Daj mi więcej

Czy młodzieńcza miłość przetrwa w nowej rzeczywistości wielkiego miasta, gdzie tak łatwo się pogubić?

Pola i jej chłopak Tomasz praktycznie nierozłączni, są parą od dawna. Oboje młodzi i urodziwi, pracują i studiują, postanawiają wyrwać się z małego miasteczka. Chcieliby wieść życie jak z pierwszych stron gazet, dostatnie i beztroskie. Przyjeżdżają do stolicy, aby spełnić swoje marzenia. Dziewczyna ślepo wierzy w siłę ich związku. Ambitna młoda dziennikarka jest zmuszona porzucić wielkie plany by zając się redagowaniem małej rubryki w plotkarskim brukowcu. Tomasz wręcz przeciwnie, za nic nie ma zamiaru odpuścić. Jego kariera nabiera rozpędu, gdy poznaje wpływowego producenta telewizji i wdaje się z nim w romans. Pola początkowo ignoruje sygnały ostrzegawcze, ale jak długo może oszukiwać samą siebie? W pewnym momencie okrutna prawda nabiera konturów, ich młodzieńcza miłość nie ma już racji bytu. Na gruzach naiwnych wyobrażeń, młodzi będą musieli zbudować nową tożsamość i to co ich łączy. Czy uda im się w plątaninie możliwości, dróg i rozwiązań odnaleźć siebie? Książka Pauliny Klepacz stanowi ciekawe i jakże prawdziwe spojrzenie na współczesność, to wciągająca opowieść o poszukiwaniu szczęścia w świecie, w którym słowo „umiar” kompletnie straciło na wartości.

(…) Ten cały Emilian… Wszystko zaczęło się psuć, od kiedy go poznaliśmy. A raczej, kiedy Tomasz go poznał i uznał za przepustkę do wielkomiejskiej kariery w mediach. Wystarczy, że zadzwoni, a Tomasz już posłusznie leci. Jego telefony odbiera zawsze.

Poznali się na jakiejś imprezie, rozdanie nagród czy coś w tym stylu. Tomaszowi udało się tam dostać przez bliższe albo dalsze znajomości. Stroił się, szykował, bałaganu narobił i poszedł. Wrócił tuż przed świtem i nie zważając na to, że byłam zaspana, opowiadał mi zaaferowany, kto był, kto dostał nagrodę, kogo poznał. Na koniec dodał uradowany, że na afterparty podrywał go starszy facet podobny do jakiegoś znanego wokalisty, aktora, a może polityka. On sobie tańczył, a ten facet podszedł do niego, przedstawił się, coś zaczął opowiadać, komplementy prawić. Tomasz naturalnie na zaloty nie zareagował, ale co mu szkodziło pogadać. Najważniejsze w tej historii było jednak to, że facet okazał się producentem z telewizji. I że dał mu numer. Tomek temu facetowi (…)

Fragment książki