Opinie czytelników - PIEŚŃ O ACHILLESIE (2)

Mitologia od zawsze mnie fascynowała, dlatego postanowiłam skusić się na ,,Pieśń o Achillesie" Medeline Miller. Z pewnością każdy z nas kojarzy powiedzenie pięta Achillesowa, czy znane są nam wydarzenia związane z wojną trojańską. Madeline Miller, inspirując się tymi wydarzeniami, postanowiła napisać wciągająca powieść o Achillesie, jego przyjacielu i porwaniu kobiety, które doprowadziło do wieloletniej wojny. Dzięki podjęciu w fabule mitologii publikacja na pewno spodoba się miłośnikom tej tematyki. Napisana świeżym, plastycznym językiem powoduje, że nie sposób oderwać się od wydarzeń przedstawianych przez autorkę. Z przyjemnością zagłębiłam się we wspomnianą wyżej historię, której lektura nie była nużąca. Ostateczny wynik starcia także nie był jeszcze przesądzony. Z pewnością sporą zaletą tego wydania jest także końcowe zestawienie postaci - bogów i nieśmiertelnych oraz śmiertelnych bohaterów. Dzięki temu możemy bliżej poznać wymienione w tekście postaci, dowiedzieć się ich podsumowującej charakterystyki. ,,Pieśń o Achillesie" Madeline Miller to ciekawa historia, z którą miło spędziłam czas i serdecznie polecam ją wszystkim tym, którzy lubią takie niebanalne lektury.

Bałam się, że znajomość zakończenia książki odbierze mi zdolność do przeżycia historii jak ktoś kto go nie znał. Tak się jednak nie stało. Fabuła mnie wciągnęła i dalej się wzruszyłam, mimo że przygotowywałam się na takie zakończenie przez całą książkę. Historia była naprawdę urocza. Miała w sobie drobne elementy, które mi się nie podobały, ale historii zmienić się nie da. Najbardziej podobała mi się część jeszcze przed wojną trojańską, kiedy to czytelnik widział jak rozwijała się przyjaźń bohaterów i niewinna, młodzieńcza miłość między nimi. Postacie zostały bardzo dobrze przedstawione. Czytelnik w krótkim czasie przywiązuje się do bohaterów i ma wrażenie, że poznał ich charakter na wylot. Przez to było mi przykro, że tak szybko skończyło się ich szczęście. Jedynie uważam, że miło by było, gdyby zakończenie w zaświatach było ciut dłuższe, ale dalej jestem usatysfakcjonowana.