Rada Ognia

Dwudziestoletni Wetron Maks Lree, to główny bohater powieści osadzonej w wykreowanym przez autora Dwunastym świecie. Maks nie jest zwyczajnym młodzieńcem; ma moc, której jest świadom, choć nie zupełnie nad nią panuje. Żyje z matką i uczęszcza do szkoły jak każdy w jego wieku, ale to się zmienia, gdy zaczyna interesować się nim jednostka antyterrorystyczna w Federacji zwana w skrócie S.W.O.R.P. Są jeszcze tajemnicze istoty, które są nim jeszcze bardziej zainteresowani niż władza. Zostaje złapany i osadzony w więzieniu i tu zaczyna się akcja. Z pomocą swego stryja zostaje uwolniony, a następnie ukryty przed tajemniczymi istotami i jednostką S.W.O.R.P. Zostaje wtajemniczony w okoliczności śmierci swego ojca i jego ukrywany przed nim życiorys. Dowiaduję się, że moc władania Żywiołem Ognia ma właśnie po nim. Niestety, aby opanować dar, by móc w pełni z niego korzystać, musi długo trenować, a czasu jest mało. Obok tej historii, biegnie inna, na innej planecie. Kobieta i jej kilkunastoletnia córka zmuszona jest uciekać promem międzyplanetarnym. Dziewczynka jest na celowniku tajemniczych istot i tylko od sprytu jej matki zależy, czy przeżyją. Autorowi udało się napisać wciągającą historię, którą naprawdę chce się poznać, doczytać do końca i sprawdzić jak potoczyły się losy bohaterów. Rada Ognia to debiut literacki, który uważam za więcej niż udany. Świat w nim przedstawiony jest nienagannie zbudowany, postacie opisane wystarczająco, a akcja płynie wartko, wciąż przyśpieszając, przez co nie ma mowy o nudzie. Pozostaje mi pogratulować Tomaszowi Wojewódzkiemu debiutu i życzyć szybkiego ukończenia kolejnych tomów ze Światem Dwunastym.