Bajki cholernie aktualne i życiowe. Obfite w seks. Zaskakujące na końcu. Ale i ciekawe na początku. Język współczesny, potoczny. Łatwy do konsumpcji przez rzesze mało oczytanych. Wszystko to mogło się wydarzyć, ale nie musiało. Dzieciom raczej bym nie czytał. Wystarczy zostawić książkę na stole i wyjść. Same przeczytają. Stefan Friedmann, ak