ODBIERZ TWÓJ BONUS :: »

    Opinie czytelników - Czuły narrator (2)

    6

    2020-11-20
    Celina
    Czuły narrator jest zbiorem 12 esejów noblistki. Są w nich rozważania o literaturze, świecie, własnej sztuce pisarskiej, stworzonych postaciach literackich. Jednym słowem Olga Tokarczuk mówi o swoim procesie tkania świata ze słów. Pisze o tym w sposób arcyciekawy, ze znawstwem, nowatorskim spojrzeniem na proces pisania, bohaterów literackich czy samą narrację. Spodobał mi się opis kreowania bohaterów, którzy nie pojawiają się dzięki wszechwładnej mocy tworzenia, ale wyciągani są z jakiejś fałdy czasoprzestrzeni, z ?kieszonki bytu?, gdzie pozostają w gotowości, by dać się wyciągnąć na światło dzienne. Lektura esejów zmusiła mnie do odświeżenia znaczenia niektórych słów, co napełniło mnie zadowoleniem i przeniosło do odległych nieco czasów studenckich. Mimo sporego oczytania sprawdzałam słowa: incel, biont, mikrobiota, freak, trickster, gonfalonier, hipnagogia, blasfemia. W esejach noblistka ubolewa nad tym, że człowiek przestał rozumieć niesamowitą złożoność tego świata, Czytanie nie służy tylko zrozumieniu. To blasfemia. Czyta się wszak, żeby przeżywać ? to głębszy i bardziej całościowy rodzaj zrozumienia. Rozważania o czułym narratorze są u Olgi Tokarczuk niezmiernie ważne. Głosi, że potrzeba nam nowego typu narratora. Narrator jest duchem opowieści, jej kwintesencją, elementem, który porządkuje wszystko inne. Dlatego ?w rozbitym na fragmenty, wielogłosowym świecie potrzeba narratora totalitarnego, totalnego, czwartoosobowego, wieloosobowego, pozaosobowego, z trzecim okiem, szóstym zmysłem, panoptylialnego, kolejnego pasażera Nostromo. To mocne słowa o potrzebie nowego spojrzenie na literaturę i postać narratora, bo według niej każda epoka ma swe okulary, przez które postrzega świat. Czułość zaś jest szukaniem podobieństw. To wejście w relację z kimś, kto jest inny. To także przeczucie, ze dzielimy wspólny los. Nie ma nic wspólnego z czułostkowością, z pochylaniem się nad drugim człowiekiem. W tym sensie jest to postawa bardziej intelektualna niż emocjonalna. Pisarka jest przekonana, że dzisiaj do pisania potrzebny jest nieprzebrany optymizm, o wiele ważniejszy od talentu czy pracowitości. I zapewnia: Tak, jesteśmy tu po to, żeby czytać. Równocześnie jest przekonana, ze literatura, jaką znamy, powoli odchodzi, a czytanie stanie się jeszcze bardziej elitarnym zajęciem, niż jest teraz. Eseje Olgi Tokarczuk są gęste od znaczeń, konotacji, przemyśleń. Kilka moich uwag to jedynie pobieżny ogląd treści i znaczeń. Płynie z nich wielka zachęta do wystawienia głowy poza znaną nam już sferę dotychczasowego świata. Noblistka przywołuje postać wędrowca z ryciny opublikowanej przez Camille Flammariona w 1888 roku. Pełzając po ziemi, wędrowiec przebił głową granice ziemskiego świata i patrzy zafascynowany na kosmos. Wspaniałość uniwersum zachwyca go. My też mamy starać się patrzeć na świat jako na całość i zachwycić się całym kosmicznym uniwersum.
    2023-10-29
    Anna
    Ciekawy zbiór esejów wybitnej polskiej pisarki współczesnej. Do przeczytania zdecydowanie nie w jeden wieczór, ale w kilka-naście.
    Zamknij Pobierz aplikację mobilną Ebookpoint