To nie jest miejsce dla gringo Sergiusz Prokurat
- Autor:
- Sergiusz Prokurat
- Serie wydawnicze:
- Książki podróżnicze Bezdroży
- Wydawnictwo:
- Bezdroża
- Wydawnictwo:
- Bezdroża
- Ocena:
- 4.5/6 Opinie: 4
- Stron:
- 224
- Druk:
- oprawa miękka
- Dostępne formaty:
-
PDFePubMobi
Opis
książki
:
To nie jest miejsce dla gringo
Ruszamy w niebezpieczną podróż...
Witaj w krainie, w której żaden gringo nie będzie witany z otwartymi ramionami. Gringos odwiedzający Amerykę Południową — Kolumbię, Peru czy Ekwador - powinni spodziewać się raczej wielu nieprzyjemności. Z nożem na gardle włącznie. Gdy wchodzisz do dżungli, miej się na baczności, gdyż za każdym kolejnym drzewem mogą kryć się niedobitki partyzantów czyhających na twój majątek. Uważaj, jeśli podążasz śladem produkcji liści koki, ponieważ na jego końcu czekają narkotykowe kartele, dla których jesteś tylko potencjalnym klientem. Albo niewygodnym świadkiem. Przeżyj trzęsienie ziemi i podziwiaj widoki ze szczytu nieopodal Machu Picchu i pozostałości inkaskiej cywilizacji, ale nie staraj się zrozumieć zawiłości południowoamerykańskiej polityki.
Zastanawiasz się, czy warto wybrać się w podróż do egzotycznych krajów Nowego Świata? Skoro jest tam niebezpiecznie, tubylcy nie darzą nas ciepłymi uczuciami, panują zwyczaje odmienne od naszych? Ależ jedź, ponieważ warto osobiście poznać ten fascynujący ląd, z którego pochodzą pomidory, ziemniaki, kakao! Tylko pamiętaj: jesteś tam gościem, nie konkwistadorem! Ta książka, podróżnicza relacja z krajów Ameryki Południowej, odkryje przed Tobą tajemnice historii tego kontynentu. Autor zdradzi Ci także odpowiedź na pytanie:
Dlaczego mieszkańcy Ameryki Południowej nie znoszą gringo?

Wybrane bestsellery
-
Promocja
Indonezyjski archipelag można podziwiać bez końca. Od Jawy z więcej niż setką wulkanów, przez Bali z tysiącem świątyń, mroczny Lombok, Sulawesi, zwaną „wyspą Orchidei”, dzikie Borneo, Komodo, która jest ojczyzną ostatnich smoków naszych czasów, aż po zamieszkiwaną niegdyś przez kanibali niebezpieczną Papuę Nową Gwineę... Kraj tysięcy wysp zadziwia, urzeka, a przede wszystkim jest nieprzewidywalny. Przyciąga jak magnes miłośników przygód szukających szczęścia w podróży oraz odskoczni od zachodniego stylu życia. Niemniej jednak powstaje pytanie, czy masowy napływ turystów — z ich technologią, procesami globalizacyjnymi i logiką — na te dziewicze tereny nie sprawi, że tradycyjne rytuały, obrzędy odprawiane na indonezyjskich wyspach znikną zupełnie?- PDF + ePub + Mobi
- Druk 22 pkt
(22,45 zł najniższa cena z 30 dni)
22.45 zł
44.90 zł (-50%) -
Promocja
Dyskusja o tym, w jaki sposób sprawić, aby państwo osiągnęło wysoki wzrost gospodarczy jest wciąż żywa pośród ekonomistów.(64,60 zł najniższa cena z 30 dni)
63.08 zł
76.00 zł (-17%) -
Promocja
Sergiusz Prokurat poddaje analizie rzeczywistość gospodarczą XXI wieku. Nie ogranicza się jednak do opisania przemian, jakie wraz z jej nadejściem dotknęły rynek pracy, ale stara się także odpowiedzieć na pytanie: „Co to znaczy być pracownikiem w XXI wieku?”. Potraktuj tę książkę jak kompletny przewodnik po nowej rzeczywistości. Znajomość mechanizmów rządzących współczesnym światem pomoże Ci się w nim sprawnie poruszać, łagodzić finansowe i mentalne skutki utraty zajęcia, bronić się przed outsourcingiem oraz automatyzacją pracy. Jak to zrobić?- PDF + ePub + Mobi
- Druk 18 pkt
(20,35 zł najniższa cena z 30 dni)
18.50 zł
37.00 zł (-50%) -
Nowość Promocja
La grande bellezza Rzymu znamy wszyscy: antyczna architektura, wyborna kuchnia, jedna z najpiękniejszych metropolii świata. Jednak poza turystycznymi szlakami, w podglebiu miasta kryje się Rzym nieoczywisty i niepokojący szturmowany przez szczury, spustoszony korupcją i narkotykami, przestrzeń nieograniczonej wolności i zarazem głębokiego zepsucia.- ePub + Mobi 43 pkt
(36,34 zł najniższa cena z 30 dni)
43.04 zł
55.90 zł (-23%) -
Bestseller Nowość Promocja
Sprawa dzieci z miasteczka Kuřim jest wstrząsająca i wciąż – choć od jej ujawnienia upłynęły całe lata – tajemnicza. Początki były zwyczajne, tak jak zwyczajne może być życie siedemnastolatki, która niespodziewanie zachodzi w ciążę ze starszym mężczyzną. Po szybkim ślubie rodzi się pierwszy syn, potem drugi. Niebawem relacje między małżonkami się psują, na szczęście Klara Mauerowa ma starszą siostrę Katerinę, która jest dla niej wzorem i opoką. Kierując się dobrocią serca, samotna matka dwóch synów podejmuje się dodatkowo opieki nad lekko autystyczną nastolatką Aną. Dla dobra rodziny przeprowadza się do małej miejscowości Kuřim. Brzmi jak bajka? A tymczasem to początek koszmaru…- PDF + ePub + Mobi
- Druk 24 pkt
(24,95 zł najniższa cena z 30 dni)
24.95 zł
49.90 zł (-50%) -
Bestseller Nowość Promocja
Hjem to dom, siedlisko, bezpieczna przystań. Czasem to miejsce, w którym się urodziliśmy. Innym razem nie starcza życia, by je znaleźć. Wybraliśmy je sami albo to ono wybrało nas. Bywa schronieniem, którego szukamy, gdy musieliśmy porzucić swój stary świat. To gniazdo, w którym wychowujemy pisklęta. Punkt odniesienia. Dla Ilony Wiśniewskiej od lat- ePub + Mobi
- Audiobook MP3 36 pkt
(31,14 zł najniższa cena z 30 dni)
36.88 zł
47.90 zł (-23%) -
Nowość Promocja
Tulia przez prawie 30 lat nie dostała prezentu urodzinowego. Nie mogła nosić krótkich spódnic. Wyrażać głośno swojego zdania. Nie było jej wolno spotykać się z ukochanym chłopakiem. Bo nie należał do Świadków Jehowy. Wiedziała, że ktoś od razu doniesie o jej grzechach i godzinami będzie musiała opisywać je przed komitetem sądowniczym. Wierzyła, że- Audiobook MP3 44 pkt
(38,49 zł najniższa cena z 30 dni)
44.99 zł
49.99 zł (-10%) -
Nowość Promocja
ZWIĄZKI, RANDKI I ŻYCIE SOLO W XXI WIEKU Miłość przypomina jednorożca wszyscy o niej słyszeli, ale niewielu twierdzi, że ją spotkało. A do tego są poważne wątpliwości, czy istnieje. W XXI wieku trudno znaleźć nam kogoś do pary. Choć robimy wszystko, co sugerują książki o samorozwoju, aplikacje randkowe i instagramowi coache, nasze związki są nietrw- ePub + Mobi
- Audiobook MP3 44 pkt
(49,99 zł najniższa cena z 30 dni)
44.99 zł
49.99 zł (-10%) -
Nowość Promocja
Obywatele Korei Południowej należą do najlepiej wyedukowanych na świecie. Do jakiej szkoły chodziłeś? to jedno z pierwszych pytań, które pada tam podczas spotkań na stopie prywatnej czy zawodowej. Odpowiedź pozwala umiejscowić rozmówcę w hierarchii społecznej. Ukończenie dobrego uniwersytetu wpływa nie tylko na rozwój kariery, ale także szanse matrymonialne. To sposób na lepsze życie i gwarancja szacunku.- ePub + Mobi 36 pkt
(31,14 zł najniższa cena z 30 dni)
36.88 zł
47.90 zł (-23%) -
Nowość Promocja
Byliśmy trochę oszołomami: skoro mamy nowe czasy i wszystko jest możliwe, to robimy mówi jeden z bohaterów książki Wszystko jak leci. Z transformacyjnego oszołomienia można żartować, lecz problemy rynku muzycznego tamtych lat nie zawsze należały do zabawnych. To były wielkie zmiany, wielkie marzenia i często wielkie rozczarowania. Wszyscy szukali swojego miejsca w kapitalistycznym wyścigu, który właśnie wystartował.- ePub + Mobi 47 pkt
(40,23 zł najniższa cena z 30 dni)
47.66 zł
61.90 zł (-23%) -
Nowość Promocja
Zapach porannej kawy, dźwięki ulubionej piosenki, miękki koc otulający ramiona Rejestrujemy otaczający nas świat i nawet nie zwracamy na to uwagi.- ePub + Mobi 39 pkt
(25,00 zł najniższa cena z 30 dni)
39.78 zł
49.99 zł (-20%) -
Promocja
Czemu piłkarze Barçy noszą granatowo-szkarłatne stroje, a jej prezes był męczennikiem? Dlaczego Sagrada Familia od 135 nie jest skończona? Gdzie Picasso przychodził rysować? Joan de Déu Prats, rodowity Katalończyk, w swoim niecodziennym przewodniku zabierze cię w ekscytującą podróż po Barcelonie. Podczas tej fascynującej wędrówki dowiesz się, m.in.- ePub + Mobi 45 pkt
(25,50 zł najniższa cena z 30 dni)
45.89 zł
50.99 zł (-10%) -
Promocja
W połowie XIX wieku Dania rozpoczęła realizację ogromnego projektu: budowy państwa dobrobytu, velfrdsstaten. Ubogim zagwarantowano wsparcie, jednak każdy, kto korzystał z państwowej pomocy, był tymczasowo pozbawiony praw wyborczych bo jeśli ktoś nie jest zdolny się utrzymać, nie powinien decydować o wspólnych sprawach. Aby system działał, większość obywateli musiała pracować. Osobom słabym fizycznie, intelektualnie lub moralnie trzeba było pomóc stać się produktywnymi członkami społeczeństwa. A jeżeli było to niemożliwe, należało je odizolować, by nie wywierały zgubnego wpływu na resztę.- ePub + Mobi 33 pkt
(28,54 zł najniższa cena z 30 dni)
33.80 zł
43.90 zł (-23%)
O autorze książki
Sergiusz Prokurat — ekonomista, historyk. W Indonezji mieszkał ponad rok i obecnie często tam bywa. Studiował na Uniwersytecie Udayana w Indonezji oraz prowadził firmę typu import – eksport oferującą produkty z archipelagu indonezyjskiego. Napisał doktorat na temat wyzwalania wzrostu gospodarczego w Indonezji, który ma nadzieje obronić w 2015 r. Jest ekspertem i dyrektorem Centrum Studiów Polska-Azja (CSPA), w którym zajmuje się Azją Południowo-Wschodnią.
Wykłada w Euroregional University of Economy w języku angielskim, specjalizując się w zagadnieniach z pogranicza nauk ekonomicznych oraz w praktycznych metodach zarządzania. Poza tym jest wykładowcą Universidad Jaume I oraz Universidad de Granada w Hiszpanii. Autor książki Work 2.0: Nowhere to hide. Prowadzi szkolenia, warsztatów i symulacje z zakresu negocjacji (także międzykulturowych) oraz zarządzania. Przez wiele lat pracował jako dziennikarz. Jego opinie i artykuły pojawiały się w takich czasopismach jak m.in.: „National Geographic Traveler”, „Harvard Business Review”, „Wprost”, „Gazeta Bankowa”, „Gazeta Finansowa”, „Dziennik Gazeta Prawna”, „Mówią Wieki”, „Proseed”, „Najwyższy Czas”, „Dziennik Gazeta Prawna”, „Focus Historia”.
Oprowadza także turystów po Azji Południowo-Wschodniej. Ma licencję pilota wycieczek. Współautor książki "Archipelag znikających wysp". Prowadzi bloga ProEconomics (https://www.proeconomics.pl).
Zobacz pozostałe książki z serii Książki podróżnicze Bezdroży
-
Promocja
Survival to nie bajka dla grzecznych dzieci. Uprawianie survivalu, który tłumaczy się jako sztukę przetrwania, ma nas przygotować do wyjścia obronną ręką z ekstremalnych sytuacji. Wymaga on od człowieka naprawdę sporo, od wiedzy dotyczącej wzywania pomocy, przez umiejętności wybudowania schronienia, skonstruowania urządzenia do uzdatniania wody i przygotowania miejsca do przyrządzenia posiłku, aż po tworzenie przydatnych w terenie przedmiotów. Czasem dosłownie z niczego, zgodnie z zasadą do it yourself (DIY).- PDF + ePub + Mobi
- Druk 24 pkt
(22,45 zł najniższa cena z 30 dni)
24.70 zł
44.90 zł (-45%) -
Promocja
Islandia. Wyspa ognia i lodu. Królestwo zorzy polarnej i „żywych” wulkanów. Ojczyzna Odyna, Thora i Widara. Przystań wikingów. Kraina elfów, trolli, potworów i… maskonurów. Arkadia samotników i marzycieli. Odległa, zimna, nieznana, piękna, intrygująca… Niewielka, ale mająca wiele do zaoferowania.- PDF + ePub + Mobi
- Druk 24 pkt
(24,95 zł najniższa cena z 30 dni)
24.95 zł
49.90 zł (-50%) -
Promocja
W styczniu 2018 roku miała miejsce jedna z największych tragedii, a jednocześnie najbardziej spektakularna akcja ratunkowa w dziejach polskiego himalaizmu. To właśnie wtedy Tomasz Mackiewicz i Élisabeth Revol podjęli kolejną próbę zimowego wejścia na Nanga Parbat. Zdobycie szczytu w lekkim stylu alpejskim przez tę dwójkę stało się początkiem dramatycznej walki o życie Tomasza, u którego rozwinęła się choroba wysokościowa. Na ratunek wspinaczom ruszyli członkowie polskiej narodowej wyprawy na K2…- PDF + ePub + Mobi
- Druk 24 pkt
(24,95 zł najniższa cena z 30 dni)
24.95 zł
49.90 zł (-50%) -
Promocja
Piotr Strzeżysz po raz kolejny zaprasza też Czytelników w podróż — nie w przestrzeni jednak, a w czasie, do swojego dzieciństwa i wczesnej młodości, kiedy większość marzeń tak łatwo było spełnić. Słodko-gorzkie szkice z prowincji okresu komunistycznych ograniczeń, nostalgiczne anegdoty, pełne humoru sceny z zupełnie innych niż dziś realiów, pierwsze niespełnienia nieuniknionej dorosłości, no i... od prawie zawsze obecny w jego życiu rower.- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3
- Druk 19 pkt
(19,95 zł najniższa cena z 30 dni)
19.95 zł
39.90 zł (-50%) -
Promocja
Wyspy Owcze, chociaż coraz liczniej odwiedzane przez podróżników, pozostają nadal daleką, dziką Północą. To świat, którego chce się doświadczyć, aby móc z niego uciec i potem za nim tęsknić.- PDF + ePub + Mobi
- Druk 24 pkt
(24,50 zł najniższa cena z 30 dni)
24.50 zł
49.00 zł (-50%) -
Promocja
Na kruchym lodzie. Opowieść o Arktyce i zmianach klimatu to książka niezwykła. Nie rozprawa naukowa, jak można by się spodziewać po profesorze nauk biologicznych, ale napisana ze swadą historia bliskich spotkań z niedźwiedziami polarnymi i nie tylko. Znajdziemy w niej także opowieści o fokach, pingwinach i wielu innych gatunkach, których ścieżki przecinają się ze ścieżkami niedźwiedzi. Okraszona humorem i mnóstwem anegdot duża dawka wiedzy!- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3
- Druk 27 pkt
(27,45 zł najniższa cena z 30 dni)
27.45 zł
54.90 zł (-50%) -
Promocja
Książka Moniki Witkowskiej to nietypowy przewodnik po tych budzących respekt, a przy tym stosunkowo łatwo dostępnych szczytach. Znajdziemy w niej wszystko, co potrzebne, by podążając śladem autorki, samemu zmierzyć się z każdą ze słynnych gór. Równie ważną, obok praktykaliów, część tomu stanowią pełne swady relacje z karpackich wycieczek himalaistki, jej obserwacje i refleksje, a także wplecione w opowieść dygresje i ciekawostki tworzące wielowymiarowy portret masywów i nadające im swoistą „osobowość”. Wszystkie one zaś kreślą fascynujący obraz geograficzno-kulturowego fenomenu, jakim są Karpaty.- PDF + ePub + Mobi
- Druk 34 pkt
(34,50 zł najniższa cena z 30 dni)
34.50 zł
69.00 zł (-50%) -
Promocja
Dzięki Listom z Himalajów zamierzałem osiągnąć dwa cele. Chciałem opowiedzieć o wspinaczkach wysokogórskich na podstawie mojej korespondencji z ostatnich pięćdziesięciu lat i przedstawić autentyczne sprawozdanie z krainy śniegu i lodu, oparte na wybra- nych listach opowiadających o dwustuletniej himalajskiej tęsknocie. Przeniosłem się w nich do świata moich wielkich poprzedników, by móc naśladować ich dokonania alpinistyczne. Poza tym miałem szczęście przeżyć więcej niż pięćdziesiąt ekspedycji himalajskich. Wyostrzyło się przy tym moje spojrzenie na proces przemiany zachodzący we wspinaniu. Dzięki tym listom chcę z moją historią zapoznać świat, by nie należała ona tylko do moich najbliższych. Reinhold Messner- PDF + ePub + Mobi
- Druk 27 pkt
(27,45 zł najniższa cena z 30 dni)
27.45 zł
54.90 zł (-50%) -
Promocja
Zainspirowała mnie idea zdobycia w szalonym tempie wszystkich czternastu najwyższych szczytów świata. Miałem nadzieję wspiąć się na nepalskie imponujące wierzchołki Annapurny, Dhaulagiri, Kanczendzongi, Mount Everestu, Lhotse, Makalu i Manaslu, popędzić na Nanga Parbat, Gaszerbrumy I i II, K2, Broad Peak w Pakistanie, a na końcu zdobyć niepokojące ośmiotysięczniki Tybetu — Czo Oju i Sziszapangmę.- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3
- Druk 29 pkt
(29,49 zł najniższa cena z 30 dni)
29.49 zł
59.00 zł (-50%)
Ebooka "To nie jest miejsce dla gringo" przeczytasz na:
-
czytnikach Inkbook, Kindle, Pocketbook, Onyx Boox i innych
-
systemach Windows, MacOS i innych
-
systemach Windows, Android, iOS, HarmonyOS
-
na dowolnych urządzeniach i aplikacjach obsługujących formaty: PDF, EPub, Mobi
Masz pytania? Zajrzyj do zakładki Pomoc »
Recenzje książki: To nie jest miejsce dla gringo (10)
Poniższe recenzje mogły powstać po przekazaniu recenzentowi darmowego egzemplarza poszczególnych utworów bądź innej zachęty do jej napisania np. zapłaty.
-
Monopol Cejrowskiego na dobre pisanie o Ameryce Łacińskiej wreszcie została przełamany. Dziś o tym, wciąż dla wielu Polaków egzotycznym, kontynencie można też przeczytać u innych, w tym u Sergiusza Prokurata - który książką "To nie jest miejsce dla Gringo" trafił do czołówki polskich autorów piszących o podróżach.
Kto z was wie kim jest Gringo? Ci co słuchają Cejrowskiego powiedzą to "Biały", tylko czy na pewno? Otóż nie, Gringo to jedynie Amerykanin a sam słowo "gringo" łatwo kojarzone z angielskim słowem green czyli zielone pochodzi od piosenki "Green grow the Rushes" śpiewanej w amerykańskich żołnierzy w czasie wojny Meksyk-USA a toczonej w latach 1846-1848. Pochwaliłem się tę wiedzą, bo ona świetnie oddaje prozę Prokurata. Autor bowiem nie pisze bloga z podróży, nie koncentruje się na własnych odczuciach a opowiada nam o kontynencie który odwiedził. Opowiada o najważniejszych oraz o najciekawszych faktach z historii i współczesności tamtego regionu. Dlatego znajdziecie tam chociażby rozdziały poświęcone historii bananów czy kokainy - zresztą oba to absolutne perełki.
Prokurat z premedytacją wyszukuje i punktuje zjawiska jak najdalsze od naszego modelu kulturowego, tym samym pokazując jak bardzo nasz i ich krąg kulturowy są od siebie rożne. Zachowuje się jak dobry przewodnik, który zamiast klepać regułki wskazuje coś palcem i mówi, spójrz tam, czy to nie jest dziwne/wspaniałe/zaskakujące.
Dzięki takiemu podejściu do tematu opowieści o podróży może nie będziemy mieli pojęcia jak pachnie targowisko w Peru ale będzie nam łatwiej zrozumieć Latynosów. Do tego zrozumieć na każdym poziomie, również tym ogólnym trafiającym do nas za pomocą telewizyjnych wiadomość. Po lekturze wreszcie zaczynam rozumieć wyraźnie lewicowy przechył w tamtej części świata i ich niechęć w stosunku do USA.
Co zaś do warstwy formalnej to na wyróżnienie zasługują dwa elementy. Po pierwsze język książki. "To nie jest miejsce dla Gringo" napisano w pierwszej osobie, dzięki czemu przez cały czas mamy wrażenie słuchania opowieści snutej przez autora. Dzięki temu trafi do nas tez cała warstwa emocjonalna przekazu. Kiedy autor się dziwi, dziwi się i czytelnik, kiedy autor się boi boimy się i my. A wszystko to choć autor nie pisze wprost o swoich odczuciach.
Drugim godnym odnotowania elementem jest poziom edytorski wydawnictwa. Pozycja jest bogato zilustrowana. Użyte zdjęcia są dobrej jakości, ustawione w logicznych miejscach (co wcale nie jest takie częste, jak by się mogło wydawać) wprost w tekście a nie na barwnych wkładkach gdzieś pomiędzy rozdziałami. Do tego każdą ilustrację obdarowano podpisem. Bardzo to pomaga w wejściu w klimat odwiedzonych i opisywanych przez autora miejsc.
Dla mnie "To nie jest miejsce dla Gringo" było pierwszym kontaktem z pisarstwem Sergiusza Prokurata. I to pierwsze spotkanie zrobiło tak dobre wrażenie, że już zaczynam się rozglądać za inną pozycją autora. Prawdopodobnie będzie to "Archipelag znikających wysp". Wrażeniami oczywiście się podzielę. Ale już po pierwszej pozycji widzę, że na mojej prywatnej liście Polaków piszących o podróżach Sergiusz Prokurat trafia do pierwszej piątki. Sięgniecie po tę pozycje, zdecydowanie warto, a żeby was jeszcze bardziej zachęcić przyznaję Gringo znaczek "Polecam".Recenzja: blurppp.comRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna: -
O tym, że autor tej książki, ekonomista i podróżnik, potrafi zajmująco pisać, przekonałam się już czytając książkę Archipelag znikających wysp. Tym razem Sergiusz Prokurat oprowadza nas po Ameryce Południowej, skupiając się jednakże nie na swoich wrażeniach z podróży, ale na wszelakich informacjach o odwiedzanych krajach. Podobnie, jak w poprzedniej książce mamy tu taką mieszankę wiedzy z historii, geografii, trochę ciekawostek. Dowiemy się m.in. skąd w ogóle wzięło się określenie gringo, które kraje w Ameryce Południowej są niebezpieczne (i dlaczego), czy warto pojechać do Cuzco i kiedy najlepiej zwiedzać Machu Picchu, a także jak uprawia się banany i jak robiła interesy znana i u nas firma Chiquita. Sporo miejsca autor poświęcił... uprawie koki, będącej bądź co bądź symbolem Ameryki Południowej. Prokurat wyjaśnia też przekonująco mentalność Latynosów (nawiasem mówiąc pochodzenie tego określenia - też). Nie jest może tak dowcipnie, jak u Wojtka Cejrowskiego, lecz i tak bardzo interesująco. Ameryka Południowa w pigułce, dla początkujących.
Recenzja: DZIEŃ PÓŹNIEJ JOLY_FH; 2016-02-29Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna: -
Sergiusz Prokurat razem z serią wydawniczą Bezdroża tym razem zabierają nas do Ameryki Łacińskiej, a konkretnie do Kolumbii, Ekwadoru i Peru. Książkę "To nie jest miejsce dla Gringo" polecamy osobom, które wybierają się w te rejony (nawet niekoniecznie dokładnie do tych samych krajów) oraz osobom, które już tam były.
Skąd się wzięła nazwa Gringo i czy my również nimi jesteśmy, skąd nazwa Ameryka Łacińska, o co chodzi z uprawą koki, gdzie można trafić na trzęsienie ziemi; czego unikać, co może zachwycić, co zadziwić?
Ogromnym plusem podróżowania z Sergiuszem Prokuratem jest fakt, że bardzo dobrze posługuje się on językiem hiszpańskim i robi z tego użytek: rozmawia z kim się da i konsekwentnie drąży temat aż wyciśnie z rozmówcy to, czego chciał się dowiedzieć. Także nawet grupa czytelników, które miały już okazję odwiedzić opisywane rejony, znajdzie w niej sporo informacji, których wcześniej prawdopodobnie nie była świadoma, poza tym będzie miała świetną okazję do ponownego zanurzenia się w wyjątkowym klimacie mniej zasobnych krajów Ameryki Łacińskiej.
I teraz pytanie: czy książka zachęca do odwiedzenia krajów których mieszkańcy wcale nie czekają na nas z otwartymi rękami, w których można stracić cały podróżniczy dobytek, nawet ryzykować zdrowie lub życie, gdzie krajobraz jest nieziemsko piękny, historia krwawa ale pełna tajemnic i artefaktów jakich nie zobaczymy nigdzie indziej, a do tego widzimy społeczeństwa żyjące według zasad XIX wiecznej Europy w miastach, które przypominają stare dekoracje filmowe? odpowiedź brzmi: TAK!Recenzja: republikapodrozy.plRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna: -
Książka autorstwa Sergiusza Prokutrata pt. ”To nie jest miejsce dla gringo” to ciekawa i nietuzinkowa pozycja opisująca Amerykę Południową, a właściwie jej część północno-zachodnią czyli Ekwador, Kolumbie i Peru. Czytając wiele książek podróżniczych do tej pory miałam wrażenie, że potrafię je sklasyfikować i przypisać do jakiejś grupy (przewodników, biografii podróżniczych itp.) z tą pozycją jest inaczej.
Napisana przez podróżnika i wykształconego przewodnika jest dla mnie książką historyczno podróżniczą, która opisuje nie tyle to, co jest warte obejrzenia dzisiaj, ale przede wszystkim zawiera dużą dawkę wiadomości historycznych, szczegółowych faktów z przeszłości, które tak chętnie podają turystom przewodnicy zasypując wycieczki datami, nazwiskami oraz szczegółowymi charakterystykami dawnych czasów, które miały wpływ na to, co dzisiaj można zobaczyć w rzeczywistości w zwiedzanym miejscu. Ta olbrzymia dawka historii dla mnie zmienia te książkę w historyczną o tyle ciekawą, że autor dobiera wątki historyczne do miejsc i atrakcji swojej wyznaczonej podróży. Historia jest napisana przystępnie i (nawet jak dla mnie osoby, która nie lubi historii) ciekawie. Ci, którzy cenią rzetelność historyczną znajdą w książce nazwiska, daty i chronologie a ci, którzy szukają tylko kontekstu wychodząc z założenia, że i tak nie zapamiętają tysiąca obcobrzmiących nazwisk nie zdążą się tym znudzić.
Walorem tej pozycji jest kilka prawd, które o Ameryce Południowej chce przekazać czytelnikowi autor, zaprezentowanych z perspektywy doświadczonego podróżnika, znawcy zwyczajów i kultury mieszkańców Ameryki Południowej. Ta część może być bardzo przydatna dla osób wybierających się w podróż w tamte rejony. Przytaczane dialogi i sytuacje, które w trakcie podróży przytrafiają się autorowi, a także reakcje na te przygody powodują, że książka wydaje się autentyczna i ciekawa. Wartością tej pozycji jest zrozumiały prosty język w jakim jest napisana. Innym istotnym elementem jest humor, jakim posługuje się autor opisując zdarzenia na trasie podróży.
Ciekawie opisane zwyczajne sytuacje, inteligentnie skomentowane przez autora uwypuklają to co jest ich istotą i pozwalają czytelnikowi na zapamiętanie nie sytuacji, tylko wniosków z tych wydarzeń płynących.Recenzja: DobreRecenzje.pl Edyta; 2016-02-08Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna: -
„Odwiedzając Amerykę Południową – Kolumbię, Peru czy Ekwador, gringo powinni spodziewać się raczej wielu nieprzyjemności. Z nożem na gardle włącznie – czytam na tylnej stronie okładki. Wchodząc do dżungli, miej się na baczności, gdyż za kolejnym drzewem mogą kryć się niedobitki partyzantów czyhających na Twój majątek. Uważaj, podążając kokainowym szlakiem, ponieważ na jego końcu czekają narkotykowe kartele, jesteś tylko potencjalnym klientem. Albo niewygodnym świadkiem...".
I dalej: „Zastanawiasz się, czy warto wybrać się w podróż do egzotycznych krajów Nowego Świata? Skoro jest tam niebezpiecznie, tubylcy nie darzą nas ciepłymi uczuciami, panują zwyczaje odmienne od naszych? Ależ jedź, ponieważ warto osobiście poznać ten fascynujący ląd, z którego pochodzą pomidory, ziemniaki, kakao! Tylko pamiętaj, że będziesz tam gościem, nie konkwistadorem."
Nowa książka podróżnicza Bezdroży stanowi połączenie relacji z podróży, jaką autor odbył po Kolumbii, Ekwadorze i Peru kilka lat temu, z mnóstwem informacji nie tylko o tych krajach, ale i innych Ameryki Łacińskiej. Zwłaszcza, niejako przy okazji spotkań na trasie z ludźmi lub rozwijania innego wątku, o Argentynie i Meksyku. Oraz na temat specyfiki tego regionu świata, który, zdaniem autora, ekonomisty i historyka znającego język hiszpański, co mu, oczywiście, znakomicie ułatwiało kontakty z tubylcami, nie lubi obcych – gringo, a północnych Amerykanów wręcz nienawidzi.
Nie brak w tej książce przedstawienia kilku wersji genezy określenia gringo i korzeni powszechnej nienawiści w krajach latynoskich do USA. A także innych tematów. Szczególnie o antyrządowej partyzantce FARC w Kolumbii oraz walki z nią i jej głównym źródłem dochodów, uprawami koki, także przy pomocy USA. Ale i poparcia z jakim spotykała się – czas przeszły jest tu na miejscu, gdyż została przetrzebiona oraz zepchnięta do dżungli – u niektórych sąsiadów, szczególnie Wenezueli pod rządami nieżyjącego już jej prezydenta Hugo Cháveza. Bardzo obszernie i ciekawie autor przedstawił też historię upraw liści koki i produkcji kokainy.
I odkrycia przez „białych" walorów, a następnie wydobywania i nawet wojen o nie, guano – odchodów nie tylko ptaków, przede wszystkim kormoranów, ale również nietoperzy. W węższym zakresie można również przeczytać o popularyzacji upraw bananów oraz skutkach ich monopolizacji („republiki bananowe"). Tematy te zostały, co prawda, trochę na siłę wciśnięte do książki podróżniczej, ale stanowią jej silną stronę. Sama relacja z podróży lokalnymi środkami transportu po wspomnianych trzech krajach oraz ich zwiedzaniu trochę, przynajmniej mnie, rozczarowała.
Są w niej oczywiście także ciekawe opisy, liczne przygody oraz zagrożenia, z którymi spotykał się podróżnik, podkreślający na każdym kroku, że nie jest gringo, lecz Polakiem, co przeważnie od razu zmieniało stosunek do niego tubylców. W relacji można przeczytać o niekiedy trochę upiornych warunkach podróżowania lokalnymi autobusami. Ich częstych i dosyć brutalnych kontrolach na drogach, z koniecznością wysiadania pasażerów oraz dokładnym sprawdzaniu bagaży. O przekraczaniu granic – np. z Kolumbii do Ekwadoru bez jej zauważenia i konsekwencjami tego.
O zagrożeniach, jakie stanowią nie tylko złodzieje i bandyci, ale i... hotele. Zacytuję: „W niektórych miejscach hotele służą do tego, aby okradać turystów". Z uzasadnieniem: „Skoro wyglądamy na gringo, to lokalsi (tak autor nazywa tubylców) zakładają, że jesteśmy bogaci i możemy sobie pozwolić na utratę pieniędzy. A nawet więcej – że jest to sprawiedliwe...". W innym miejscu książki autor analizując szerzej kwestie latynoskiej (nie) uczciwości i stosunku do obcych oraz ich własności, pozwala sobie nawet na daleko idące, i chyba krzywdzące uogólnienia, pisząc:
„... Latynosi zostali skolonizowani przez kraje, które nie podkreślały wagi etosu pracy i ochrony własności prywatnej. W rezultacie społeczeństwa Ameryki Łacińskiej przyjęły mentalność konkwistadorów – łatwiej kraść, niż uczciwie zarabiać ciężką pracą, korupcja jest najlepszym środkiem do osiągnięcia celu, a życie ludzkie niewiele znaczy. Efektem tego do dziś jest niechęć do uczciwości, brak zaufania między ludźmi oraz postawa roszczeniowa. Ameryka Łacińska jest karykaturą południa Europy, jej odbiciem sprzed stu lat...". Nie jestem znawcą tego regionu świata, chociaż znam go trochę z autopsji, ale autor również. Wydaje mi się, że jednak sporo przesadził.
Oprócz wspominania, niemal na każdej stronie, o tamtejszych zagrożeniach, z częścią których zetknął się osobiście: stanął oko w oko z kajmanem i jaguarem, przeżył krotkie i niezbyt silne trzęsienie ziemi, również ostrzega przed toksycznymi żabami oraz żarłocznymi piraniami i rybami kandyrami (Vandellia cirrhosa) podobnymi do węży, które wpływają przez otwory ciała, również ludzi, aby karmić się krwią, sporo jest w tej książce ciekawostek i relacji z poznawania konkretnych miejscowości, miejsc, czy indiańskich społeczności. Np. że w Ekwadorze nie ma biletów autobusowych, a płaci się tam dolara za godzinę jazdy.
Lub, że w Bogocie, ale również w południowym Peru i Boliwii (w której autor, w odróżnieniu od mnie, nie był, przynajmniej w relacjonowanej podróży), zanim zamówi się taksówkę trzeba się, ze względów bezpieczeństwa, zapisać podając imię, nazwisko, miejsce docelowe jazdy i inne dane. Czy w jaki sposób kajmany „obrotem śmierci" pokonują nawet groźnego przeciwnika oraz ludzi. Są, chociaż dosyć powierzchowne, opisy zwiedzania Bogoty i jej atrakcji oraz paru innych miejscowości w Kolumbii.
Podobnie Ekwadoru: Otavalo i Quito, spotkania z Indianami plemienia Huaorani w mieście Coca (Puerto Francisco de Orellana), a także podróży do Cuenca, kulturalnego centrum kraju. I, oczywiście, Peru. W tym ostatnim m.in. Limy, Cusco, częściowo pieszej wyprawy do Machu Picchu oraz szlaku upraw koki. Niestety, nie w każdym przypadku są to informacje ścisłe. Np. w jednym z 8 rozdziałów tematycznych, z których składa się ta książka, „Szukając imperium Inków" autor stwierdza, że w Limie nie znalazł ich dziedzictwa. Widocznie niedokładnie szukał.
Nie ma co prawda w niej tak wielu pamiątek po Inkach, jak np. w Cusco, ale ja z dużym zainteresowaniem obejrzałem w peruwiańskiej stolicy Piramidę Inków i resztki murów z suszonej cegły w Huaca Pucllana w dzielnicy Miraflores. A także wspaniałe zbiory Museo Nacional de Arqueologia, Museo Arqueológico Rafael Larco Herrera, złota w Museo de Oro del Peru czy ceramiki w Museo del Banco Central de la Reserva. Na inne tamtejsze muzea z zabytkami prekolumbijskimi nie starczyło mi czasu. Podobnie jak na dojazd do zespołu piramid Pachacámac w dolinie Lurin.
Znalazłem też w tej książce ewidentny błąd, bo nie posądzam autora o świadome napisanie takiej bzdury, nie wyłowionej przez korektę. Zacytuję: „Ameryki Południowe są różne – na wschodzie rozciąga się latynoska kraina posthiszpańska, która przechodzi w postportugalską na zachodzie. Południe jest praworządne, północ i centrum chaotyczne i w większości zakochane w socjalizmie". Jest, w przypadku pierwszego z tych zdań, odwrotnie. Wystarczy spojrzeć na mapę aby zobaczyć, że ogromną większość wschodu oraz centrum kontynentu południowo amerykańskiego zajmuje portugalskojęzyczna Brazylia.
Dopiero na południowym wschodzie, poniżej niej, leżą państwa hiszpańskojęzyczne, zajmujące również cały zachód oraz północ nad Morzem Karaibskim. Książkę tę, dosyć bogato ilustrowaną, warto oczywiście przeczytać. Chociaż z pewnym dystansem do przedstawianych przez autora na każdym kroku zagrożeń. A w przypadku wybierania się w tamte strony w celach poznawczych, z dobrym przewodnikiem. Nie jest to rzeczywiście region świata szczególnie bezpieczny, przynajmniej w miejscach świadomie omijanych przez zagranicznych turystów.
Jak np. „szemrane", zwłaszcza w nocy, dzielnice chociażby Bogoty czy Limy. Pamiętam jak w tej pierwszej, gdy tylko wyszedłem z niezłego hotelu stojącego na obrzeżu centrum, podeszli do mnie policjanci turystyczni i ostrzegli: na prawo raczej nie należy się zapuszczać. Zwłaszcza w nocy i z aparatem fotograficznym na wierzchu. Ale poszliśmy tam w dzień i zjedzony w jednej z knajpek obiad okazał się nie tylko znakomity, ale bardzo tani. Okolica była zaś bezpieczna. Podobnie w Limie. Do hotelu oddalonego o 3 przecznice od centralnego w zabytkowej części miasta Plaza Mayor (dawniej Plaza de Armas) przyjechaliśmy z lotniska wieczorem. I w recepcji ostrzeżono nas: raczej dziś już nie wychodźcie, bo w okolicy zdarzają się napady.
Dostosowałem się do tego. Kilku kolegów wyszło jednak, z minimalną kwotą pieniędzy i oczywiście bez aparatów fotograficznych. Trafili do jakiejś spelunki w piwnicy i nic im się nie stało. A w dzień okazało się, że mieszkamy przy jednej z uroczych uliczek Starówki... Zaś w innych miastach i miejscowościach Peru: Arequipie, Cusco, Iquitos, Juliaca, Puno, Sillustani itp. czułem się absolutnie bezpiecznie. Chodziłem również po nich wieczorami, nie zauważając żadnych poważniejszych zagrożeń. A tubylcy okazywali się sympatyczni, chociaż porozumiewanie z nimi bardzo łamanym hiszpańskim utrudniało bliższe kontakty.Recenzja: kurier365.pl Cezary Rudziński; 2016-01-09Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna: -
Sergiusz Prokurat jest autorem felietonów oraz artykułów m.i.n. w : „Harvard Business Review”, „Wprost”, „Dziennik Gazeta Prawna”, „Rzeczpospolita”, „Focus Historia”.Jest także autorem kilkunastu artykułów naukowych. Interesują go m.i.n.: podróże, ekonomia, zarządzanie.
Co właściwie oznacza słowo „gringo”? gringo to turyści, którzy nie znają języka hiszpańskiego, pochodzą z USA i maja problem z komunikacją. Bohater książki wspomniał, że nieraz miejscowi myśleli, że jest gringo. On tłumaczył im, że pochodzi z Polski. Niektórzy miejscowi znali słynnych Polaków, takich jak Jan Paweł II. Nieraz nasz turysta w czasie swojej podróży czuł strach. Kiedy jechał w nocy taksówką, kierowca poprosił go, żeby schylił głowę. Zapytany dlaczego odparł, że szyby są drogie. Okazało się, że niektórzy miejscowi nie przepadają za turystami i zdarza się, że wybijają szyby w taksówkach.
Nasz bohater cechuje się sporą ciekawością świata. Fascynują go inne kultury. Bohater był w wielu niezwykłych miejscach m.i.n. w Bogocie. Jest to miasto, które wzbudza mieszane uczucia. W ciągu dnia można spotkać miłych, życzliwych ludzi, zaś nocą lepiej nie wychodzić z hotelu, gdyż po ulicach grasują bandyci i złodzieje. Bohater w czasie swoich przygód miał okazję nie tylko poznać zwyczaje tamtejszych mieszkańców, ale też je zrozumieć. Spróbował potraw typowych dla tubylców. Niektóre bardzo mu zasmakowały, inne niestety nie. Pewnego razu był w restauracji i przez przypadek zamówił ośmiornicę. Nasz turysta szukał restauracji, do których chętnie przychodzą mieszkańcy, gdyż bary dla podróżnych są drogie, a jedzenie w nich podawane wątpliwej jakości.
„To nie jest miejsce dla gringo” to idealna lektura dla osób ciekawych świata. Można się dowiedzieć wielu nowych rzeczy m.in.: kto wciska fałszywe szmaragdy turystom, kto najczęściej pada ofiarą kieszonkowców w autobusach i dlaczego dzieci w Ekwadorze żebrzą i kradną, co jest niezwykłego w ekwadorskich autobusach w porównaniu z polskimi, w którym miejscu świata kokaina jest bardzo popularna?
„To nie jest miejsce dla gringo” to ujmująca książka. Polecam w szczególności , tym którzy interesują się geografią. Czyta się ją z ogromną przyjemnością .Poza tym książka zawiera sporo ilustracji, które przykuwają uwagę.Recenzja: osemkowyklubrecenzenta.blogspot.com .Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna: -
W Kolumbii, Ekwadorze, czy Peru, jeśli jesteś gringo, to nie spodziewaj się nadmiernej gościnności. Gringo to w zasadzie synonim słowa Jankes", ale coraz cześciej znaczy po prostu „biały". Ta książka, podróżnicza relacja z krajów Ameryki Południowej, odkrywa tajemnice historii tego kontynentu. Autor zdradza też odpowiedź na pytanie, dlaczego miejscowi nie lubią gringo. Ale jechac warto.
Recenzja: Gazeta Współczesna AJS; 2015-12-04Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna: -
Z jednej strony jest mi łatwo ocenić książkę, bo sama przemierzyłam opisane trasy, z drugiej jednak ciężko, gdyż wiele z przedstawionych spraw już znam, nie są dla mnie tak ciekawe i skutkować to może opinią człowieka nienasyconego wiedzą. Wcale to jednak nie przekreśla tego, iż książka zawierać może dla niektórych skarbnicę wiadomości. Chciałam jednak, abyście wiedzieli z jakiego punktu odniesienia patrzę. Droga pana Prokurata od Kolumbii przez Ekwador do Peru prawie pokrywa się z moją, dlatego bardzo uważnie śledziłam jego odczucia, spostrzeżenia, komentarze. Dzięki tej lekturze wróciły wspaniałe wspomnienia, które podobnie jak autor, mam z bliskiego kontaktu z "lokalsami".
Żeby nic wartościowego z wędrówki podróżnika nie ominąć, to zacznę od tytułu, a właściwie słowa –klucza, które tam występuje. Mogłabym sama po prawie trzech miesiącach eksplorowania Ameryki Południowej stwierdzić jak pisarz: „No me hables en gringo”, gdyż precyzyjnie wyjaśnia co słowo „gringo” oznacza, dla określenia kogo jest stosowane, w jakich sytuacjach. Przytacza opowieść, która definiuje znaczenie tego wyrazu w Ameryce Łacińskiej. Nawet opisuje stereotyp, który nieodłącznie towarzyszy temu całemu zamieszaniu z pojęciem gringo. Kusi się o podział na gringo w teorii i praktyce. Zaznacza także, iż samo usłyszenie za swoimi plecami tego niby wyzwiska, nie jest wcale wrzuceniem nas do jednego worka z gringos, ale należy rozpatrywać ton wypowiedzi oraz sposób wyrażenia. To bardzo wyczerpujące ujęcie tematu.
Punktuję autorowi za projekt strony po każdym tytule rozdziału. Kolorowy wzór jakby żywcem przeniesiony z ubrań wierzchnich, które noszą Indianie, jest idealnie wpasowany w tematykę książki. Jakbym stała na głównym placu w Cuzco, czy przemierzała aleje mercado w Urubambie czy Otavalo i oglądała chusty, które Indianki tak sprytnie zawiązują w tobołek na plecach.
Pan Sergiusz Prokurat zabiera nas do krajów ziemniaka, pomidora i kakao w podróż, która ma znamiona zapowiadanych nieprzyjemności dla gringo. Nawet więcej – obiecuje nam, że będzie peligroso (niebezpiecznie). Jednak w tej książce ocieramy się tylko o domniemane emocje. Rzeczywistość ta dla turystów i podróżników nie jest aż tak ekscytująca, by mieć groźne nazwy. I chociaż również nie gardzę przygodami, jeżdżąc tymi samymi przełęczami, przechodząc te same stanowiska celne, w końcu mieszkając w dzielnicach z zakratowanymi wejściami do sklepu, to poza niebezpieczeństwem skalnych urwisk przemierzanych zdezelowanymi samochodami i trzęsieniem ziemi ( to jednak było w Chile), nic nie spotkało mnie złego. Nie było karabinów, łapówek, rozbojów na obcokrajowcach (w końcu nawet mafii zależy na kontaktach z turystami w celu zwiększenia sprzedaży substancji odurzających). Tutaj przydzielam autorowi duży minus. Dla ubarwienia pospolitych sytuacji, posunął się do przesady. Gdyby była to książka przygodowa z elementami fikcyjnymi, a nie reportaż, pewnie przydzieliłabym plusa. W tej sytuacji rzutuje to na wiarygodność, dlatego nie mogę sprawy przemilczeć.
Dla równowagi zalet i wad co do mojej opinii o książce, to w biogramie pisarza przeczytałam, że jest historykiem. Całe szczęście jest takie, że wplótł w te sztucznie groźne momenty, prawdziwą i ciekawie zobrazowaną historię. W związku z tym chłodzi się nasze temperamenty czytelnicze skłonne do coraz większego napięcia. Z opowieści przygodowych wchodzimy w bardzo interesujący świat poprzednich epok, które ukształtowały dzisiejszą rzeczywistość Latynosów. Przychylam się do świetnie wyjaśnionej kwestii i racji autora zawartej w zdaniu, że „dzisiejsi Latynosi są wyrzutem sumienia nowożytnej Europy i USA”.
Autorowi udało się stworzyć dość spójny i jasny dla czytelnika rys historyczny kraju podbitego przez Hiszpanów. W rodziale o pomyłkach, które wydarzały się w dziwny sposób przypomniano nam, że kontynent powinien nazywać się od nazwiska Kolumba, a nie Amerigo Vespucci. Zresztą o innych paradoksach również się dowiecie. Zostaniecie „porwani” historią upraw koki, które decydowały i nadal rozstrzygają o wielu tragediach na tym kontynencie. Poza tym informacje o plantacjach zioła zostaną uzupełnione o ich wpływ na europejski sport, medycynę, wojsko, winiarstwo i inne dziedziny.
Ukłon dla głębokiej wiedzy pana Prokurata w kontrowersyjnym temacie nielegalnych ugrupowań m.in. FARC – grupy militarnej Rewolucyjnych Sił Zbrojnych Kolumbii. Dzięki zamieszczeniu tych cennych wiadomości w reportażu, łatwiej zrozumieć nie tylko dzisiejsze problemy tych państw, ale i szanować ale i też popierać dziedzictwo narodowe, które stworzyło Imperium Inków.
Kolejną zaletą jest używanie w tekście języka hiszpańskiego, co dodaje smaczku tym opowieściom. Stajemy się jakby towarzyszami rozmów z tubylcami. Gdybym jednak przeczytała książkę przed wyjazdem do Ameryki Południowej, pewnie po tych wszystkich opisanych "strasznych" sytuacjach, nie pojechałabym. Wybiegając w przyszłość – dla tych, którzy mogliby w ten sposób zareagować, przytaczam cytat autora: „ Ameryka Południowa to świetne miejsce na przeżycie przygody. To kontynent nieturystyczny, nieprzewidywalny.” Dla mnie ta nieprzewidywalność to cała masa emocji, ale nie takich z partyzantką w tle.
Poza tym ta latynoska muzyka w autobusach, która wdziera się jak gorąca salsa na parkiet. Autor niefortunnie trafił na jakiegoś niemuzycznego gbura. Normalnie to jadąc nawet nad przepaścią dzięki żywiołowości rytmów latynoskich dobijających się z radio, nogi same rwą się do tańca i do przeżycia nowych wrażeń nawet podczas rozmowy ze współpasażerem. I choć po autobusach krążą kamerzyści na wypadek, gdyby ktoś miał być porwany czy strącony w przepaść, to przecież optymista nigdy nie zobaczy do pół pustej szklanki, ale raczej wyobrazi sobie, że właśnie kręcą jakiś film, może „Nice dancing”?
Dla czytelnika, który nigdy nie był w tych krajach książka powinna dostarczyć mnóstwo przydatnych informacji. Dla osoby, która już tam była, lektura nie dała gigantycznej masy nowinek poza dobrze opracowaną historią. Na plus działa to, iż autor dotyka wieloaspektowości życia mieszkańców. Ujawnia m.in. ich zamiłowanie do przepowiadania przyszłości, religijności na pokaz, codzienne chwile w mieście czy dżungli oraz kuchnię. Nie zapomina, że ma też rolę przewodnika. Oprowadza nas po turystycznych dzielnicach (La Candelaria w Bogocie), muzeach (Museo del Oro), osadach (Machu Picchu), placach (Bolivara czy wszelkich Plazach de Armas), reliktach przeszłości (kopalnie srebra w okolicach Potosi). Jako całość więc książka wypada dobrze. Treść się zazębia i jest logicznie powiązana. Dla osób jednak, które już tam były, to może być za mało.Po przeczytaniu reportażu Sergiusza Prokurata potwierdzam: „Jestem podróżnikiem. Podoba mi się Ameryka Południowa”, choć ktoś obok jak w przypadku sytuacji, z którą spotkał się sam autor, może odpowiedzieć, że brak mi piątej klepki. W przypadku gdybym była jednak gringo, złożyłabym wniosek, ażeby zmienić tytuł na : "To jest miejsce dla gringo.”
Recenzja: http://stefeklidia.wix.com Lidia StefekRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna: -
Relacji turystycznych , globtroterskich i reporterskich jest bez liku. Niemal każdy, kogo toczy bakcyl wędrówki, pozostawia po sobie ślady w tygodnikach, książkach, telewizjach śniadaniowych, w najgorszym razie w blogo-sferze. Nietrudno nadziać się na produkty, które Amerykanie nazywają bull shit, więc tym większa satysfakcja, gdy sprawozdanie z wyprawy jest przetrawione intelektualnie, ciekawe, dobrze spisane, a do tego ładnie edytorsko dopracowane.
Taki jest zbiór niniejszych reportaży, obowiązkowo do czytania przez każdego, kto w Ameryce Południowej był lub wkrótce będzie, więc - jak pisze sam autor - znajdzie się na lądzie, który jest świetnym miejscem na przeżycie przygody. I rzeczywiście, to kontynent nieturystyczny, inny niż Azja Południowo--Wschodnia czy Australia. Nieprzewidywalny, niebezpieczny, ekscytujący. Pełen muzyki, hiszpańskich katedr na obowiązkowym Plaza de Ar-mas i pięknych kobiet. Autor, wytrawny obserwator i świetnie przygotowany do kulturowej refleksji „gringo", prowadzi Czytelnika własnymi ścieżkami po Kolumbii, Ekwadorze i Peru. Także tymi mocno ryzykownymi, gdzie można spodziewać się partyzanckiej bojówki czy „tylko" uzbrojonego transportu kokainy. Oswaja z egzotyką, ale i uczy mądrego, ludzkiego podejścia do świata, który - choć obcy - wart jest poznania. Swoje refleksje podbudowuje wiadomościami historycznymi, o których sami Latynosi mówią, że to „ogień i krew". Opowiada i radzi, dzieli się wrażeniami i wnioskami. Już same opisy sposobów podróżowania po ogromnym kontynencie (czemu nie samolot, a jeśli już, to tylko w lotach krajowych ) pozwalają się zorientować, czym różni się ten od Ameryki Północnej. Cenne są uwagi na temat popularnych wypraw do inkaskiej twierdzy Machu Picchu, do której trafiają także tysiące polskich turystów. Dziesiątki kolorowych ilustracji autora tym bardziej eksponują urodę kontynentu i jego mieszkańców.Recenzja: Tygodnik Angora Ł. AZIK; 2015-11-29Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna: -
Gdy ujrzałam nazwisko autora książki wydane przez śląskie wydawnictwo Bezdroża: „To nie jest miejsce dla gringo”, wiedziałam, że muszę ją a) mieć, b) przeczytać! Jego poprzednia książka „Archipelag znikających wysp” jest kopalnią informacji o Indonezji, którą to Sergiusz Prokurat – jej autor – bez wątpienia zna jak własną kieszeń.
Tym razem celem jego eksploracji była Ameryka Południowa, a konkretnie trzy kraje: Kolumbia, Ekwador i Peru. Co je łączy? Krwawa historia z hiszpańskimi i portugalskimi kolonizatorami w roli głównej, współczesność w cieniu biedy i ciągłego zagrożenia życia oraz nieulegająca przedawnieniu ani spłyceniu nienawiść do tytułowych gringo. Wszystko splecione niczym węzeł gordyjski i tylko wciąż nie ma współczesnego Aleksandra, który by go umiał ( i miał odwagę!) go przeciąć!
Znakiem wywoławczym książek Sergiusza Prokurata jest nie tylko relacja z tego, gdzie jest i co przeżywa jako podróżnik, ale encyklopedyczna wręcz wiedza na temat historii i dnia dzisiejszego odwiedzanych krajów. Powie ktoś: To nudne! Nic podobnego!!! Informacje, które dostajemy i sposób, w jaki je otrzymujemy, sprawiają, że trudno oderwać się od książki. „To nie jest miejsce dla gringo” przeczytałam w jeden dzień!
Sergiusz Prokurat, jak na rasowego podróżnika przystało, zwiedza świat w pojedynkę. Zamiast samolotów i wygodnych autokarów woli podróżować lokalnymi autobusami w towarzystwie „lokalsów”. Nad luksusowe restauracje przedkłada małe, lokalne bary i jadłodajnie, bo tylko tak można wtopić się w tłum, poznać jego życie i porozmawiać. Powie ktoś: Tak podróżuje wielu! To prawda. Ale mało kto decyduje się na tak wysoki poziom ryzyka ba- wcale nierzadkiego zagrożenia życia; „Podróż przez Amerykę Południową z lokalsami jest jak stąpanie po minach. Trzeba to robić ostrożnie. I z gracją” – pisze autor tłumacząc, że „nienawiść do Stanów Zjednoczonych” [ i wszystkich ‘białych”] to popularny sport w Ameryce Południowej”. W innym zaś miejscu dodaje: „Obcokrajowiec w Ameryce Południowej, zwłaszcza w nocy, jest jak otoczony lwami bawół na sawannie”. W kontekście tego, o czym przed chwilą napisałam, bez większego zdziwienia przyjmujemy informację, że przed odjazdem każdego lokalnego autobusu każdy z pasażerów jest dokładnie skamerowany, że przed wejściem do taksówki trzeba podać swe dokładne dane , zaś w stolicy Ekwadoru lokalne kawiarenki są… pilnowane przez dwie, trzy osoby z bronią. Nierzadko na widocznym miejscu wisi kartką z podobną jak ta treścią: „ Już 383 dni minęło bez incydentu, a lokal jest spokojny” (!!!).
Sergiusz Prokurat nie jest typem desperados, który bezrefleksyjnie naraża swe życie. Do podróży przez niebezpieczną i nieprzewidywalną Amerykę Łacińską jest gruntownie przygotowany i uzbrojony w niezbędną wiedzę, pokorę wobec świata, w który wkracza i dewizę: „Spontaniczne decyzje skutkują najlepszymi przygodami”. J
Wraz z nim zwiedzamy targi i bazary, plantację koki i uczestniczymy w święcie. Delektujemy się specjałami lokalnych kuchni – ot, chociażby świńskim łbem czy ziemniakami ( których w Peru, ojczyźnie ziemniaka jest ponad 100 odmian!). Obserwujemy też, jak autor raczy się i pisco , czterdziestoprocentowym trunkiem, który jest „niczym trzęsienie ziemi – jeden kieliszek i człowiek zapomina, gdzie jest”.
A propos trzęsienia ziemi; w Peru autor poznaje Polkę, Aleksandrę, która przyjechała do Ameryki Południowej, by poszukiwać ( i przeżywać!) ..trzęsienia ziemi!. I trafiła w najlepsze miejsce, bowiem Peru leży na granicy dwóch płyt tektonicznych.
Choć w Ameryce Łacińskiej – jak pisze autor – „napady z bronią w ręku oraz drobne kradzieże stanowią stały element pejzażu’, a procederem tym parają się nawet małe dzieci ( vide: maluch z nożem w dłoni żądający od Prokurata „money”), to największą bolączką, ba – dramatem państw, o których mowa, jest cyniczna i bezpardonowa eksploatacja przez współczesnych „konkwistadorów”. Przed obraniem kolejnego smakowitego i pachnącego egzotyką banana, polecam lekturę książki Sergiusza Prokurata, na kartach której autor ukazuje krwawe dzieje kolumbijskiej firmy Chiquita, potentata i import_era bananów na cały świat. Zanim podlejemy nasze kwiatki wodą zmieszaną z genialnym guano, przeczytajmy smutną historię ograbiania Peru przez bogaty Zachód z jego kolejnego naturalnego bogactwa. I wreszcie wlewając do baku benzynę, choć przez chwilę pomyślmy o mieszkańcach amazońskiej dżungli, których trzebi koncern Texaco prowadzący rabunkowe wydobycie ropy naftowej.
Który z papieży był wielkim fanem wina z…koką?! Podpowiem ( za autorem), zerkając do książki, bo galeria „smakoszy” była wcale niemała! Trzech papieży, szesnaście koronowanych głów, sześciu prezydentów Francji oraz prezydent Stanów Zjednoczonych popijali Vin Mariani; to Bordeaux, w którego 250 gramach rozpuszczonych jest ok. 50 miligramów koki. To „jak współczesne wciągnięcie „kreski”, zapewniające 15 minut ekstazy”! – zapewnia autor. Tyle statystyka, ale warto zajrzeć do książki i zgłębić się w mroczną historię liścia koki, który skolonizował zachodni świat.
Mimo że skoncentrowałam się na ciemniejszej stronie tego, co zobaczył, usłyszał i przeżył Sergiusz Prokurat, autor książki „To nie jest miejsce dla gringo”, książka jest w gruncie rzeczy pogodna, zawiera pyszne epizody, przy których czytelnik śmieje się w głos, a mnie pozostaje na koniec
a) Gorąco zachęcić KAŻDEGO do jej lektury.
b) Czekać niecierpliwie na kolejną książkę autora.
„Hasta luego” panie Sergiuszu. JRecenzja: http://mumagstravellers.blogspot.com/ Majka Em; 2015-11-17Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Szczegóły książki
- Dane producenta
- » Dane producenta:
- ISBN Książki drukowanej:
- 978-83-283-1021-6, 9788328310216
- Data wydania książki drukowanej :
- 2015-10-30
- ISBN Ebooka:
- 978-83-283-2294-3, 9788328322943
- Data wydania ebooka :
-
2015-11-03
Data wydania ebooka często jest dniem wprowadzenia tytułu do sprzedaży i może nie być równoznaczna z datą wydania książki papierowej. Dodatkowe informacje możesz znaleźć w darmowym fragmencie. Jeśli masz wątpliwości skontaktuj się z nami sklep@ebookpoint.pl.
- Format:
- 150x210
- Numer z katalogu:
- 34833
- Książka w kolorze:
- Tak
- Rozmiar pliku Pdf:
- 21.4MB
- Rozmiar pliku ePub:
- 24.1MB
- Rozmiar pliku Mobi:
- 51.4MB
- Pobierz przykładowy rozdział PDF »
Helion SA
ul. Kościuszki 1C
41-100 Gliwice
e-mail: gpsr@helion.pl
- Zgłoś erratę
- Serie wydawnicze: Książki podróżnicze Bezdroży
Dostępność produktu
Produkt nie został jeszcze oceniony pod kątem ułatwień dostępu lub nie podano żadnych informacji o ułatwieniach dostępu lub są one niewystarczające. Prawdopodobnie Wydawca/Dostawca jeszcze nie umożliwił dokonania walidacji produktu lub nie przekazał odpowiednich informacji na temat jego dostępności.
Spis treści książki
Rozdział 1. Kontynent pomyłek (4)
Rozdział 2. Gringo w Kolumbii (20)
Rozdział 3. O krok od spotkania z bojówka (56)
Rozdział 4. Blaski i cienie Ekwadoru (88)
Rozdział 5. Gringita w Ameryce Południowej (116)
Rozdział 6. Szukając imperium Inków (140)
Rozdział 7. Inkaskim szlakiem liści koki (162)
Rozdział 8. Poszukiwaczka katastrof (196)
Bezdroża - inne książki
-
Nowość Promocja
Santiago de Compostela, położone w hiszpańskiej Galicji, zyskało w średniowieczu status jednego z trzech najważniejszych, obok Rzymu i Jerozolimy, miejsc, do których pielgrzymowali chrześcijanie. Na przestrzeni stuleci prowadzące do tego miasta szlaki przecięły niemal cały Półwysep Iberyjski. Tak jak niegdyś, tak i dziś zapewniają one duchową podróż, przy okazji dostarczając wyjątkowych wrażeń kulturowych. Na Camino de Santiago ― Drodze św. Jakuba ― perły architektury przeplatają się ze zróżnicowanymi krajobrazami, a rustykalne wsie z klimatycznymi miasteczkami. Najważniejsza w tym wszystkim pozostaje wędrówka, w którą każdego roku wyruszają tysiące ludzi z całego świata. Jedni szukają w niej duchowego odrodzenia, inni chcą się zmierzyć z własnymi słabościami lub podziwiać przyrodę i miejscową kulturę. Camino nie pyta o motywację. Przyjmuje każdego i staje się przestrzenią do indywidualnych odkryć, niezależnie od wyznania, pochodzenia i celu.- PDF + ePub + Mobi
- Druk 43 pkt
(39,50 zł najniższa cena z 30 dni)
43.45 zł
79.00 zł (-45%) -
Nowość Promocja
To nie jest kolejny przewodnik po Warszawie, lecz zaproszenie do poznawania miasta po swojemu. Nie znajdziesz tu więc zbyt wielu dat czy szkolnych wykładów z historii. Zamiast tego ― krótkie opowieści, konkretne adresy i spojrzenie na Warszawę z innej perspektywy.- PDF + ePub + Mobi
- Druk 32 pkt
(29,95 zł najniższa cena z 30 dni)
32.95 zł
59.90 zł (-45%) -
Nowość Promocja
Autor opowiada o gdańskich zabytkach, a przy tym w mozaice opowieści próbuje uchwycić wyjątkowy klimat nadmorskiego miasta i kulturę, która powstawała na przestrzeni jego ponad tysiącletniej historii. W tej odbiegającej od klasycznego przewodnika książce opisuje nie tylko losy obiektów znanych z widokówek, ale też zakamarki Gdańska rzadko odwiedzane przez turystów, a nawet przez mieszkańców.- PDF + ePub + Mobi
- Druk 32 pkt
(29,95 zł najniższa cena z 30 dni)
32.95 zł
59.90 zł (-45%) -
Nowość Promocja
Zebrałam tu nie tylko sprawdzone trasy i praktyczne wskazówki, ale przede wszystkim fragmenty mojej codzienności. Miejsca, do których wracam niezależnie od pory roku. Widoki, które nie przestają mnie wzruszać. I ten szczególny spokój, który można poczuć tylko tutaj – na końcu świata.- PDF + ePub + Mobi
- Druk 43 pkt
(39,50 zł najniższa cena z 30 dni)
43.45 zł
79.00 zł (-45%) -
Nowość Promocja
Kraj dwóch kontynentów, czterech mórz, tysięcy minaretów i kultywowanych od wieków tradycji. Kraj kontrastów, w którym przez ezan, recytowane przez muezzina śpiewne wezwanie wiernych do modlitwy, przebijają się amerykańskie hity. Setki lat historii, miliony zabytków, meczety i kościoły.- PDF + ePub + Mobi
- Druk 24 pkt
(24,95 zł najniższa cena z 30 dni)
24.95 zł
49.90 zł (-50%) -
Promocja
Twórcy popularnego i nagradzanego bloga GDZIEWYJECHAC.PL, a także kanału na YouTube WĘDROWNE MOTYLE zabierają nas w 50 (a właściwie to 100) ciekawych miejsc we Włoszech, które mieli przyjemności odwiedzić podczas licznych podróży po tym kraju. Proponują zarówno klasykę ― choć w mniej typowym wydaniu: ogrody i parki Rzymu czy Florencji albo pałace Turynu ― jak i mniej oczywiste, kompletnie nieodkryte zakątki kraju, w tym alpejskie księstwo biskupie, habsburską siedzibę cesarską nad Adriatykiem, znany z Gwiezdnych wojen Drugi Watykan, barokową „Florencję południa” czy najprawdziwszy geograficzny środek Włoch w Narni.- PDF + ePub + Mobi
- Druk 43 pkt
(39,50 zł najniższa cena z 30 dni)
43.45 zł
79.00 zł (-45%) -
Promocja
Książka prowadzi w głąb korsykańskiej duszy. Strona po stronie odkrywa autentyczne oblicze wyspy, mającej do zaoferowania znacznie więcej niż tylko bajeczne krajobrazy. Wyjaśnia, skąd się wzięły u Korsykan umiłowanie wolności i silna więź z ziemią, na której żyją. Opowiada o regionalnym języku i o tym, jak narodziła się miejscowa mafia. Daje wgląd w wyspiarską codzienność i wyjaśnia korsykański „problem” z Francją kontynentalną. Zachęca do spróbowania lokalnych specjałów kulinarnych.- PDF + ePub + Mobi
- Druk 27 pkt
(24,95 zł najniższa cena z 30 dni)
27.45 zł
49.90 zł (-45%) -
Promocja
Portugalia – kraj odkrywców, fado, azulejos i żółtych tramwajów, w którym przeszłość harmonijnie splata się z nowoczesnością. Choć dziś nie jest już imperium, nadal zachwyca swoją różnorodnością. Ta książka zabierze Was w podróż po wszystkich aspektach tego fascynującego miejsca – od historycznych dokonań wielkich żeglarzy, przez malownicze krajobrazy, aż po smaki kuchni i codzienne życie Portugalczyków. Odkryjecie tajemnice portugalskiej duszy, zrozumiecie miłość do futbolu i poczujecie niezwykłość Lizbony. Jej autorzy, prawdziwi pasjonaci Portugalii, mieszkający od lat w Lizbonie, zapraszają do odkrywania jej zakamarków.- PDF + ePub + Mobi
- Druk 27 pkt
(24,95 zł najniższa cena z 30 dni)
27.45 zł
49.90 zł (-45%) -
Promocja
To nie jest zwykły reportaż ― to wyprawa pełna emocji, zaskoczeń i inspiracji. Wyrusz na spotkanie z Japonią, która nie przestaje zadziwiać! Idealna lektura dla każdego, kto pragnie poznać prawdziwe oblicze tego niezwykłego archipelagu.- PDF + ePub + Mobi
- Druk 24 pkt
(24,95 zł najniższa cena z 30 dni)
24.95 zł
49.90 zł (-50%) -
Promocja
Najsłynniejszym szlakiem uzbrojonym w żelazne zabezpieczenia jest Orla Perć. To jedyny znakowany szlak w Tatrach ściśle wytyczony granią na długości wielu kilometrów, wymagający doskonałego przygotowania kondycyjnego. Aby umożliwić wszystkim podziwianie tej trasy ― „najpiękniejszej wśród pięknych” ― autor podzielił ją na kilka odcinków. W rejon Orlej Perci prowadzi kilka ubezpieczonych szlaków, także opisanych w tym przewodniku. Podobnie, czyli z podziałem na odcinki, zaprezentowana jest w nim Grań Rohaczy, zwana często Orlą Percią Tatr Zachodnich.- PDF + ePub + Mobi
- Druk 54 pkt
(49,50 zł najniższa cena z 30 dni)
54.45 zł
99.00 zł (-45%)
Dzięki opcji "Druk na żądanie" do sprzedaży wracają tytuły Grupy Helion, które cieszyły sie dużym zainteresowaniem, a których nakład został wyprzedany.
Dla naszych Czytelników wydrukowaliśmy dodatkową pulę egzemplarzy w technice druku cyfrowego.
Co powinieneś wiedzieć o usłudze "Druk na żądanie":
- usługa obejmuje tylko widoczną poniżej listę tytułów, którą na bieżąco aktualizujemy;
- cena książki może być wyższa od początkowej ceny detalicznej, co jest spowodowane kosztami druku cyfrowego (wyższymi niż koszty tradycyjnego druku offsetowego). Obowiązująca cena jest zawsze podawana na stronie WWW książki;
- zawartość książki wraz z dodatkami (płyta CD, DVD) odpowiada jej pierwotnemu wydaniu i jest w pełni komplementarna;
- usługa nie obejmuje książek w kolorze.
Masz pytanie o konkretny tytuł? Napisz do nas: sklep@ebookpoint.pl
Książka drukowana


Oceny i opinie klientów: To nie jest miejsce dla gringo Sergiusz Prokurat
(4)(2)
(0)
(0)
(2)
(0)
(0)
więcej opinii