lub pięć­dzie­siąt lat, lecz dla Soni od dwu­dzie­stu, czter­dzie­stu lub sześć­dzie­się­ciu lat to było rów­nie daw­ne daw­no temu. A po tym „daw­no” i tam­tym „temu”, po nich za­wsze od­ży­wał aku­rat­nie ten sam, tocz­ka w tocz­kę, czas, gdy So­nia, bar­dzo mło­da, na­ży­ła się i na­czu­ła tyle, że po­tem już ani żyła, ani czu­ła. Ot, ma­cha­ła wiąz­ką pal­ców, po­szły kor­ki, bez­piecz­ni­ki, tfu! (…)                                                                                               

     Fragment książki

    Wybrane bestsellery

    Ignacy Karpowicz - pozostałe książki

    Wydawnictwo Literackie - inne książki

    Zamknij

    Wybierz metodę płatności

    Zamknij Pobierz aplikację mobilną Ebookpoint