ODBIERZ TWÓJ BONUS :: »

Sońka

Wydawnictwo:
Wydawnictwo Literackie
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Literackie
Ocena:
5.5/6  Opinie: 2
Stron:
208
Dostępne formaty:
     ePub
     Mobi
Audiobook
Audiobook w mp3
Czytaj fragment

Tysiące zmarszczek rozkwitło jak młody kwiat 

Gdy skończyła się wojna skończyło się również jej życie. Życie, które miało kolory. Później egzystowała, po prostu była, nie czuła. Pozostały jej wspomnienia i psia obroża z gotyckim napisem. Większość umarła wraz z zakończeniem wojny i wielkiej miłości. Pewnego dnia spotyka na swojej drodze młodego człowieka, któremu może opowiedzieć swoją historię. On jej słucha, a ona opowiada o tym co pamięta. Dużo tego jak na jedną drobną kobietę. Czekała na taką osobę, by przed śmiercią opowiedzieć swoją historię, by ktoś nosił ją w pamięci.  Kim była młoda Sońka? Igor, czyli powiernik jej opowieści jest wziętym reżyserem teatralnym. Mężczyzna na bieżąco przekształca historię staruszki w sztukę teatralną, tworząc własną wersję wydarzeń. A kiedy zdawać by się mogło, że wyczerpał już limit pomysłów, w wiejskiej chacie pojawia się Ignacy, o którym Igor uporczywie próbował zapomnieć… Sońka to książka o której ciężko zapomnieć. Historia prostej kobiety z kresów, tak skomplikowana i dramatyczna, w przerażającej rzeczywistości drugiej wojny światowej. Historia w której przeszłość miesza się z teraźniejszością, a makabryczne wspomnienia z delikatnością czystego uczucia. Ignacy Karpowicz stworzył urzekającą, nostalgiczną powieść o miłości i wojnie, ale również o tym ile piękna kryje się w odcieniach szarości, w niejednym zwykłym człowieku, którego mijamy. 

(…) Daw­no, daw­no temu – tak So­nia za­czy­na­ła szcze­gól­ne zda­nia, w któ­rych nie po­ja­wia­ły się kro­wy, kury i świ­nie, świę­ta, chleb i po­dat­ki, sia­no­ko­sy, wy­kop­ki i gra­do­bi­cia; tak za­czy­na­ła zda­nia, któ­re grzę­zły gdzieś w krta­ni, za­trzy­my­wa­ły się na gład­kich, bez­zęb­nych dzią­słach, by ze­śli­znąć się na po­wrót w cia­ło: do płuc, ser­ca i ku­rzu, zbi­ja­ją­ce­go się w kłęb­ki po­śród sta­rych, zu­ży­tych na­rzą­dów. Ale nie­kie­dy, po tym „daw­no, daw­no temu”, nie­kie­dy jed­nak sło­wa po­ko­ny­wa­ły opór, prze­bi­ja­ły tkan­kę mię­sa i cza­su, wy­brzmie­wa­ły do koń­ca i do­pie­ro wte­dy na po­wrót za­głę­bia­ły się w cie­le: przez uszy wę­dro­wa­ły do mó­zgu, tam szu­ka­ły miej­sca, tam cze­ka­ły, aż sen roz­luź­ni zda­rze­nia, aż po­lu­zu­je pro­ble­my – wte­dy, któ­ry to już raz, sło­wa śni­ły się jako hi­sto­rie, i do­bre, i złe, za­le­ży któ­rę­dy pa­trzeć, kie­dy się obu­dzić i do­kąd nie do­trzeć. Mi­nę­ło dzie­sięć, trzy­dzie­ści lub pięć­dzie­siąt lat, lecz dla Soni od dwu­dzie­stu, czter­dzie­stu lub sześć­dzie­się­ciu lat to było rów­nie daw­ne daw­no temu. A po tym „daw­no” i tam­tym „temu”, po nich za­wsze od­ży­wał aku­rat­nie ten sam, tocz­ka w tocz­kę, czas, gdy So­nia, bar­dzo mło­da, na­ży­ła się i na­czu­ła tyle, że po­tem już ani żyła, ani czu­ła. Ot, ma­cha­ła wiąz­ką pal­ców, po­szły kor­ki, bez­piecz­ni­ki, tfu! (…)                                                                                               

 Fragment książki

Wybrane bestsellery

Ignacy Karpowicz - pozostałe książki

Wydawnictwo Literackie - inne książki

Zamknij

Przenieś na półkę
Dodano produkt na półkę
Usunięto produkt z półki
Przeniesiono produkt do archiwum
Przeniesiono produkt do biblioteki

Zamknij

Wybierz metodę płatności

Sposób płatności