Jesteś moją Trójką. Seria Destiny tom I

Igor Olechowski jest czarującym aktorem, który bierze z życia garściami. Lubi dobrą zabawę, kobiety, niezobowiązujący seks i niestety potrafi niejednokrotnie wpaść w tarapaty, a dziennikarze nie mają problemu, aby mieć o czym pisać, aby znaleźć skandale z jego udziałem. Jednak zawsze zostaje z nich wyciągnięty przez swoją menagerkę, a przynajmniej do czasu. Tym razem przekroczył ostatnią granicę i nawet ona ma dość. Mężczyzna zostaje odsunięty na bok, jego reputacja mocno ucierpiała, a kariera wisi na włosku. Musi zrobić coś, aby zyskać w oczach innych i odzyskać swoje życie, które bardzo lubi. Aleksandra Majewska pochodzi z bogatego domu, a jej ojciec jest znanym i uwielbianym chirurgiem. Jednak ona ani nie mieszka z rodzicami, ani nie utrzymuje z nimi żadnego kontaktu. Jakiś czas temu stało się coś, co sprawiło, że nie chce ich znać. Młoda kobieta uczy się, pracuje w dwóch miejscach, a na dodatek jest wolontariuszką. Momentami jest ciężko, nie ma czasu dla siebie, jednak jest samodzielna i nie musi przed nikim się poniżać. Pewnego dnia drogi Igora i Oli się przecinają. Ona go nie znosi, on wpada na pewien pomysł jak odbudować swoją reputację. Jaki? Co ma to wspólnego z Olą? Jak potoczy się ich znajomość? Co takiego się stało, że Ola wyprowadziła się z domu? Ta książka była po prostu rewelacyjna. Wciągnęła mnie praktycznie od pierwszych stron i nie mogłam się oderwać aż do samego końca. Akcja sprawnie poprowadzona, ze zwrotami, które mnie potrafiły zaskoczyć. Książkę czytało się szybko, dosłownie miałam wrażenie, że ?płynę? przez strony i nawet nie wiem, kiedy dotarłam do końca, a nie jest to cieniutka pozycja (ma ponad 400 stron). Podczas czytania towarzyszyło mi bardzo dużo emocji. Bohaterowie ciekawi, dobrze wykreowani, wywołujący emocję w czytelniku. Nie będę ukrywać, że Igora nie polubiłam na początku, a wręcz przeciwnie, miałam ochotę zrobić mu krzywdę. Jesteś moją Trójką to moim zdaniem rewelacyjna książka, którą zdecydowanie warto przeczytać. Dużo emocji gwarantowane. Z przyjemnością polecam. Recenzja pojawiła się również na moim blogu