Płytki umysł. Jak internet wpływa na nasz mózg Nicholas Carr
(ebook)
(audiobook)
(audiobook)
- Autor:
- Nicholas Carr
- Wydawnictwo:
- Helion
- Ocena:
- 5.2/6 Opinie: 5
- Stron:
- 280
- Druk:
- oprawa miękka
Czytaj fragment
Opis
książki
:
Płytki umysł. Jak internet wpływa na nasz mózg
Nominacja do nagrody Pulitzera 2011
Nominacja do nagrody literackiej PEN Center USA 2011
Międzynarodowy bestseller przetłumaczony na ponad dwadzieścia języków
To książka o pielęgnowaniu mądrości i zdolności do refleksji w epoce, w której obie wydają się coraz bardziej zagrożone. Nicholas Carr przedstawia dający do myślenia, odważny intelektualnie wywód o tym, jak internet - jako medium - zmienia nasz sposób myślenia oraz wpływa na to, jak będą (lub nie będą) myślały kolejne pokolenia. Niewiele książek można uznać za równie istotne.
Maryanne Wolf, autorka Proust and the Squid. The Story and Science of the Reading Brain
Po co myśleć? Przecież masz internet!
Doświadczamy właśnie odwrócenia intelektualnej ewolucji naszego gatunku. Z czcicieli wiedzy i mądrości jako przymiotu ściśle związanego z osobowością znów stajemy się myśliwymi i zbieraczami, tym razem w elektronicznym lesie pełnym informacji.
Internet wkroczył w nasze życie i bezpowrotnie je przewartościował. Przekształcił sposób, w jaki myślimy i działamy. Nasze problemy z koncentracją, coraz krótsze i uboższe wypowiedzi oraz problemy z przyswajaniem długich tekstów nie są dziełem przypadku. Czyżbyśmy stawali się coraz bardziej płytcy? Czyżby narzędzie, które powstało po to, by nam służyć, przejęło nad nami władzę?
Nicholas Carr pokazuje, jak nowe media zmieniają nas samych i otaczającą nas rzeczywistość. Wyrasta przy tym na współczesnego Marshalla McLuhana. Jego książka wywołała w USA zażartą dyskusję, w którą zaangażowało się wielu publicystów i prestiżowych wydawców. Carr serwuje nam coś więcej niż tylko dogłębną i zaskakującą analizę socjologiczną: jego wywód to przede wszystkim wspaniała intelektualna uczta, pełna nieszablonowych przemyśleń i frapujących anegdot. Bez względu na to, czy jesteś zafascynowany możliwościami globalnej sieci, czy też raczej podejrzewasz, że konsekwencją jej rozwoju będzie zagłada rodzaju ludzkiego, warto dowiedzieć się, jak internet oddziałuje na Twój mózg i jak zmieni to Twoją przyszłość.
"Nicholas Carr napisał w samą porę naprawdę ważną książkę. Sprawdź, czy potrafisz trzymać się z dala od internetu na tyle długo, by ją przeczytać!"
Elizabeth Kolbert, autorka Field Notes from a Catastrophe
"Czy Google nas ogłupia?"
Gdy Nicholas Carr zadał to pytanie w słynnym artykule okładkowym na łamach czasopisma "Atlantic", uderzył w czułą strunę lęku przed tym, jak internet nas zmienia. Sformułował przy tym istotę problemu, wokół którego toczy się jedna z najważniejszych dyskusji naszych czasów: czy ciesząc się korzyściami płynącymi z użytkowania sieci, poświęcamy naszą zdolność głębokiej lektury i refleksji?
W nowej książce Nicholas Carr nadaje swojemu wywodowi postać rozbudowanej - a przy tym najbardziej porywającej spośród dotąd opublikowanych - analizy intelektualnych i kulturalnych konsekwencji, które pociąga za sobą korzystanie z internetu. W opisy tego, jak myśl ludzką przez wieki kształtowały "narzędzia umysłu" (od alfabetu do mapy, prasy drukarskiej, zegara i komputera), autor wplata fascynujące doniesienia o najnowszych badaniach z dziedziny neurologii dokonywanych przez tak ważnych jej pionierów jak Michael Merzenich czy Eric Kandel. Jak pokazują dowody historyczne i naukowe, nasz mózg zmienia się w reakcji na zdobywane przez nas doświadczenia. Technologie, którymi się posługujemy, aby wyszukiwać i przechowywać informacje oraz aby się nimi dzielić, dosłownie zmieniają przebieg naszych dróg neuronowych.
Opierając się na spostrzeżeniach różnych myślicieli, od Platona do McLuhana, Carr pokazuje przekonująco, że każda technologia informacyjna niesie określoną etykę intelektualną, czyli zestaw założeń co do natury naszej wiedzy oraz inteligencji. Autor wyjaśnia między innymi, jak książka drukowana służyła do skupiania naszej uwagi, wspierając tym samym głębokie i kreatywne myślenie, oraz znajdujący się na przeciwległym biegunie internet zachęca do szybkiego i chaotycznego czerpania strzępów informacji z licznych źródeł. Etyka internetu jest bowiem etyką przemysłowca, która opiera się na szybkości i wydajności, a także na zoptymalizowanej produkcji i wydajności - współcześnie zaś sieć kształtuje nas na własne podobieństwo. Coraz lepiej idzie nam przebieganie wzrokiem licznych treści, lecz tracimy przy tym naszą zdolność do koncentracji, kontemplacji i refleksji.
Płytki umysł - po części historia intelektu, po części książka popularnonaukowa, po części publikacja z dziedziny krytyki kultury - skrzą się zapadającymi w pamięć anegdotami między innymi o Friedrichu Nietzschem, który zmaga się z maszyną do pisania, Zygmuncie Freudzie, który przeprowadza sekcję mózgów stworzeń wodnych, czy Nathanielu Hawthorne'ie, który kontempluje przejazd ogłuszającej lokomotywy parowej. Jednocześnie pojawia się szereg poważnych pytań o kondycję współczesnego umysłu. Jest to książka, która na zawsze zmieni sposób, w jaki myślimy o mediach i o naszym umyśle.
Autor bestsellera The Big Switch powraca z wybuchową wizją wpływu, jaki technologia wywiera na nasz umysł.
"Płytki umysł Nicholasa Carra nie są ani krzykliwą i alarmistyczną jeremiadą, ani odą niepoprawnego optymisty na cześć cyfrowego "ja". Książka ta jest pobudzającą do refleksji, zaskakującą analizą naszej "oszalałej" psychiki w dobie internetu. Czy w postaci pikseli, czy zadrukowanych kartek - tę książkę po prostu trzeba przeczytać".
Tom Vanderbilt, autor Traffic: Why We Drive the Way We Do (and What It Says About Us)
"Nicholas Carr wnikliwie bada najważniejsze zagadnienie we współczesnej kulturze, a mianowicie umysłowe i społeczne transformacje wywołane przez nasze nowe środowisko elektroniczne. Nie tracąc ani na chwilę z pola widzenia ogólniejszych zagadnień, autor spokojnie niszczy klisze, które zdominowały dotychczasowe dyskusje o internecie. Dowcipna, ambitna i niezwykle wciągająca książka pod tytułem Płytki umysł opisuje z powodzeniem nowy, dziwny, sztuczny świat, w którym obecnie żyjemy".
Dana Gioia, poeta i były prezes National Endowment for the Arts
"Istotę edukacji stanowi rozwijanie naszej zdolności koncentracji. Owoce tej zdolności zaś nazywamy cywilizacją. Ale być może już tak nie jest. Witamy na mieliznach, gdzie zaczyna się proces "odnauczania" człowieka. Nicholas Carr dokonuje wspaniałej syntezy wyników najnowszych badań, a przy tym delikatnie udowadnia ideologom postępu, że prawdziwą stawką w codziennych obyczajach naszego okablowanego życia jest rekonstrukcja naszego umysłu. Z książki wyłania się nieubłaganie pewne podejrzenie, że dotychczas skutecznie i konsekwentnie się oszukiwaliśmy".
Matthew B. Crawford, autor Shop Class as Soulcraft
"Płytki umysł to książka o pielęgnowaniu mądrości i zdolności do refleksji w epoce, w której obie wydają sie coraz bardziej zagrożone. Nicholas Carr przedstawia dający do myślenia, odważny intelektualnie wywód o tym, jak internet jako medium zmienia sposób naszego myślenia oraz wpływa na to, jak będą (lub nie będą) myślały kolejne pokolenia. Niewiele książek można uznać za równie istotne jak ta".
Maryanne Wolf, autorka Proust and the Squid. The Story and Science of the Reading Brain
Wybrane bestsellery
-
Bestseller Nowość Promocja
W swej nowej książce Harari zachęca nas do zastanowienia się, w jaki sposób przepływ informacji stworzył nasz świat. I dlaczego obecnie mu zagraża. Przez ostatnie sto tysięcy lat my, homo sapiens, osiągnęliśmy ogromną moc. Ale pomimo wszystkich tych odkryć, wynalazków i podbojów dziś tkwimy w głębokim kryzysie, który zagraża istnieniu naszego gatunku. Świat stoi na skraju zapaści ekologicznej. Rosną napięcia polityczne. Mnoży się dezinformacja. Pędzimy w erę sztucznej inteligencji obcej sieci informacyjnej, która grozi nam unicestwieniem. Dlaczego chociaż tak wiele osiągnęliśmy, działamy aż tak destrukcyjnie?- ePub + Mobi
- Audiobook MP3 35 pkt
(38,94 zł najniższa cena z 30 dni)
35.94 zł
59.90 zł (-40%) -
Promocja
Dlaczego polska polityka wschodnia okazała się porażką Czy można zbudować silny sojusz z państwami Europy Wschodniej, który byłby przeciwwagą dla neoimperialnych ambicji Federacji Rosyjskiej? Między Bugiem a prawdą jest analizą polskiej strategii wobec wschodnich sąsiadów po 1989 roku. Autorzy badają porażki i sukcesy rodzimej dyplomacji, ukazując,- ePub + Mobi 48 pkt
(48,18 zł najniższa cena z 30 dni)
48.68 zł
64.90 zł (-25%) -
Promocja
Budzisz się rano i okazuje się, że masz dodatkową tożsamość - sobowtóra, który jest prawie tobą, a jednak wcale nie jest. A ten sobowtór zajmuje się tym, co jest twoją specjalnością, ale propaguje wszystko to, przeciw czemu przez całe życie walczyłaś.- ePub 38 pkt
(37,37 zł najniższa cena z 30 dni)
38.92 zł
51.90 zł (-25%) -
Promocja
W 1916 roku, w połowie I wojny światowej, dwóch mężczyzn potajemnie dokonało podziału Bliskiego Wschodu. Byli to sir Mark Sykesbrytyjski polityk wizjoner, oraz François Georges-Picot francuski dyplomata. Zawarta przez nich umowa, mająca rozładować napięcie zagrażające porozumieniu Entente cordiale, wyznaczała granicę interesów, linię, która biegła od Morza Śródziemnego do Persji. Francja objęła zwierzchność nad terytoriami leżącymi na północ, a Wielka Brytania przejęła władzę mandatową nad ziemiami na południe. Pomimo przeciwności zawarty wtedy pakt przetrwał wojnę i po jej zakończeniu stanowił podstawę do podziału regionu na pięć nowych państw, które znalazły się pod protektoratem Wielkiej Brytanii i Francji. Stworzenie brytyjskich mandatów Palestyny, Transjordanii oraz Iraku, a także objęcie przez Francję zwierzchności nad Libanem i Syrią doprowadziło do powstania dwóch sąsiadujących ze sobą niestabilnych terytoriów.- ePub + Mobi 63 pkt
(61,13 zł najniższa cena z 30 dni)
63.68 zł
84.90 zł (-25%) -
Promocja
Polacy, stańcie się znowu mężami, jak byliście nimi za czasów świetności waszej, ale nie jedynie na polu bitwy! pisał filozof Bronisław Ferdynand Trentowski. Marszałek Piłsudski? Inżynier Karwowski? Lech Wałęsa? A może Adaś Miauczyński? Jaki był wzorcowy polski mężczyzna ubiegłego wieku? I czy w ogóle istniał?- ePub + Mobi 44 pkt
(46,12 zł najniższa cena z 30 dni)
44.92 zł
59.90 zł (-25%) -
Promocja
Z jednej strony fascynacja naukowcy od dziesięcioleci próbują rozszyfrować tajniki hibernacji, chcąc się dowiedzieć, jakim cudem Ursus arctos wychodzi z niej nie tylko bez szwanku, ale na mocnych łapach. Z drugiej strony strach odwieczny lęk przed groźnym, potężnym zwierzęciem. Jak to jest z tym niedźwiedziem? Miś przytulanka, Uszatek i Koralgol, t- ePub + Mobi 35 pkt
(36,11 zł najniższa cena z 30 dni)
35.16 zł
46.90 zł (-25%) -
Nowość Promocja
Ostatnie kilka lat było dla naszej cywilizacji bardzo trudne. Co więcej, problemy bezustannie się pogłębiają, przez co rośnie niepewność. Wciąż jednak pojawiają się kolejne, nieznane wcześniej możliwości. W naszej nowej, szalonej rzeczywistości klarowność i poczucie bezpieczeństwa w sferze życia zawodowego stają się marzeniem niemal każdej osoby, na każdym etapie rozwoju kariery.- PDF + ePub + Mobi
- Druk 39 pkt
Model Biznesowy Ty. Wydanie II
Timothy Clark, Alexander Osterwalder, Yves Pigneur, Bruce Hazen, Alan Smith
(39,50 zł najniższa cena z 30 dni)
39.50 zł
79.00 zł (-50%) -
Nowość Promocja
Na rynku książek poświęconych analizie biznesowej w sektorze IT dostępnych jest kilka pozycji. Zawierają one informacje na temat praktyk, narzędzi i podejścia stosowanego w tej dziedzinie. Dotychczas jednak brakowało kompendium, które byłoby praktycznym przewodnikiem zbierającym doświadczenia z różnych projektów, firm i od ekspertów podchodzących w odmienny sposób do analizy biznesowej.- PDF + ePub + Mobi
- Druk 44 pkt
(44,50 zł najniższa cena z 30 dni)
44.50 zł
89.00 zł (-50%) -
Promocja
Żyjemy w epoce brutalizmu, kiedy zbrodnia przestaje być wyjątkiem, a ustanowienie stanu wyjątkowego w ramach państwa demokratycznego prowadzi do normalizacji sytuacji ekstremalnych. Państwo zaczyna popełniać zbrodnie wobec własnych obywateli. Wszechobecna przemoc dotknąć może każdą jednostkę, z bliska albo z oddali, przy użyciu nagiej siły albo najnowszych technologii. Czy XXI wiek będzie wiekiem sortowania i selekcji dokonywanych przy użyciu technik bezpieczeństwa? – pyta filozof, opisując ludzi-granice, ofiary liberalnego sekurytaryzmu. Kreśląc szeroki horyzont przeobrażeń, jakie przechodzi nasza planeta i jakim poddani jesteśmy my sami, Mbembe wskazuje na zagrożenia, ale też próbuje zarysować możliwą alternatywę dla świata zbudowanego na przemocy. Poszukując środków zaradczych, zwraca się między innymi do wiedzy i praktyk znanych mu ze społeczeństw globalnego Południa, które znacznie wcześniej niż my musiały podejmować próby naprawy i scalania tego, co zostało doszczętnie zniszczone. Wzywa do ufundowania nowej wspólnoty, obejmującej całość świata ożywionego.- ePub + Mobi
- Druk 36 pkt
(45,00 zł najniższa cena z 30 dni)
36.84 zł
45.00 zł (-18%)
O autorze książki
Nicholas Carr - absolwent Harvardu, przez wiele lat pracował na stanowisku redaktora prestiżowego magazynu biznesowego Harvard Business Review. Obecnie jest jednym z najbardziej znanych publicystów i badaczy sieci. Napisał kilka książek, w tym Does IT matter?, mówiącej o tym, jak internet wpływa na działanie współczesnych przedsiębiorców, czy The Big Switch, poruszającej temat przyszłości sieci jako wielkiej chmury danych. Współpracuje między innymi z takimi tytułami, jak New York Times, Atlantic, New Republic, Wired. Prowadzi swój autorski blog: www.roughtype.com.
Ebooka "Płytki umysł. Jak internet wpływa na nasz mózg" przeczytasz na:
-
czytnikach Inkbook, Kindle, Pocketbook, Onyx Boox i innych
-
systemach Windows, MacOS i innych
-
systemach Windows, Android, iOS, HarmonyOS
-
na dowolnych urządzeniach i aplikacjach obsługujących formaty: PDF, EPub, Mobi
Masz pytania? Zajrzyj do zakładki Pomoc »
Audiobooka "Płytki umysł. Jak internet wpływa na nasz mózg" posłuchasz:
-
w aplikacji Ebookpoint na Android, iOS, HarmonyOs
-
na systemach Windows, MacOS i innych
-
na dowolonych urządzeniach i aplikacjach obsługujących format MP3 (pliki spakowane w ZIP)
Masz pytania? Zajrzyj do zakładki Pomoc »
Kurs Video "Płytki umysł. Jak internet wpływa na nasz mózg" zobaczysz:
-
w aplikacjach Ebookpoint i Videopoint na Android, iOS, HarmonyOs
-
na systemach Windows, MacOS i innych z dostępem do najnowszej wersji Twojej przeglądarki internetowej
Recenzje książki: Płytki umysł. Jak internet wpływa na nasz mózg (14) Poniższe recenzje mogły powstać po przekazaniu recenzentowi darmowego egzemplarza poszczególnych utworów bądź innej zachęty do jej napisania np. zapłaty.
-
Recenzja: Opętani Czytaniem ALEKSANDRA KOSIARCZYK; 2017-05-25Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Neuroplastyczność mózgu od dawna nie jest już nowym pojęciem, jednak nie wszyscy jeszcze są świadomi tego, że nasz mózg może się zmieniać, nawet kiedy jesteśmy dorośli. Jak pokazuje Nicholas Carr każda nowa technologia, począwszy od zegara czy druku, a skończywszy na internecie, realnie wpłynęła na nasz mózg i procesy myślowe. Każde z tych mediów pozwalało rozwijać pewne zdolności poznawcze, jednak nierzadko kosztem innych. Dlaczego płytki umysł? Jak pokazują badania przytoczone w książce, poprzez nadmierne spędzanie czasu w internecie, zmienia się nasz sposób przetwarzania treści. Czytanie na ekranie monitora wpływa na stopień koncentracji (szczególnie jeśli chodzi o dłuższe teksty) oraz na głębokość przetwarzania informacji. Również wielozadaniowość, do niedawna tak zachwalana, okazuje się mieć wiele negatywnych skutków, począwszy od niezdolności do głębokiej refleksji nad tekstem, a skończywszy nawet na zmniejszeniu kreatywności. Nicholas Carr jest amerykańskim pisarzem popularnonaukowym, a jego Płytki umysł był nominowany w 2011r. do nagrody Pulitzera. I nie ma się czemu dziwić, ponieważ jest to książka bardzo merytoryczna, o bogatym podłożu naukowym i pozbawiona subiektywnej demonizacji internetu czy komputerów, jaką możemy znaleźć w wielu innych książkach (chociażby Cyfrowej demencji Manfreda Spitzera). Internet ma nieocenioną liczbę zalet, jednak jako jego stali użytkownicy, powinniśmy być również świadomi jakie konsekwencje niesie ze sobą jego użytkowanie. Dlatego książka ta jest obowiązkową lekturą dla każdego z nas.
-
Recenzja: eid.edu.pl Marzena Żylińska; 2016-07-29Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:„Potrzebna nam jest neurobiologia szkoły” napisał w swojej książce „Co z tą szkołą?” lekarz i neurobiolog Joachim Bauer. Czym jest owa „neurobiologia szkoły” i w czym może nam pomóc, w niezwykle interesujący sposób wyjaśnia Nicolas Carr, autor książki „Płytki umysł”.Obecny system szkolny powstał w czasach, gdy nie mieliśmy żadnej wiedzy o neurobiologicznych mechanizmach procesu uczenia się. Dziś sporo już wiemy, choć do pełnego zrozumienia sposobu funkcjonowania mózgu droga jeszcze bardzo daleka. Wciąż pozostaje otwartym pytanie, czy nasz mózg potrafi zrozumieć sam siebie. A jednak znamy już podstawowe mechanizmy sterujące tym najbardziej złożonym z naszych organów.
Najbardziej podstawowym mechanizmem leżącym u podstaw pracy mózgu jest neuroplastyczność. Najkrócej mówiąc, mózg dostosowuje strukturę sieci neuronalnej do potrzeb właściciela, rozbudowując te połączenia, które są używane. Oznacza to, że im bardziej jesteśmy aktywni, tym większe zmiany zachodzą w sieci neuronalnej mózgu. Znając mechanizm neuroplastyczności można przeanalizować, jak tradycyjna szkoła wpływa na rozwój mózgu dzieci i młodzieży, które części mózgu są aktywne, gdy dzieci siedzą w ławkach, słuchając nauczyciela czy wypełniając zeszyty ćwiczeń. Znajomość mechanizmu neuroplastyczności pozwala również na opracowanie mapy mózgu i wskazania struktur, które są aktywne, gdy uczniowie uczą się w sposób aktywny, np. przeprowadzając eksperymenty czy obserwacje w terenie. Inne grupy neuronów są aktywne, gdy kogoś słuchamy, a inne, gdy coś obserwujemy lub czymś manipulujemy.
Rozwój mózgu to nie tylko wzmacnianie synaps leżących na używanych szlakach czy rozbudowa wybranych struktur neuronalnych, ale również tworzenie połączeń między nimi. Te zaś tworzą się między grupami neuronów, które uaktywniają się w tym samym momencie. Mechanizm ten wyjaśnia, dlaczego tak ważne jest wielozmysłowe poznawanie świata i jakie są skutki wyeliminowania niektórych zmysłów z procesu uczenia się.
Mechanizm neuroplastyczności w niezmiernie ciekawy i obrazowy sposób wyjaśnia autor książki „Płytki umysł” Nicholas Carr (Wydawnictwo Helion). Wyjątkowość książki Carra polega na tym, że autor cofa się w czasie i w oparciu o dostępną dziś wiedzę wyjaśnia, jak zdobycze cywilizacji takie jak mapa, zegar, pismo, książki czy w końcu komputery i internet wpłynęły na strukturę naszych mózgów. Dla mnie bodaj najciekawszy jest rozdział poświęcony piśmienności. Wynalezienie pisma, a potem czytanie książek zmieniło strukturę sieci neuronalnej w naszych mózgach. Czytanie wpłynęło na kontrolę uwagi, utrzymanie koncentracji, skłonność do refleksji i zdolności intelektualne. Jednak Carr w niezwykle ciekawy sposób opisuje również kulturę oralną, która była płytsza od obecnej. „Słowo pisane wyzwoliło wiedzę z granic pamięci jednostki oraz pozwoliło językowi pozbyć się rytmicznych i schematycznych struktur wspierających zapamiętywanie oraz recytację. Otworzyło przed umysłem nowe, szerokie możliwości myślenia i wyrażania się. – Osiągnięcia świata zachodniego – pisał McLuhan – ‘świadczą niezbicie o ogromnym znaczeniu piśmienności’. Wiele informacji zawartych w książce Carra przynosi wiele niezwykle ciekawych czy wręcz zaskakujących informacji. Czy ktoś z czytelników zastanawiał się kiedyś, jak potwierdzano własność w czasach, gdy nie można było jeszcze sporządzić żadnych dokumentów. Zapewne myślicie, że pierwsze, podobnie jak dzisiejsze, książki czytano po cichu. Jednak kultura oralna była jeszcze na tyle silna, iż początkowo normą było głośne czytanie, a tych, którzy z czasem zaczęli czytać cicho, uznawano za dziwaków.
Pokazanie mechanizmu neuroplastyczności na przykładzie kolejnych zdobyczy cywilizacyjnych służy lepszemu wyjaśnieniu głównej tezy książki Carra, czyli zmianom, jakie niosą z sobą nowe technologie. Jeśli dziś poświęcamy średnio kilka godzin dziennie na kontakt z tzw. mediami ekranowymi, to nie może to pozostać bez wpływu na strukturę naszej sieci neuronalnej. Dzięki rozdziałom poświęconym wpływowi na strukturę naszych mózgów takich wynalazków jak zegar, mapa czy druk, lepiej rozumiemy, jak na strukturę sieci neuronalnej wpływa kontakt z internetem i ciągłe bycie online.
„Płytki umysł” powinni przeczytać nie tylko nauczyciele, ale również rodzice. Dzięki temu będą mogli inaczej spojrzeć na to, co kupują swoim dzieciom. Jak na strukturę mózgu dziecka wpłynie zakup piłki, hulajnogi, roweru, czy gry planszowej, w którą może grać cała rodzina, a jak zakup tabletu czy smartfona? Jeśli naprawdę zależy nam na wspieraniu rozwoju naszych dzieci, to powinniśmy sobie takie pytania zadawać.
To od nas dorosłych zależy, które grupy neuronów w mózgach naszych dzieci będą najczęściej używane, i co za tym idzie, rozbudowywane. Jeśli dziecko siedząc przed komputerem używa określonych zmysłów, to odpowiadające im struktury neuronalne są rozwijane, pozostałe już nie. A mózg jest tym lepszy, im więcej ma połączeń. Wiele problemów zarówno szkolnych jak i życiowych bierze się właśnie z braku owych połączeń. Ich skutkiem jest brak integracji.
Poniższy fragment z książki N. Carra „Płytki umysł” pokazuje dobre i negatywne konsekwencje neuroplastyczności. Poznanie i zrozumienie mechanizmu neuroplastyczności musi prowadzić do zmiany myślenia o szkole i w konsekwencji do zmiany obecnego modelu edukacji.
„Neuroplastyczność mózgu nie przynosi nam wyłącznie korzyści. Chociaż pozwala uciec od genetycznego determinizmu, otwierając furtkę dla swobodnych myśli i wolnej woli, nakłada na nasze zachowanie własną postać determinizmu: w miarę jak poszczególne obwody neuronalne mózgu wzmacniają się poprzez powtarzanie czynności fizycznych bądź psychicznych, zaczynają przekształcać daną aktywność w nawyk. Paradoks neuroplastyczności – jak zauważa Doidge – polega na tym, że przy całej elastyczności mentalnej, jaką nam daje, może nas uwięzić w ‘sztywnych zachowaniach’. Chemicznie pobudzane synapsy, które łączą neurony, programują nas bowiem tak, abyśmy chcieli używać już istniejące obwody. Gdy bowiem zainstalujemy w mózgu nowy obwód – pisze Doidge – ‘pragniemy jak najszybciej go uruchomić’. W ten właśnie sposób mózg doskonali się w operacjach, które przeprowadza: coraz szybciej i coraz skuteczniej wykonuje rutynowe czynności, nieużywane obwody zaś słabną. Innymi słowy: ’plastyczny’ to nie to samo co ‘elastyczny’. Obwody neuronalne nie odkształcają się, żeby wrócić do poprzedniej postaci, tak jak gumka recepturka, lecz trzymają się zmienionej formy. Przy czym nie oznacza to, że nowy stan jest stanem pożądanym. Złe nawyki zakorzeniają się w naszych neuronach równie łatwo jak te dobre. Pascual-Leone zauważa, że ‘zmiany neuroplastyczne niekoniecznie stanowią behawioralną korzyść dla danej jednostki’. Oprócz tego, że nauroplastyczność jest ‘mechanizmem rozwoju i uczenia się’, bywa jednocześnie ‘przyczyną patologii’. (…)
Ryzyko niepożądanych zmian neuroplastycznych dotyczy również normalnego, codziennego funkcjonowania naszego umysłu. Eksperymenty dowodzą, że poprzez aktywność fizyczną lub psychiczną mózg buduje nowe obwody neuronalne albo wzmacnia już istniejące, ale jednocześnie te, które nie są używane, mogą słabnąć lub zanikać. ‘Jeżeli przestaniemy ćwiczyć nasze zdolności psychiczne’ – pisze Doidge – ‘nie tylko po prostu je zapomnimy – na mapie mózgu przestrzeń przypisana tym zdolnościom zostanie oddana tym, które faktycznie wykorzystujemy’. Jeffrey Schwartz, profesor psychiatrii w szkole medycznej przy University of Califormia w Los Angeles, mówi o ‘zjawisku przetrwania najbardziej zajętych’.
-
Recenzja: BiblioNETka.pl MarylekRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Zauważyłeś, że przy każdej okazji się rozpraszasz?Chcesz zebrać materiały do pracy, napisać raport czy jakieś sprawozdanie, siadasz do komputera, otwierasz program Word lub Excel, a w tle poczta, Facebook, Skype, Youtube, Demotywatory, coś tam jeszcze. I tylko rzucisz okiem, tylko sprawdzisz pocztę, tylko w jeden link jeszcze klikniesz. No dobra, czas się wziąć za pracę. Potrzebujesz dokładnej definicji, chcesz coś sprawdzić ? otwierasz Wikipedię, słownik, i oczywiście cały czas Google w oddzielnym oknie. Jeszcze tylko tu zajrzysz, to twój ulubiony blog, jeszcze tam, bo ten artykuł znajomy polecił, a macie te same zainteresowania? Jak to, kiedy minęły trzy godziny? A ja nic nie zrobiłem!
No dobra, ale jaki to problem. Jeśli zechcę, wyłączę komputer, nie wyjmę smartfona podczas obiadu z rodzicami, przeczytam wszystkie zaległe książki, jeśli tylko zechcę! Ale najpierw jeszcze zerknę, co nowego na Twitterze. O, i ten fajny mem jeszcze udostępnię!
Brzmi znajomo?
Przez całe stulecia badacze mózgu twierdzili, że w wieku dojrzałym nie ulega on zmianom, że pozostaje ukształtowany raz na zawsze. Nawet w połowie XX wieku niewielu naukowców traktowało poważnie myśl, że w mózgu dorosłego człowieka mogą zachodzić zmiany. Dziś wiadomo, że ten organ działa jak mięsień ? jeśli się go ćwiczy, rozwija się, usprawnia, działa coraz lepiej. Ba, jest w stanie zregenerować się po uszkodzeniach, funkcje obszarów niesprawnych przejmują inne, użytkownik takiego mózgu może dalej dobrze funkcjonować. Wystarczy poćwiczyć. Tu jest jak z każdą inną sprawnością, fizyczną czy intelektualną: jeśli wystarczająco wiele razy przećwiczymy kozłowanie piłki i rzut do kosza, zmianę biegów w samochodzie lub dekodowanie dziwnych znaczków symbolizujących litery, nauczymy się płynnie grać w koszykówkę, prowadzić samochód, czytać. Możemy nauczyć się wszystkiego, czego chcemy, jeśli mamy wystarczająco plastyczny mózg.
Wielokrotne powtórzenia tej samej czynności tworzą w naszych mózgach ?ścieżki?, po których coraz sprawniej biegną impulsy nerwowe. Jednocześnie zanikają zaniedbywane, nieużywane szlaki połączeń neuronalnych. To fizyczne zmiany, można je wykazać w badaniach. I są one oczywiste. ?Gdy robotnik ziemny zamienia łopatę na koparkę, jego mięśnie słabną, choć wydajność pracy rośnie. Do podobnej wymiany dochodzi zapewne, gdy automatyzujemy pracę umysłu?[1].
Technologia, jakiej używamy wywiera bardzo głęboki wpływ na mózg. Tak było zawsze, każdy z wielkich wynalazków ludzkości zmieniał nie tylko sposób życia, ale i sposób myślenia, a więc również funkcjonowania mózgu. Coś zyskiwaliśmy, coś traciliśmy. Sokrates obawiał się że wynalazek pisma osłabi pamięć, bo zawierzywszy tej nowej metodzie, ludzie przestaną ćwiczyć mózg. Z pewnością u osób piśmiennych nastąpiła większa aktywacja obszarów kory odpowiadających za rozpoznawanie pisma, a zmniejszyła się ? tych, które były aktywne w epoce kultury oralnej. Każda ?technologia intelektualna? wchodząca do powszechnego obiegu zmienia sposób życia i sposób myślenia, wydeptuje nowe ?ścieżki? w mózgach jej użytkowników. Kształtowane kulturą przekazu mówionego, zaczęły zmieniać się przez linearne czytanie książek i gazet, te z kolei rozwinęły nowe struktury pod wpływem bodźców wizualnych płynących z ekranów telewizora. A co zrobił z nami Internet? Czy naprawdę staliśmy się wielozadaniowi? Czy możliwość śledzenia niezliczonej liczby linków podczas lektury jednego artykułu, przeskakiwania ze strony na stronę, przeglądania na bieżąco wszystkiego, co przychodzi nam do głowy, przy jednoczesnym prowadzeniu rozmowy przez komunikator internetowy, sprawdzaniu bieżących maili i słuchaniu w tle muzyki sprawia, że lepiej i na dłużej zapamiętujemy, szybciej się uczymy, stajemy się efektywniejsi? Okazuje się, że szerzej znaczy płyciej, a szybciej ? bardziej powierzchownie. Stąd znane nam uczucie rozproszenia, stąd trudności w koncentracji na jednym tylko zadaniu bez możliwości ?odskoczni?, do których już zdążyliśmy nasze mózgi przyzwyczaić. Jaką cenę płacimy za udogodnienie łatwego dostępu do sieci i jej nieprzeliczalnych zasobów i czy istnieje możliwość zawrócenia z tej drogi? A czy chcielibyśmy powrotu do świata bez Internetu i wszystkiego, co nam oferuje?
Carr stawia tezę, że ilość przebija jakość, a przy tym jest nie do ogarnięcia. Prześlizgiwanie się po tematach zastąpiło głęboką analizę, zaś hipertekst bardziej rozprasza niż pomaga. Pokazuje też na własnym przykładzie, jak trudno wyrzec się codziennych przyjemności, jakie daje bycie online, nawet na krótki okres, na przykład wakacji czy pracy nad książką. Mechanizmy uzależnień od nowoczesnych technologii działają, modyfikują tę wspaniałą, plastyczną strukturę, jaką jest nasz mózg, a nam wydaje się, że mamy nad tym kontrolę. Nie mamy. Owszem, sami decydujemy o naszych zachowaniach, ale już nie o liczbie neuroprzekaźników czy nowych połączeń synaptycznych, których powstawanie tymi zachowaniami uruchamiamy. A każde następne podobne zachowanie wzmacnia raz wydeptaną ścieżkę, zmieniając ją w końcu w bitą drogę, tę zaś ? w autostradę.
Czy Carr straszy? Nie. Zadaje tylko mnóstwo pytań, a także ostrzega. Przed zbytnim zadufaniem, do którego mamy skłonności, przed chodzeniem na łatwiznę przez zawierzanie etyce wielkich korporacji, wreszcie przed utratą tego, co czyni nas ludźmi. ?(?) im bardziej jesteśmy rozproszeni, w tym mniejszym stopniu potrafimy przeżywać najsubtelniejsze, właściwe tylko ludziom postacie empatii, współczucia czy innych emocji. (?) Wniosek mówiący o tym, że Internet podkopuje fundamenty naszej moralności, byłby pochopny. Nie jest jednak pochopna sugestia, że sieć, zmieniając bieg naszych głównych szklaków i zmniejszając naszą zdolność do refleksji, wpływa także na głębię naszych emocji i myśli?[2].
"Płytki umysł" może nie jest wyjątkowo odkrywczy, ale przyjemnie systematyzuje ewolucję mózgu, począwszy od podstaw biologicznych, poprzez historyczne zmiany i uwarunkowania, na współczesnych realiach ekonomicznych kończąc. Nie brak tu refleksji, nie brak przykładów z życia wziętych ani humorystycznych puent. Dla miłośników książek jest cały długi rozdział omawiający ich ewolucję od czasu sumeryjskich tabliczek. Dla dociekliwych ? bogata literatura przedmiotu. Dla wszystkich ? okazja do zamyślenia się nad drogą, którą przeszła ludzkość dojrzewając mentalnie i kierunkiem, jaki obrała dziś. -
Recenzja: Uroda życia 01/2015Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Jak internet wpływa na nasz mózg Nie najlepiej - twierdzi Nicholas Carr. Jego książka wywołała gorącą dyskusję obrońców nowych technologii z ich przeciwnikami. O kłopoty z koncentracją, zawężony obraz świata i trudności w przyswajaniu pogłębionej wiedzy Carr oskarża internet.
-
Recenzja: Portal Edukacji Ekonomicznej Piotr Aleksandrowicz, 2014-02-04Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Nicholas Carr ostrzega: internet niszczy pamięć, zmniejsza nasze zdolności poznawcze, ogranicza koncentrację i zniechęca do refleksji. A to dopiero początek. Kiedy Google stworzy sztuczną inteligencję, będziemy niepotrzebni, a kultura umrze.
Autorem artykułu „Czy Google nas ogłupia?”, który ukazał się w Atlantic Monthly w 2008 roku, był Nicholas Carr, dziennikarz, publicysta, redaktor Harvard Business Review, guru technologii, który spróbował – opierając się na dość wątłych wówczas przesłankach naukowych - ocenić, jak zmienia się mózg człowieka pod wpływem uporczywego korzystania z Internetu. Tekst wywołał wiele dyskusji i stał się punktem wyjścia do książki „Płytki umysł. Jak internet wpływa na nasz mózg”, której polskie wydanie właśnie ukazało się nakładem wydawnictwa Helion – One press.
Rzecz jest tyleż ciekawa, co momentami przerażająca. Zaledwie jedna czwarta, może jedna trzecia książki poświęcona jest tytułowemu zagadnieniu, reszta to rozważania na temat kultury słowa, druku, zmian cywilizacyjnych, sztucznej inteligencji i wielu innych tematów, po których Carr porusza się zręcznie i ciekawie.
Jego główne przesłanie to: Internet ma negatywny wpływ na nasze zdolności poznawcze, zmniejsza koncentrację i zdolność do refleksji. Carr opisuje dowody naukowe na potwierdzenie tej tezy, ale co najmniej równie przekonywujące jest doświadczenie czytelnika, który zapewne ma podobne wrażenie, że im więcej korzysta z internetu, tym bardziej rosną jego kłopoty z koncentracją, źle mu się czyta dłuższe teksty i w ogóle jakby się stał nieco mniej refleksyjny...
Nicholas Carr też ma trochę kłopotów z koncentracją… na tytułowym temacie. Popatrzmy bowiem na kolejne rozdziały książki. Zaczyna się wstępem z nawiązaniem do Mc Luhana (lata 60. XX wieku) i przejęcia władzy nad człowiekiem przez ówczesne media elektroniczne – telefon, radio, telewizję i kino. Teraz oczywiście władzę przejął komputer - bardzo ładna jest pointa wstępu: „Ekran komputera (…) jest naszym sługą – tak bardzo uniżonym, że nietaktem byłoby wspomnieć, że jest także naszym władcą”. Pierwszy rozdział zaczyna się od do dziś poruszającej sceny z „Odysei kosmicznej 2001” śmierci superkomputera Hal, któremu bohater filmu Bowman metodycznie odłącza kolejne obwody. „Dave, mój umysł błądzi” – mówi HAL z rozpaczą - „Czuję to, czuję”. „Ja też to czuję - przerywa Carr. Od kilku lat mam nieprzyjemne wrażenie, że ktoś (lub coś) majstruje przy moim mózgu”.
I nie tylko on ma takie odczucia. Rozdział wypełniają opowieści naukowców i intelektualistów, którzy mają samoświadomość, jak internet zmienia ich zachowania i sposób myślenia. Drugi rozdział zaczyna się od Fryderyka Nietschego, który tracił wzrok, i jego zdolność do pracy uratował wynalazek maszyny do pisania, jednakże maszyna zmieniła też jego sposób pisania. W tym samym rozdziale mamy także wykład na temat historii badań mózgu i koncepcji jego funkcjonowania, a przede wszystkim na temat plastyczności mózgu, czyli zmian pod wpływem otoczenia, w reakcji na nasze doświadczenia i zachowania.
Potem mamy rozdział o naszych zdolnościach poznawczych i dojrzewaniu intelektualnym, które przebiega według tego samego scenariusza, jak kiedyś uczono się tworzyć mapy. Mapa nie tylko informuje, ale jest też wyrazem sposobu myślenia i widzenia. Dalej - zegar i pomiar czasu, który zmienił postrzeganie samych siebie. Mapa i zegar to technologie intelektualne – jak pisze Carr – narzędzia, którymi posługujemy się, aby zwiększać lub wspierać nasze władze umysłowe. W tej kategorii znajduje się i suwak logarytmiczny, i maszyna do pisania, książka i gazeta, a także komputer i internet.
W dalszej części książki mamy fragment o tym jak mózg człowieka, który umie czytać i pisać różni się od mózgu analfabety i opowieść o historii czytania i pisania. Dzięki temu w czwartym rozdziale autor pisze z kolei o historii książki, i o tym jak zmieniła kulturę oralną w kulturę słowa pisanego i jaki był w tym udział wynalazku druku.
Carr, ma szerokie spojrzenie i sięga głęboko w przeszłość. Ma też oryginalne skojarzenia i po prostu ciekawie opisuje wydawałoby się dość powszechnie znane wydarzenia i ludzi. Te stare historie są co najmniej równie ciekawe i wciągające jak rozdziały bardziej nam współczesne, na przykład na temat wpływu komputerów i internetu, blogów czy mediów społecznościowych na stare media, rynek książki, ale i styl pisania i komunikacji.
Na 145 stronie zaczyna się rozdział pt. „Mózg żonglera” – ten który miał być całą książką, o tym jak internet zmienia mózg i jakie są wyniki badań na ten temat. A także o tym jak przestajemy czytać, a tylko wybiórczo poszukujemy informacji, przebiegamy teksty i strony internetowe. „To przebieganie – konstatuje Carr - które niegdyś stanowiło środek do osiągnięcia celu oraz sposób wychwycenia informacji wymagających głębszej analizy – staje się celem samym w sobie, naszym ulubionym sposobem zbierania różnego rodzaju informacji i ich interpretowania”. Ale może coś dostajemy w zamian? Jest mało dowodów empirycznych, ale są, że sposób korzystania z internetu wzmacnia te funkcje mózgu, które wiążą się z określonego typu „szybkimi ścieżkami” rozwiazywania problemów, zwłaszcza dotyczących dostrzegania powtarzalnych wzorców w gąszczu danych. Być może wzrastają nieznacznie zdolności naszej pamięci roboczej. Być może stajemy się bardziej wielozadaniowi – a taki jest Internet ze swoimi linkami, twitterami, rss-ami itd. Jednak jest pewne, że „zdolność wykonywania szeregu czynności naraz działa w istocie na szkodę naszej kreatywności i naszej zdolności do głębokiej refleksji”.
Naukowiec Michael Merzenich stawia jeszcze bardziej przygnębiającą diagnozę – pisze Carr. - Gdy wykonujemy on-line wiele zadań naraz „ćwiczymy nasz mózg, aby zwracał uwagę na bzdety”. Konsekwencje tego procesu dla naszego życia intelektualnego mogą się okazać „śmiertelne”. Zdaniem Carra sieć ułatwia nam osiąganie bieżących celów dzięki bogactwie informacji, ale pomniejsza „zdolność do konstruowania we własnym umyśle licznych i niepowtarzalnych połączeń, z których wyrasta wyjątkowa inteligencja”.
Następny rozdział - „Świątynia Google” – poświęcony jest tayloryzmowi (od tego samego Taylora, który badał czas wykonywania operacji i zautomatyzował pracę robotników) jaki wyszukiwarka zaprowadza w pracy umysłu robiąc wszystko, by zwiększyć wydajność procesu wymiany informacji. Praca informatyków Google jest przykładem zastosowania taylorowskiego podejścia do zarządzania i organizacji pracy w przemyśle wiedzy – konstatuje autor.
Ale to jeszcze nie wszystko. Google w istocie dąży - i nie ukrywa tego - do zaprojektowania i wyprodukowania sztucznej inteligencji. Frapująca powieść o tej firmie wydała mi się w książce najbardziej przerażająca, bardziej niż nieszczęsne zmiany w mózgu, jakie wprowadza internet. Kilka cytatów z wypowiedzi Larry Page’a i Sergieya Brina przyprawia o dreszcze, podobnie jak podsumowanie Carra. „Ich proste założenie - pisze Carr - że byłoby nam wszystkim lepiej gdyby nasze mózgi były wspierane, a nawet zastępowane przez sztuczną inteligencję, jest równie niepokojące, co wymowne. Podkreśla bowiem wytrwałość i upór, z jakimi Google trzyma się swojego taylorowskiego przekonania, że inteligencja stanowi rezultat mechanicznych procesów, serii poszczególnych kroków, które można wyodrębnić, zmierzyć i zoptymalizować”.
Za szczególnie ciekawą można uznać na przykład cytowaną przez Carra relację wnikliwego obserwatora z siedziby Google – Googleplex: „Panująca tam przytulna atmosfera była niemal przytłaczająca. Radosne golden retrievery skakały powoli przez wodę tryskającą ze zraszaczy na trawnikach. Ludzie machali do siebie i się uśmiechali. Wszędzie leżały jakieś zabawki. Nagle zacząłem podejrzewać, że jakieś niewyobrażalne zło czai się gdzieś w ciemnych zakamarkach. Jeżeli sam szatan miałby przyjść na ziemię, jakie lepsze miejsce mógłby sobie wybrać jako kryjówkę?”.
Kolejny rozdział - poświęcony naszej pamięci i zastępowaniu jej przez sieć, też kończy się dość ponuro: „Kultura jest czymś więcej niż tylko zbiorem tego co Google określa mianem „światowe zasoby informacji”. Jest czymś więcej niż to, co da się zredukować do kodu dwójkowego i załadować do sieci. Kultura aby żyć, musi być bezustannie odnawiana w umysłach przedstawicieli każdego pokolenia. Jeśli wydobędziemy pamięć z własnego wnętrza i przekażemy na zewnątrz, to nasza kultura umrze”.
Tak jak dyskusja po artykule w „Atlantic monthly” była bardzo ożywiona i pełna kontrowersji, tak i recenzje książki są mocno mieszane, choć negatywnych jest znacznie mniej. Zarzut, który warto poważnie potraktować, dotyczy generalizacji we wnioskach. „Tymczasem nasze podporządkowanie internetowi czy komputerom jest pewnym wyborem” – pisał jeden z recenzentów. Ktoś inny złośliwie dodał: „nie mogę się zdecydować, czy nie mogę się skoncentrować na tej książce dlatego, że internet tak zmienił mój mózg, czy dlatego, że argumenty autora po prostu nie są spójne. Biorąc pod uwagę, że przy ostatnio przeczytanych dwóch książkach non-fiction nie miałem problemów z koncentracją – chyba to drugie”. Oby krytyk miał rację, ale chyba nie ma.
Książka Carra ma dwie pointy. Pierwsza dotyczy - jak i początek – „Odysei kosmicznej 2001”. Najbardziej ludzki jest w niej komputer HAL, ludzie zaś upodobnili się do maszyn. „Jest to istota mrocznego proroctwa Kubricka” – pisze autor. Drugą pointę stanowi ostatni rozdzialik „Literatura uzupełniająca”. „Książka ta dotyka wielu tematów. Czytelnikowi, który chciałby bliżej się z nimi zapoznać, polecam poniższe książki”, po czym następuje lista około 50 pozycji. Czy ktoś je przeczyta?
Cóż, ja książkę Carra czytałem chyba ze trzy tygodnie. Ciągle mi coś przeszkadzało. -
Recenzja: grafmag.pl Krzysztof Gniady, 2013-07-11Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Każdy z nas korzysta z Internetu kilka razy dziennie, niektórym zdarza się to nawet częściej… Ilu z Was gdy rano wstaje najpierw sprawdza pocztę czy też Facebooka już na telefonie? Znaczna cześć osób zmieniła swój styl życia tylko dla korzystania z Internetu, ale czy na pewno w pełni świadomie? Nie od dziś krąży opinia, że Internet ogłupia, ale czy na pewno? Jeśli tak to jakie zmiany zachodzą w naszych synapsach, czy są one nieodwracalne?
Te i wiele innych pytań rodzi się wraz z powstaniem każdego nowego medium, a dyskusja na temat wpływu Internetu na nasze życie trwa nieprzerwanie do dziś. Recenzja tego typu książki w Grafmagu może was trochę zaskoczyć, ponieważ staramy się trzymać tematów grafiki, jednak po przeczytaniu tej książki, chciałem się podzielić z czytelnikami moją opinią o niej. To, że czytacie ten tekst oznacza, że jesteście stałymi bywalcami Internetu, a co za tym idzie – warto, żebyście poszerzyli wiedzę na temat tego, jak wpływa on na człowieka.
Po jakiej jesteś stronie, czy jesteś przekonany że Internet nie pozostawia żadnych śladów w naszym mózgu? A może w ogóle myślisz, że jesteś odporny na tysiące bodźców które nas bombardują z monitora? Aby się przekonać konieczne będzie przeczytanie tej książki. Książka wydana została w miękkiej oprawie nakładem wydawnictwa Helion. Zawiera 280 stron. Była ona nominowana do Pulitzera 2011, nagrody literackiej PEN Center USA 2011 oraz została międzynarodowym bestselerem przetłumaczonym na ponad dwadzieścia języków. Autorem książki jest "Nicholas Carr – absolwent Harvardu, przez wiele lat pracował na stanowisku redaktora prestiżowego magazynu biznesowego „Harvard Business Review”. Obecnie jest jednym z najbardziej znanych publicystów i badaczy sieci. Napisał kilka książek, w tym „Does IT matter?”, mówiącej o tym, jak Internet wpływa na działanie współczesnych przedsiębiorców, czy „The Big Switch”, poruszającej temat przyszłości sieci jako wielkiej chmury danych. Współpracuje między innymi z takimi tytułami, jak „New York Times”, „Atlantic”, „New Republic”, „Wired”. Prowadzi swój autorski blog: www.roughtype.com"
Pierwsze wrażenie
Moja pierwszą myślą po otwarciu książki było, że trzymam w dłoni lekturę szkolną, ponieważ odzwyczaiłem się już od tak ogromnej ilości treści w książce. Nie znajdziecie tutaj żadnych schematów czy jakiejkolwiek grafiki z którą miałem styczność przy wcześniej czytanych tytułach. Całe szczęście, po zapoznaniu się z zawartością książki, ilość treści jest zrozumiała. Trochę trudności sprawiło mi przebrnięcie przez początki książki, ponieważ traktowały o innych wynalazkach które zmieniły sposób myślenia i działania mózgu człowieka. Poznajemy w ten sposób historię jak przez wiele dziejów zmieniał się sposób pojmowania neuroplastyczności naszego mózgu. Gdy już przebrniemy działy poświęcone innym wynalazkom takim jak, maszyna drukarska, zegar czy też mapy, reszta to już czysta przyjemność z zagłębienia się w głębokiej i ciekawej lekturze.
Czego dowiemy się z książki?
Książka zawiera dziesięć głównych rozdziałów z czego pięć pierwszych poświęconych jest głównie wpływowi wcześniejszch wynalazków takich jak maszyna drukarska, zegar oraz mapy które miały wpływ na rozwój naszego mózgu. W pozostałych rozdziałach znajdziemy nie tylko przykłady eksperymentów o neuroplastyczności mózgu, ale także przykłady obrazujące jakie zmiany zachodzą u grupy ludzi korzystających z Internetu oraz tych nie korzystających z tego medium. Znajdziemy tam równie ciekawą historie powstania Google której poświęcony jest cały rozdział „Świątynia Google”, który traktuje nie tylko o powstaniu tej firmy, a także o jej polityce. Nie zabraknie w książce przykładów zmian w zachowaniu, organizacji pracy jakie doświadczył na sobie sam autor. Fragment książki możecie przeczytać za pośrednictwem strony internetowej wydawnictwa.
Ocena końcowa
Książka jest moim zdaniem jak najbardziej warta przeczytania. Jeśli chcecie wiedzieć jak oddziałuje na was najbardziej popularne medium dzisiejszych czasów, jest wręcz obowiązkową lekturą każdego internauty. Cena za zdobytą wiedzę nie jest wygórowana, na dzień dzisiejszy książka kosztuje 39.90 PLN z darmową wysyłką Pocztą Polską przez wydawnictwo Helion. -
Recenzja: Dziennik Gazeta Prawna 2013-04-19Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
To książka, która kilka lat temu wywołała wiele szumu w zachodniej publicystyce. Bo po raz pierwszy tak otwarcie postawiła kłopotliwe pytanie: czy internet nie robi nam z mózgu wody Jest na to wiele dowodów. Nicholas Carr zebrał w brawurowy sposób większość z nich.
-
Recenzja: mapymysli.com katarzyna, 2013-03-03Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Dziś pochłonęłam na raz kolejną książkę, która odpowiedziała na wiele moich pytań dotyczących ludzkiego umysłu. Także tych nigdy nie zadanych. Książkę, która uświadomiła mi jak wiele rewolucji społecznych i kulturowych musiało mieć miejsce w dziejach ludzkości, żebym mogła wziąć ją dziś do ręki i przeczytać. Ta książka to Płytki umysł. Jak internet wpływa na nasz mózg Nicholasa Carr.
Autor w niezwykle szczegółowy sposób opisuje wydarzenia, wynalazki i sytuacje mające miejsce na przełomie ostatnich kilkunastu stuleci, które doprowadziły ludzkość do momentu, w którym mamy niemalże nieograniczony dostęp do informacji, która znajduje się dosłownie w zasięgu naszej ręki. Bo przecież żyjemy w czasach, w których smartfony i laptopy są dla nas tak naturalnymi uczestnikami codzienności. Tak, jak kiedyś były nimi zegarki kieszonkowe.
Bardzo mi się podoba ścieżka, którą prowadził mnie Autor, aby udowodnić finalnie, jak wielki wpływ na moje życie ma dzisiaj internet. Udokumentował precyzyjnie całą historię ludzkiej myśli, którą na różnych etapach rozwoju ludzkości zapisywano, powielano i przekazywano dalej w bardzo różny sposób. Mogło się to odbyć tylko za pomącą technologii intelektualnych, które (cytując Autora) „mają największą i najtrwalszą władzę nad tym, co myślimy i jak rozumujemy”. Tymi technologiami były i są m.in.: liczydło, maszyna do pisania, książka, gazeta, biblioteka, szkoła, komputer i w końcu internet.
Naukowe badania dowodzą, że dosłownie wszystko, co robimy i myślimy zmienia nasz mózg. Mówiąc dokładniej – działając, słuchając, mówiąc, ucząc się (…) reorganizujemy przepływ substancji chemicznych, a więc zmieniamy mózg. Można śmiało powiedzieć, że jest on bardzo plastycznym narządem, który metaforycznie można nazwać „placem ciągłej budowy”. Jest to jednak miecz obosieczny. Z jednej strony możemy tworzyć pożądane, nowe połączenia pomiędzy komórkami mózgu i uczyć się nowych umiejętności, leczyć się, itd. Z drugiej strony możemy utrwalać niepożądane nawyki i pogłębiać pewne problemy. Dlatego właśnie tak ważne jest uświadomienie sobie konsekwencji płynących ze zmian, jakie wnosi do naszego życia taka intelektualna technologia, jak internet.
Jeśli chcesz dowiedzieć się, jak doszło do powstania spacji pomiędzy słowami, różnych alfabetów, papieru, cz bibliotek, to koniecznie zajrzyj do książki Płytki umysł. Jak internet wpływa na nasz mózg. Dzięki niej poznasz także konsekwencje stosowania myślenia wielokierunkowego i upadek myślenia linearnego, opowieści o życiu ludzi w różnych etapach naszej historii, wynalazkach zmieniających jej bieg i największe odkrycia neurobiologii. Szczerze polecam, jeśli masz ochotę na prawdziwie intelektualną podróż. -
Recenzja: NetWorld Piotr KociatkiewiczRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Autor zaprasza do intelektualnej podróży po technologiach medialnych oddziałujących na ludzki mózg, w sposób istotny zmieniających nasze myślenie. Początkiem tej podróży jest pojawienie się manuskryptów pisanych jednym ciągiem, wymagających trudu odkrywania treści. Potem następuje ułatwienie polegające na wprowadzeniu spacji oddzielających wyrazy i znaków interpunkcyjnych ułatwiających budowę zdań. Autor analizuje przełom wywołany wynalazkiem Gutenberga, zwiększającym dostępność książek. Podkreśla rolę maszyny do pisania i komputerowego edytora tekstu w zmianie sposobu naszego myślenia i tworzenia treści. Docenia wynalazek triody, lampy stanowiącej przełom w elektronice. Jak dawniej książki tak teraz komputer staje się naszym towarzyszem, łącznikiem z internetem, który jest środkiem przechowywania, przetwarzania i udostępniania informacji. Tu autor stara się wyjaśnić, jak internet, udzielając szybko odpowiedzi czerpanych z ogromnych zasobów, wpływa na nasz mózg.
-
Recenzja: Charaktery Czesław S. NosalRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Skutki żarłocznego internetu
"Technologie porażają te same zdolności, które wzmacniają, aż do poziomu autoamputacji". To zdanie, zaczerpnięte z myśli Marshalla Mc Luhana, stanowi trafną syntezę komentowanej książki. Me jest to praca naukowa, lecz dobra książka popularna, znakomicie udokumentowana. Autor przedstawia w niej wiele ważnych rezultatów psychologicznych badań naukowych, świadczących niezbicie o tym, że wpływ internetu na nasze mózgi i umysły nie jest korzystny.
Co się dzieje w mózgach pod wpływem nowych technologii informacyjnych, a głównie internetu, i dlaczego tak się dzieje, że umysły stają się coraz płytsze, tzn. coraz szybciej przetwarzają informacje, reagując na różnorodność przekazów, za cenę głębokości poznawania? Przyczyna leży po stronie zmienności współczesnego środowiska informacyjnego, jego chaotyczności (kakofonii) i szybkiego tempa zmian. Ale nie bez winy są też... nasze mózgi, a ściślej biorąc ich elastyczność. Właśnie wskutek elastyczności zaczynamy reagować coraz płycej, powierzchowniej, tak jakby uchwycenie coraz liczniejszych przekazów internetowych było czymś koniecznym dla naszego istnienia. Mózgi, stworzone przez ewolucję do rozwiązywania „prawdziwych" zadań adaptacyjnych, zbyt łatwo dają się oszukać, nabrać na informacyjny szum, chaos, traktują go zbyt serio. Czyli, jak to najczęściej wyjaśniamy w psychologii i biologii, w rezultacie interakcji „starych" programów ewolucyjnych i nacisku bieżącego środowiska kształtują się struktury mózgu i oparte na nich mechanizmy, niekoniecznie prowadzące do pozytywnych rezultatów w poznawaniu. Jaki sens ma główna teza tej książki, że internet wpływa na nasze mózgi? Jakie są skutki tego wpływu? Czy wpływ ten sięga tak głęboko, że obejmuje morfologię, czyli powoduje zmiany w „budowie" mózgu? Odpowiedź udzielona przez autora książki jest dość prosta i zgodna ze stanem współczesnej wiedzy naukowej. „Ewolucja dała nam mózg, który dosłownie zmienia nasz umysł - przez cały czas". Zmiany te nieustannie zachodzą w synapsach. Funkcjonalnym wyrazem tych zmian jest neuroplastyczność, dzięki której mózg w pewnym zakresie wymyka się naciskowi genów, dostrajając się do zmiennych nacisków środowiska.
Nicholas Carr w ciekawy sposób pokazuje, że historia relacji w triadzie mózg - umysł - technologie informacyjne nie zaczyna się od internetu. To bardzo długa historia powstawania wielu narzędzi wzmacniających różne ludzkie możliwości, a komputery i Internet (sieć) to tylko „końcówka" tej historii. Autor wspomina, że początkowo opierał się wizji, że korzystanie z internetu może zmieniać jego mózg. Wystąpiła znana prawidłowość: u innych mózg ulega zmianom, u mnie nie. W tym względzie mylił się. Zmiany mają i muszą mieć powszechny charakter. Nie ma wyjątków! Prawie połowa książki poświęcona jest przedstawieniu wielu rezultatów badań psychologicznych, świadczących o zasadniczych zmianach w przebiegu procesów poznawczych pod wpływem częstego posługiwania się internetem. Szczególnie dwa rozdziały książki zasługują na baczną uwagę. Jeden z nich przedstawia „mózg żonglera", drugi zaś zmiany zachodzące w systemie ludzkiej pamięci pod wpływem coraz częstszego korzystania z internetu. Metafora użytkownika internetu jako żonglera jest bardzo trafna, ponieważ działa on w skali wąskiego „tu i teraz", jest bardzo szybki i zręczny, ale jego ekwilibrystyka szybko też przemija, nie przyczynia się do głębszego poznawania. Co wynika z badań psychologicznych nad umysłami internautów Odpowiedzi nie są zaskakujące. Przede wszystkim internet zmienia „statystykę" naszej uwagi w znacznie większym stopniu, niż kiedyś czyniły to inne media, np. książka, prasa, radio i telewizja. W ramach internetu uwaga staje się płytka i szeroka, zwiększa się jej zakres, a zmniejsza tzw. głębokość przetwarzania. W tym kontekście pojawia się największy paradoks dotyczący dynamiki procesów uwagi w internetowym wariancie - internet „skupia naszą uwagę tylko po to, by ją zaraz rozproszyć". Od tych tendencji już tylko krok do istotniejszych zmian zachodzących w mózgu. Przyczynę tych zmian stanowi zanikanie obwodów neuronalnych determinujących „stare" czynności umysłowe, wymagające myślenia krytycznego i refleksyjnego. Jakie są skutki „żarłocznych", płytkich procesów uwagi, niezbędnych w internetowym przeszukiwaniu uzyskiwanych przekazów Dramatycznie brzmi wniosek wynikający z serii eksperymentów nad dłuższym korzystaniem z internetu: „Wystarczyło pięć godzin w Intemecie, by nowo przybyli do sieci zmienili okablowanie mózgu". Z innych badań wynika, że osoby czytające klasyczne teksty więcej rozumieją, uczą się i więcej zapamiętują niż użytkownicy przekazów internetowych z wieloma linkami. Co więcej, wykryto, że poziom rozumienia spadał wraz ze wzrostem liczby linków. To stanowi twardy dowód empiryczny na to, że internet prowadzi nasze umysły na umysłowe płycizny.
Czy jest jakiś ratunek przed negatywnymi skutkami nowego hiper-medium? Autor udziela na to odpowiedzi, wspominając, jak napisał swoją książkę. Gdy wykrył u siebie uzależnienie od internetu, odciął się od tego medium i przeniósł w góry stanu Kolorado, gdzie nawet jego telefon komórkowy nie miał zasięgu. Ale, jak wspomina, „całymi miesiącami moje synapsy wyły". Gdy już skończył pisać książkę, poddał się - żarłoczne hipermedium zwyciężyło! Książka Carra to doskonały pretekst do dyskusji o wpływie internetu na nasze procesy umysłowe. Jest adresowana do wszystkich, którzy posługują się tym medium. -
Recenzja: Gazeta Krakowska nzRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Książka o pielęgnowaniu mądrości i zdolności do refleksji. Nicholas Carr przedstawia odważny intelektualnie wywód o tym, jak internet zmienia nasz sposób myślenia. Książka wywołała w USA zażartą dyskusję, z udziałem wielu publicystów i wydawców. Otrzymała nominację do Nagrody Pulitzera 2011
-
Recenzja: book-and-cooking.blogspot.com 2012-12-10Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
,,Doświadczamy właśnie odwrócenia intelektualnej ewolucji naszego gatunku. Z czicieli wiedzy i mądrości jako przymiotu ściśle związanego z osobowością znów stajemy się myśliwymi i zbieraczami, tym razem w elektronicznym lesie pełnym informacji" Tekst z okładki
Nicholass Carr - absolwent Harvardu, przez wiele lat pracował na stanowisku redaktora prestiżowego magazynu biznesowego ,,Harvard Business Review". Obecnie jest jednym z najbardziej znanych publicystów i badaczy sieci. Napisał kilka książek, w tym ,,Does IT matter?", mówiącą o tym, jak internet wpływa na działanie współczesnych przedsiębiorstw, czy ,,The Big Switch", poruszającą temat przyszłości sieci jako wielkiej chmury danych. Współpracuje między innymi z takimi tytułami, jak New York Times, Atlantic, New Republic, Wired. Prowadzi swój autorski blog : www.roughtype.com
Żyjemy w czasach, w których większość z nas posługuje się Internetem i spędza w nim bardzo dużo czasu. Dzięki niemu możemy bardzo szybko znaleźć potrzebne nam informacje, zaoszczędzić pieniądze i czas - zapłacić rachunki, zarezerwować hotel, czy wysłać listy drogą elektroniczną. Sam autor przyznaje, że bardzo dużo czasu spędzał w Internecie, przez co popsuła mu się zdolność koncentracji. Wielu ludzi w dzisiejszych czasach przestało czytać książki, iż nie mogą za bardzo skupić się na treści. Nawet przeczytanie kilku akapitów artykułu jest dla niektórych nie lada wyczynem... Dzieję się tak dlatego, że za dużo czasu spędzamy w Internecie !
Coraz mniej ludzi czyta książki, przez co na dochodzie straciły wydawnictwa. Dużym plusem jest czytanie w wersji papierowej, gdyż wtedy nasze oczy tak bardzo się nie męczą. Ostatnimi czasy jednak czytanie elektroniczne cieszy się bardzo dużym zainteresowaniem.
Temat książki jest bardzo na czasie, ponieważ coraz więcej ludzi swój wolny czas spędza w Internecie. Dotyczy to ludzi różnych nacji, płci, z różnych zakątków świata. Często nie zdajemy sobie sprawy z zagrożeń i konsekwencji, jakie czyhają na nas w wirtualnym świecie.
Język jest prosty, zrozumiały dla przeciętnego człowieka. Dzieło czyta się bardzo miło i przyjemnie. Pierwszy raz spotkałam się z tym autorem, ale z chęcią sięgnę również po inne jego dzieła. Pierwszy raz spotkałam się z pozycją o takiej tematyce, tym bardziej jestem zadowolona, że dane mi było się z nią zapoznać ;) -
Recenzja: seoportal.pl Kamila Chmielewska, 2012-12-11Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Pragniesz, aby Twój mózg był nieustannie karmiony zasobami jakie daje Internet? Chcesz być ciągle podłączony do Sieci? Gdy jesteś offline, tęsknisz za swoim kontem na Facebooku lub skrzynką mailową? Sprawdź czy znajdziesz odpowiedzi na te pytania.Powstało wiele publikacji na temat nowoczesnych technologii, oddziaływania Internetu na człowieka, zagrożeń i korzyści z tym związanych. Do moich rąk trawiła pozycja „Płytki umysł. Jak Internet wpływa na nasz mózg” autorstwa Nicholasa Carr. Czy jest to kolejny poradnik o zagrożeniach i szansach jakie niesie ze sobą Internet?
Nicholas Carr?
Autor, jak możemy przeczytać na okładce, jest: „absolwentem Harvardu (…). Obecnie jest jednym z najbardziej znanych publicystów i badaczy sieci.” Dla dociekliwych – o samym autorze można dowiedzieć więcej podczas lektury, ponieważ w książce jest wiele dygresji odnoszących się do jego życia. Uważny czytelnik doceni wszechstronną wiedzę Carra
z dziedzin zarówno ścisłych, jak i humanistycznych. Fabuła, momentami sprawia wrażenie autobiografii. Nicholas Carr opowiada o swojej przygodzie z komputerem, w jaki sposób wpłynął on na jego pracę i zmienił sposób myślenia. W wielu momentach można się utożsamić z autorem.
Co ciekawego znajdziesz w książce?
Sam tytuł bardzo mnie zachęcił. Byłam przekonana, że od samego początku poznam ścieżki oddziaływania Internetu na mózg, umysł, sposób myślenia, życia. Nie zawiodłam się, wręcz odwrotnie, dowiedziałam się znacznie więcej.
Od samego początku wędrujemy z autorem, począwszy od neuroplastyczności mózgu, poprzez historię pisma, objaśnienie jak rodziła się książka, badania nad umysłem czytelnika, aż po wynalazki takie jak mapy, zegary, nowoczesne technologie i sztuczną inteligencję. Dowiadujemy się jak działają mapy mózgu i co mają wspólnego z tradycyjną mapą oraz zegarem.
Jeżeli nie interesują Cię badania medyczne i psychologiczne na temat mózgu, to pierwsze rozdziały mogą być trudne do przebrnięcia. Jest to rodzaj rozprawy bogatej w zwroty naukowe, odnoszące się do medycyny. Autor wyjaśnia budowę i działanie mózgu. Tutaj rozpoczyna się wędrówka w czasie, od starożytności po współczesność. Poznajemy teorie Kartezjusza, Nietzschego, Freuda oraz Younga na temat mózgu. W licznych nawiązaniach do filozofii Sokratesa i Platona na temat słowa pisanego i przeciwstawionej oracji, rewolucji Gutenberga, objawia się kunszt pisarski autora. Rola jaką pełnimy, przypomina produkowanie coraz bardziej zaawansowanych technologicznie maszyn. Nowe technologie i związane z tym obawy budzą wiele znaków zapytania. Czy staniemy się zbędni? Co się stanie, kiedy technologia zdobędzie zdolność samodzielnej reprodukcji? Być może nasza rola się skończy i staniemy się niepotrzebni. Każdy musi sam odpowiedzieć na te pytania.
Są jednak pozytywne strony coraz bardziej zaawansowanych technologii. Autor opisuje zjawisko cyfryzacji mediów, wykorzystywanie Internetu w codziennym życiu oraz odejście od tradycyjnych nośników informacji na rzecz nowoczesnych urządzeń, takich jak: ebooki, smartfony i inne.
A co z płytkością wspomnianą w tytule?
Czy płytkość równa się zdekoncentrowaniu? W pewnym stopniu tak. Przytoczone badania, pokazują, że wystarczy pięć godzin w sieci, a sposób czytania jest szybszy i mniej uważny. Co rodzi konsekwencje w realnym życiu, ponieważ to zmienia nasz sposób myślenia. Stajemy się żonglerami informacji, pojawia się fragmentaryzacja, problemy z koncentracją czy przyswajaniem długich tekstów.
Google – Bóg, Szatan czy Inteligencja?
W momencie pojawienia się znużenia wywodami naukowymi, trudnym językiem, pojawia się dygresja. Nicholas Carr dziękuje czytelnikowi za przebytą wędrówkę w czasie i za wytrwałość. Natłok informacji jest pozorny, ponieważ całość, napisana prostszym językiem, nie zarzuca odbiorcy wyłącznie teoriami naukowymi. Czytelnik zaczyna swą podróż po „Świątyni Google”, gdzie poznaje m. in. historię wyszukiwarki oraz w jaki sposób algorytm kieruje naszym mózgiem.
Pojawia się wątek HALa i Odysei Kosmicznej Stanleya Kubricka, związane z obawami autora o zatracanie elementu ludzkiego i zrównanie ludzkiej inteligencji z sztuczną.
Czego się nie dowiemy?
Nie uzyskamy gotowych rozwiązań, czy odpowiedzi na wszystkie pytania, które pojawią się
w książce. Autor skłania do refleksji na temat nowych technologii. Nie poznamy więc instrukcji jak rozgryźć algorytm Google, ani jak kierować nasz proces myślenia, by był tak wydajny jak gotowy procesor komputera.
Dla kogo jest ta książka?
„Płytki umysł. Jak Internet wpływa na nasz mózg” autorstwa Nicholasa Carr z pewnością mogę polecić wszystkim tym, którzy interesują się zachowaniem użytkownika w Internecie, nowoczesnymi technologiami, a także wszystkim tym, którzy chcą dowiedzieć się jak Internet kształtuje nasz mózg. Ta pozycja powinna także zaciekawić programistów, którzy chcąc odpocząć od wstawiania kodów na stronę, mogą poznać czym jest doskonały algorytm największej wyszukiwarki. Również dla tych, którzy utożsamiają się z: „ (…) łowcami
i zbieraczami w lesie elektronicznych danych.” Oczywiście nie otrzymają informacji, jak wejść na szczyty Świątyni Google, ale w jakimś stopniu ciekawość zostanie zaspokojona. Jeżeli jesteś sceptykiem wobec Internetu, to także powinieneś sięgnąć po tę lekturę. Dowiesz się jak Internet zmienia nasz proces myślenia.
Czy książka warta jest ceny?
Po przebyciu całej wędrówki i dodarciu do jej końca, jestem pewna, że zdecydowanie warto sięgnąć po tę publikację. Myślę, że 39,90 zł to nie jest dużo, za tak obszerną dawkę wiedzy, podróż po różnych dziedzinach naukowych i wielu cennych informacjach na temat tego, co najważniejsze – naszego mózgu. Jest to świetna propozycja nie tylko pod choinkę. -
Recenzja: GW Magazyn KSIĄŻKI .Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Wystarczy pięć godzin w sieci, a zaczynamy czytać szybciej i mniej uważnie. I tak nam zostaje nawet po wyłączeniu komputera
W 2007 r. profesor psychiatrii z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Los Angeles Gary Small zaprosił sześciu ochotników - troje doświadczonych internautów i troje nowicjuszy - do udziału w badaniu aktywności mózgu. Każdemu wręczył gogle, wewnątrz których można było wyświetlać teksty i strony internetowe, a sam metodą rezonansu magnetycznego skanował ich mózgi w poszukiwaniu obszarów o wzmożonej aktywności. Przy czytaniu zwykłego tekstu różnic nie było. Ale w przypadku stron internetowych mózgi doświadczonych internautów wykazywały znacznie większą aktywność niż mózgi początkujących, zwłaszcza w obszarze kory przedczołowej, odpowiedzialnym za rozwiązywanie problemów i podejmowanie decyzji.
A zatem... ścieżki neuronalne w mózgach doświadczonych użytkowników sieci powstały właśnie w wyniku korzystania z internetu.
Najciekawsze zjawisko w ramach eksperymentu zaobserwowano, kiedy Small powtórzył badanie po sześciu dniach. W ciągu tych sześciu dni nowicjusze zgodzili się spędzać godzinę dziennie, surfując po internecie. Nowe badanie wykazało, że aktywność ich mózgów zmieniła się i przypominała już to, co działo się w mózgach weteranów. "Pięć godzin w internecie wystarczyło, by przeprogramować mózgi " - pisał Gary Small. Później powtórzył wszystkie badania z 18 innymi ochotnikami. Wyniki były takie same.
Kiedy po raz pierwszy podał je do publicznej wiadomości, zostały przyjęte z entuzjazmem - wydawało się, że dzięki Google'owi stajemy się bardziej inteligentni, bo to on sprawia, że komórki naszego mózgu utrzymywane są w ciągłej aktywności. Jednak większa aktywność niekoniecznie oznacza lepsze funkcjonowanie mózgu, czego nie omieszkał podkreślić Small. Prawdziwym objawieniem było to, w jakim tempie i w jak wielkim zakresie internet przeprogramowuje ścieżki neuronalne. "Eksplozja technologii cyfrowej nie tylko wpływa na zmianę naszego stylu życia i sposobu porozumiewania się - podsumowuje Small - ale też wywołuje szybkie i głębokie zmiany w naszych mózgach".
W jaki sposób internet kształtuje nasz mózg? To pytanie bez wątpienia będzie przedmiotem wielu badań w nadchodzących latach. Jednak już dziś sporo na ten temat wiemy lub możemy się domyślać - a informacje te są dość niepokojące. Dziesiątki badań przeprowadzonych przez psychologów, neurobiologów czy pedagogów prowadzą do tych samych wniosków - kiedy łączymy się z siecią, wchodzimy w środowisko, które promuje pobieżną lekturę i brak koncentracji oraz powierzchowne przyswajanie wiedzy. Internet daje nam wprawdzie łatwy dostęp do ogromnej ilości informacji, ale jednocześnie sprawia, że nasze myślenie staje się bardziej powierzchowne i dosłownie zmienia się struktura naszego mózgu.
W latach 80., kiedy szkoły zaczęły inwestować w komputeryzację, z wielkim entuzjazmem opowiadano o oczywistej wyższości wypracowań w formie cyfrowej nad pracami pisanymi na papierze. Wielu wykładowców było przekonanych, że wprowadzenie hiperlinków do tekstów wyświetlanych na monitorze będzie nieocenioną pomocą w nauczaniu. Hipertekst miał rozwijać umiejętność krytycznego myślenia, umożliwiając uczniom łatwe i szybkie przełączanie się na inny punkt widzenia. Nieograniczeni tempem czytania wymuszonym przez drukowany tekst, czytelnicy mogli odtąd dokonywać wszelkiego rodzaju nowych intelektualnych połączeń między rozmaitymi tekstami. Hiperlink miał być technologią wyzwolenia.
Jednak pod koniec dekady w miejsce owego entuzjazmu pojawił się sceptycyzm. Z kolejnych badań wyłonił się nieco inny obraz wpływu hipertekstu na nasze zdolności kognitywne. Okazało się, że surfowanie po stronach połączonych ze sobą za pomocą linków to umysłowy aerobik - trzeba nieustannie dokonywać szybkiej oceny wszystkich linków, decydować, w który z nich warto kliknąć, szybko przestawiać się z jednego formatu na drugi - to wszystko było obce tradycyjnemu procesowi czytania. Ponieważ pociąga to za sobą zaburzenia koncentracji, takie działanie obniża nasz poziom rozumienia czytanego tekstu. Badanie z 1989 roku wykazało, że osoby czytające tekst miały tendencję do bezładnego klikania podczas czytania fragmentu zawierającego hiperłącza do innych wybranych informacji. Eksperyment z 1990 roku ujawnił, że niektórzy uczestnicy „nie pamiętali nawet, który tekst przeczytali, a którego nie".
Zdekoncentrowani
Internet to system oparty na przerywaniu. Angażuje naszą uwagę jedynie po to, aby za chwilę odciągnąć ją w inną stronę. Mamy tu do czynienia z problemem hipertekstu i wielu różnych rodzajów mediów, które atakują nas jednocześnie. Liczne badania - między innymi eksperyment oparty na śledzeniu ruchów gałek ocznych, ankieta przeprowadzona wśród internautów, a nawet badanie analizujące przyzwyczajenia użytkowników dwóch różnych uniwersyteckich baz danych - wykazały, że kiedy tylko łączymy się z internetem, zaczynamy czytać szybciej i mniej uważnie. W dodatku, internet ma setki sposobów na odciągnięcie naszej uwagi od tekstu. Większość aplikacji mailowych sprawdza automatycznie nowe wiadomości co pięć lub dziesięć minut, a my sprawdzamy to częściej - klikając w „Pobierz pocztę" nawet trzydzieści lub czterdzieści razy na godzinę. A ponieważ każdy rzut oka w inną stronę zakłóca naszą koncentrację i obciąża naszą pamięć roboczą, kognitywne koszty takiego postępowania mogą być bardzo duże.
Koszty te są dodatkowo powiększone o to, co naukowcy zajmujący się badaniami mózgu nazywają switching costs (koszty przełączenia). Za każdym razem, gdy przenosimy uwagę na inny obiekt, mózg musi się przekierować i przesunąć nasze mentalne zasoby. Wiele badań wykazało, że przeskakiwanie od jednego zadania do drugiego może w znacznym stopniu zwiększyć nasze obciążenie kognitywne, utrudniając nam myślenie i zwiększając prawdopodobieństwo przeoczenia lub niezrozumienia istotnych informacji. Korzystając z internetu, zwykle żonglujemy różnymi zadaniami, toteż koszty takiego przeskakiwania są jeszcze większe.
Sieć dysponuje ogromnymi możliwościami śledzenia wydarzeń i automatycznego wysyłania powiadomień, co jest oczywiście jedną z największych jej zalet jako technologii komunikacji. Korzystamy z tej możliwości, aby spersonalizować strony, używać baz danych tak, by odpowiadały naszym potrzebom i oczekiwaniom. Chcemy, aby odrywano nas od naszej pracy, ponieważ każda taka krótka przerwa - e-mail, brzęczyk, SMS, reklama - oznacza ważną dla nas informację. Wyłączając funkcję "wysyłanie powiadomień", ryzykujemy, że stracimy kontakt ze światem, a nawet zostaniemy społecznie odizolowani. Napływ nowych wiadomości odwołuje się do naszej naturalnej skłonności do przeceniania bieżących informacji. Chcemy otrzymywać nowe wiadomości, nawet jeśli wiemy, że są one zupełnie trywialne.
Chcemy zatem, aby internet nadal nam przeszkadzał w pracy na różne sposoby. Chętnie godzimy się na zakłócenia koncentracji i na fragmentację naszej uwagi, na spłycenie myśli w zamian za bogactwo różnych ważnych, a przynajmniej zabawnych informacji, jakie otrzymujemy. Rzadko zatrzymujemy się, aby pomyśleć, że być może większym pożytkiem byłoby, gdybyśmy się z tego wszystkiego wyłączyli.
W mgnieniu oka
Skutki naszego internetowego przetrawiania informacji nie są jednoznacznie niekorzystne. Niektóre zdolności kognitywne ulegają rozwinięciu w wyniku korzystania z komputera i z sieci. Najczęściej są to bardziej prymitywne funkcje umysłu, takie jak koordynacja oczu i rąk, reakcje odruchowe oraz przetwarzanie bodźców wzrokowych. Jedno z często przytaczanych badań dotyczących gier komputerowych, którego wyniki opublikowało w 2003 roku "Nature", wykazało, że po zaledwie dziesięciu dniach grania młodzi ludzie zaczęli znacząco szybciej przenosić punkt skupienia wzroku z jednego obrazu czy zadania na drugi.
Bardzo możliwe zatem, że przeglądanie stron w sieci rozwija funkcje mózgu związane z szybkim rozwiązywaniem problemów, zwłaszcza jeśli wymaga to rozpoznania pewnych schematów w labiryncie danych. Brytyjskie badanie, jak kobiety szukają w sieci informacji z dziedziny medycyny, wykazało, że doświadczona użytkowniczka internetu potrafi ocenić wiarygodność strony i jej merytoryczną wartość w ciągu zaledwie kilku sekund. Im większą mamy praktykę w przeglądaniu stron, tym bardziej nasz mózg przystosowuje się do tych zadań (Clay Shirky uważa, że sieć to znakomity sposób skanalizowania narastającej "nadwyżki kognitywnej" - zobaczcie jego "Cognitive Surplus: The Great Spare-Time Revolution").
Popełnilibyśmy jednak poważny błąd, koncentrując się jedynie na korzyściach. W artykule opublikowanym w "Science" na początku roku 2009 psycholog Patricia Greenfield przeanalizowała ponad 40 rożnych badań dotyczących wpływów wywieranych przez media na naszą inteligencję i zdolność uczenia się. W podsumowaniu napisała, że "każde medium rozwija pewne zdolności kognitywne kosztem innych". Coraz intensywniejsze korzystanie przez nas z sieci i innych technologii ekranowych doprowadziło według niej do "powszechnego i wyrafinowanego rozwoju umiejętności wizualno-przestrzennych". Te zyski idą jednak w parze z obniżoną zdolnością do "głębokiego przetwarzania bodźców", które leży u podstaw "świadomego zdobywania wiedzy, analizy intuicyjnej, krytycznego myślenia, wyobraźni i refleksji".
Wiemy, że ludzki mózg jest bardzo plastyczny: komórki nerwowe i synapsy zmieniają się, dostosowując się do okoliczności. - Kiedy przystosowujemy się do nowego zjawiska kulturowego, a do takich należy korzystanie z nowego medium, nasz mózg ulega w końcu przeprogramowaniu - mówi Michael Merzenich, pionier w dziedzinie neuroplastyczności. A to oznacza, że nasze internetowe obyczaje wpływają na funkcjonowanie naszego mózgu nawet wtedy, gdy wyłączymy komputer. Korzystamy z tych samych ścieżek neuronowych związanych z wielozadaniowością, a omijamy te, które związane są z czytaniem książek czy głębokimi przemyśleniami.
W ubiegłym roku naukowcy z Uniwersytetu Stanforda zaobserwowali sygnały świadczące o tym, że ta zmiana może już być mocno zaawansowana. Przeprowadzili całą masę badań, zarówno na grupie osób doświadczonych w multitaskingu (pracy w trybie wielozadaniowym), jak i na grupie ludzi, którzy rzadko pracowali w ten sposób. Odkryli, że wielozadaniowcy znacznie częściej ulegali pokusom rozproszenia uwagi, znacznie trudniej było im zapanować nad pamięcią roboczą i ogólnie rzecz biorąc, znacznie więcej wysiłku kosztowało ich skoncentrowanie się na poszczególnych zadaniach. Wytrawni wielozadaniowcy wręcz "chłonęli każdą zupełnie niepotrzebną informację" - twierdzi prof. Clifford Nass z zespołu, który przeprowadzał badania. Michael Merzenich sformułował jeszcze bardziej dosadny wniosek. Według niego, wykonując w internecie wiele zadań naraz, "tresujemy nasze mózgi, aby koncentrowały się na różnych śmieciach".
Nie ma nic złego w szybkim przyswajaniu sobie pofragmentowanych informacji. Zawsze raczej przeglądaliśmy gazety, zamiast czytać je od deski do deski, i rutynowo przesuwaliśmy oczami po tekście w książce lub czasopiśmie, aby zorientować się w ogólnej treści danego fragmentu i zdecydować, czy zasługuje na uważniejsze przeczytanie. Umiejętność szybkiego przeglądania tekstu jest równie ważna jak umiejętność czytania i uważnego myślenia. Problem polega na tym, że takie szybkie przeglądanie staje się coraz bardziej dominującym wzorcem. Kiedyś stanowiło ono jedynie sposób dotarcia do celu, oceniania i wybierania informacji do szczegółowego przestudiowania, a dziś coraz częściej jest celem samym w sobie; wolimy taką metodę od nauki i szczegółowej analizy. Oszołomieni bogactwem skarbów, jakie znajdujemy w sieci, jesteśmy ślepi na zniszczenia, które może ono spowodować w naszym życiu intelektualnym, a nawet w naszej kulturze.
W tej chwili przechodzimy, w sensie metaforycznym, odwrócenie wczesnego procesu rozwoju cywilizacji - od uprawiania i pielęgnowania osobistej wiedzy przechodzimy do łowiectwa i zbieractwa w lesie elektronicznej informacji. I wygląda na to, że w ramach tego procesu nieuchronnie będziemy musieli poświęcić wiele z tego, co czyni nasz umysł tak interesującym.
Szczegóły książki
- Dane producenta
- » Dane producenta:
- Tytuł oryginału:
- The Shallows: What the Internet Is Doing to Our Brains
- Tłumaczenie:
- Katarzyna Rojek
- ISBN Książki drukowanej:
- 978-83-283-8469-9, 9788328384699
- Data wydania książki drukowanej :
- 2012-11-26
- Format:
- 140x208
- Numer z katalogu:
- 150781
Helion SA
ul. Kościuszki 1C
41-100 Gliwice
e-mail: gpsr@helion.pl
Spis treści książki
Przedmowa. Włamywacz i pies podwórkowy 9
1. HAL i ja 15
2. Główne szlaki 29
3. Narzędzia umysłu 55
4. Nowy wymiar strony 77
5. Medium natury bardziej ogólnej 103
6. Prawdziwe oblicze książki 125
7. Mózg żonglera 145
8. Świątynia Google 185
9. Pamięć 219
10. Coś takiego jak ja 245
Zakończenie 271
Element ludzki 271
Literatura uzupełniająca 275
Podziękowania 280
Helion - inne książki
-
Nowość Promocja
Koncepcje te zostały przystępnie wyjaśnione właśnie w tej książce. W szczególności zapoznasz się z praktycznymi aspektami probabilistyki, statystyki, algebry liniowej i rachunku różniczkowego. Prezentacji tych zagadnień towarzyszą fragmenty kodu w Pythonie i praktyczne przykłady zastosowań w uczeniu głębokim. Rozpoczniesz od zapoznania się z podstawami, takimi jak twierdzenie Bayesa, a następnie przejdziesz do bardziej zaawansowanych zagadnień, w tym uczenia sieci neuronowych przy użyciu wektorów, macierzy i pochodnych. Dwa ostatnie rozdziały dadzą Ci szansę użycia nowej wiedzy do zaimplementowania propagacji wstecznej i metody gradientu prostego — dwóch podstawowych algorytmów napędzających rozwój sztucznej inteligencji.- Druk 44 pkt
(44,50 zł najniższa cena z 30 dni)
44.50 zł
89.00 zł (-50%) -
Nowość Promocja
Ta pozycja, podobnie jak inne z serii Rusz głową!, została przygotowana zgodnie z jedyną w swoim rodzaju metodyką nauczania, wykorzystującą zasady funkcjonowania ludzkiego mózgu. Dzięki zagadkom, tajemniczym historiom, angażującym ćwiczeniom i przystępnie podanej wiedzy bez trudu przyswoisz nawet dość złożone koncepcje, takie jak programowanie zorientowane obiektowo, aplikacje sieciowe czy uczenie maszynowe. Znajdziesz tu zabawne i niekonwencjonalne ilustracje, świetne analogie, a w toku nauki krok po kroku zbudujesz własną aplikację. Przekonasz się, że to absolutnie wyjątkowy i niezwykle skuteczny podręcznik!- Druk 64 pkt
(64,50 zł najniższa cena z 30 dni)
64.50 zł
129.00 zł (-50%) -
Nowość Promocja
Wyjątkowość tej książki polega na pragmatyzmie: opisano w niej, jak wyglądają realia pracy projektanta UX i jak bardzo potrafią być zagmatwane. Zapoznasz się z różnymi kontekstami i sytuacjami związanymi z projektowaniem UX, a także z ograniczeniami, jakie temu towarzyszą. To przygotuje Cię do prawdziwych wyzwań związanych z osobami zaangażowanymi w projekty. Poznasz też realia działalności firm i znaczenie aspektów biznesowych i finansowych. Posiądziesz cenną umiejętność godzenia celów komercyjnych ze swoją pracą bez uszczerbku dla empatii i etyki projektowania.- PDF + ePub + Mobi
- Druk 44 pkt
(44,50 zł najniższa cena z 30 dni)
44.50 zł
89.00 zł (-50%) -
Bestseller Nowość Promocja
Sztuczna inteligencja jest na ustach wszystkich. Odkąd pojawił się ChatGPT, newsy ze świata informatyki trafiają na pierwsze strony gazet, pojawiają się w serwisach informacyjnych, programach radiowych i telewizyjnych. Na temat AI dyskutują już nie tylko programiści, ale także fizycy, filozofowie i specjaliści zajmujący się rynkiem pracy. Wojskowi i naukowcy odkrywają dla niej kolejne zastosowania w swoich dziedzinach, futurolodzy zaś na zmianę straszą wizjami rodem z Terminatora i Czarnego lustra i uspokajają, że to wszystko dla naszego dobra, a sztuczna inteligencja pozostaje przecież pod ludzką kontrolą.- PDF + ePub + Mobi
- Druk 22 pkt
(22,45 zł najniższa cena z 30 dni)
22.45 zł
44.90 zł (-50%) -
Nowość Promocja
Eksperci uważają język C# za flagowy produkt firmy Microsoft udostępniający zarówno wysokopoziomowe abstrakcje, jak i niskopoziomowe mechanizmy, które pozwalają uzyskać maksymalną wydajność aplikacji. Wersja oznaczona numerem 12 wprowadza kilka istotnych usprawnień i nowych funkcji, które mogą znacząco wpłynąć na sposób pisania kodu. Chociaż niektóre z nich mogłyby się wydawać drobnymi usprawnieniami, ich skumulowany efekt znacząco poprawia jakość kodu i produktywność programisty. Tych nowości warto się nauczyć, ponieważ nagrodą za poświęcony czas jest przyjemność płynąca z tworzenia znakomitych aplikacji.- PDF + ePub + Mobi
- Druk 89 pkt
(89,50 zł najniższa cena z 30 dni)
89.50 zł
179.00 zł (-50%) -
Nowość Promocja
Oprogramowanie jest dziś praktycznie wszędzie, a programiści od dawna należą do najbardziej poszukiwanych specjalistów. Na podstawie napisanego przez nich kodu funkcjonują już nie tylko komputery i smartfony. Oprogramowanie steruje sprzętami domowymi, telewizorem czy lodówką. W ramach tak zwanego internetu rzeczy wiele urządzeń technicznych komunikuje się między sobą bez udziału człowieka. Gwałtownie rozwija się sztuczna inteligencja, wymagająca specjalistycznego oprogramowania. Nie dziwi więc, że jego rozwój ciągle przyspiesza. W obliczu tych faktów odpowiedź na pytanie, jakiego języka programowania warto się nauczyć, jest trudna. Nawet dla osoby, która wie, w jaki sposób zamierza w przyszłości korzystać ze swoich informatycznych umiejętności.- PDF + ePub + Mobi
- Druk 22 pkt
(22,45 zł najniższa cena z 30 dni)
22.45 zł
44.90 zł (-50%) -
Nowość Promocja
Ta książka stanowi twardy dowód, że matematyka jest elastyczna, kreatywna i radosna. Potraktuj ją jako fascynującą podróż przez świat matematyki abstrakcyjnej do teorii kategorii. Przekonaj się, że bez formalnej wiedzy w tej dziedzinie możesz rozwinąć umiejętność matematycznego myślenia. Abstrakcyjne idee matematyczne pomogą Ci inaczej spojrzeć na aktualne wydarzenia, kwestie sprawiedliwości społecznej i przywilejów społecznych czy nawet na COVID-19.- PDF + ePub + Mobi
- Druk 29 pkt
(29,49 zł najniższa cena z 30 dni)
29.49 zł
59.00 zł (-50%) -
Nowość Promocja
Inżynieria wymagań jest jedną z podstawowych dyscyplin inżynierii oprogramowania. Cały proces wytwarzania oprogramowania powinien być oparty właśnie na niej. W ramach inżynierii wymagań korzystamy z wiedzy naukowej, technicznej i doświadczenia do zdefiniowania problemu, a także do zarządzania zakresem budowanego systemu oprogramowania. Bez znajomości reguł dotyczących zbierania, specyfikowania i analizy wymagań bardzo trudno jest zbudować system oprogramowania spełniający rzeczywiste potrzeby jego odbiorców.- Druk 34 pkt
(34,50 zł najniższa cena z 30 dni)
34.50 zł
69.00 zł (-50%) -
Nowość Promocja
Dzięki tej przystępnej książce, przeznaczonej dla programistów i badaczy, zrozumiesz podstawy techniczne modeli LLM. Dowiesz się, do czego można je zastosować, i odkryjesz elegancję ich architektury. Nauczysz się praktycznego korzystania z frameworka LangChain, zaprojektowanego do tworzenia responsywnych aplikacji. Dowiesz się, jak dostrajać model, jak zadawać mu pytania, poznasz także sprawdzone metody wdrażania i monitorowania środowisk produkcyjnych, dzięki czemu łatwo zbudujesz narzędzia do pisania, zaawansowane roboty konwersacyjne czy nowatorskie pomoce dla programistów. Liczne praktyczne przykłady i fragmenty kodu ułatwią Ci nie tylko przyswojenie podstaw, ale także używanie modeli LLM w innowacyjny i odpowiedzialny sposób.- PDF + ePub + Mobi
- Druk 39 pkt
(39,50 zł najniższa cena z 30 dni)
39.50 zł
79.00 zł (-50%) -
Nowość Promocja
Książka jest przystępnym przewodnikiem po zastosowaniu języka SQL w procesie uzyskiwania informacji zawartych w danych. Zaczniesz od przyswojenia podstawowej wiedzy o bazach danych i SQL, a następnie przystąpisz do analizy prawdziwych zbiorów danych, takich jak demografia spisu ludności w Stanach Zjednoczonych, przejazdy taksówek w Nowym Jorku i szczegóły z krajowego katalogu targów rolniczych. Dzięki ćwiczeniom i przykładom zamieszczonym w każdym rozdziale szybko zaznajomisz się ze wszystkimi, również najnowszymi, narzędziami niezbędnymi do budowania zaawansowanych baz danych PostgreSQL. Zrozumiesz również, jak w szybki i efektywny sposób dane pozwalają zdobyć potrzebne informacje.- PDF + ePub + Mobi
- Druk 49 pkt
(49,50 zł najniższa cena z 30 dni)
49.50 zł
99.00 zł (-50%)
Dzięki opcji "Druk na żądanie" do sprzedaży wracają tytuły Grupy Helion, które cieszyły sie dużym zainteresowaniem, a których nakład został wyprzedany.
Dla naszych Czytelników wydrukowaliśmy dodatkową pulę egzemplarzy w technice druku cyfrowego.
Co powinieneś wiedzieć o usłudze "Druk na żądanie":
- usługa obejmuje tylko widoczną poniżej listę tytułów, którą na bieżąco aktualizujemy;
- cena książki może być wyższa od początkowej ceny detalicznej, co jest spowodowane kosztami druku cyfrowego (wyższymi niż koszty tradycyjnego druku offsetowego). Obowiązująca cena jest zawsze podawana na stronie WWW książki;
- zawartość książki wraz z dodatkami (płyta CD, DVD) odpowiada jej pierwotnemu wydaniu i jest w pełni komplementarna;
- usługa nie obejmuje książek w kolorze.
Masz pytanie o konkretny tytuł? Napisz do nas: sklep@ebookpoint.pl
Proszę wybrać ocenę!
Proszę wpisać opinię!
Książka drukowana
* pola obowiązkowe
Proszę czekać...
Oceny i opinie klientów: Płytki umysł. Jak internet wpływa na nasz mózg Nicholas Carr (5) Weryfikacja opinii następuje na podstawie historii zamowień na koncie Użytkownika umiejszczającego opinię.
(1)
(4)
(0)
(0)
(0)
(0)
więcej opinii