O systemie transportu odpadów z rur gospodarstw domowych do lokalnych centrów przetwórstwa

  W dzisiejszych czasach funkcjonują różne obiekty przetwarzania odpadów, produktów złych i niepożądanych, choćby więc oczyszczalnie ścieków czy spalarnie. Lecz w dialogu tym rozważony został system zupełnie dzisiaj niestosowany, a wydający się ciekawym do poddania go głębokiej kontemplacji. Pozornie tylko problematyka wydawać się może bezbrzeżnie nudna i do ziewania prowokująca.
  Traktat pt. O systemie transportu odpadów z rur gospodarstw domowych do lokalnych centrów przetwórstwa stanowi niedługą, pasjonującą rozmowę toczoną pomiędzy Patrykiem Danielem, a jego wymyśloną w głowie przyjaciółką - Oktawią Odettą. Okazuje ona swojemu interlokutorowi stosowną uprzejmość i wyraża poznawcze zaciekawienie. Kobieta chętnie dyskutuje na temat odpadów z filozofem i biegłym znawcą środowiskowej inżynierii. Tak jak i Patryka Daniela bardzo martwi ją, przeraża szybko postępujące skażenie śmieciami na planecie błękitnej.
  Z hipotetycznym, zautomatyzowanym centrum przetwórstwa odpadów korespondują ściśle odpady komunalne. Pojęcie to zostało szczegółowo w utworze epickim wyjaśnione, bez pozostawienia żadnych wątpliwości, zdolnych do konsternowania. Tak samo wytłumaczone zostały tutaj terminy, takie jak: przepustowość czy recykling. Przepiękny dialog obfituje w rzetelną naukową obudowę.  
  Nie każdy możliwy, istniejący odpad pasowałby doskonale do rozważanego centrum przetwórstwa. Oto pewne śmieci, okropności zostałyby wykluczone bezwzględnie, z całą pewnością. I aby obiekty roztkane w wyobraźni mogły funkcjonować, należałoby założyć, że obywatele postępowaliby zawsze rozsądnie i wzorowo, jeśli chodzi o śmieci pochodzące z ich gospodarstw domowych. Nie każdy człowiek zachowuje się dobrze, niektóre persony pozbywają się szkodliwych odpadów i nieprzeznaczonych do wyrzucenia konkretną drogą.
  Można sobie pomyśleć, że rury odpadowe prowadziłyby z domów ludzkich prosto do hipotetycznego centrum przetwarzania albo też, że skierowano by je na państwowe szklarnie, uprawne pola. Zaś w samych rurach potrafiłyby skutecznie działać mikroorganizmy rozkładające substancje.
   Serdecznie zapraszam do przeczytania mojego wydanego, nowatorskiego utworu.

  Patryk Daniel Garkowski