ODBIERZ TWÓJ BONUS :: »

    Życie i śmierć na Drodze Umarłych

    (ebook) (audiobook) (audiobook)
    Wydawnictwo:
    Wydawnictwo Literackie
    Ocena:
    Bądź pierwszym, który oceni tę książkę
    Stron:
    256
    Dostępne formaty:
    ePub
    Mobi
    Czytaj fragment

    Ebook (19,90 zł najniższa cena z 30 dni)

    28,00 zł (-22%)
    21,84 zł

    Dodaj do koszyka lub Kup na prezent
    Kup 1-kliknięciem

    ( 19,90 zł najniższa cena z 30 dni)

    Przenieś na półkę

    Do przechowalni

    Marzenie Stalina okupione krwią niewolników 

    Do dziś nie wiadomo ilu ludzi zginęło przy budowie Transpolarnej Magistrali Kolejowej. Do pracy zmuszani byli ludzie różnych narodowości, pracujący ponad siły, w strasznych warunkach przy tworzeniu czegoś co jak się później okazało nie było do niczego potrzebne. Magistrala nigdy nie została ukończona, wraz ze śmiercią Stalina zakończyły się prace nad jej budową. Tomasz Grzywaczewski podróżnik, dziennikarz i autor książki Przez dziki Wschód odkrywa przerażającą prawdę o Syberii. Opustoszałe, ziejące chłodem baraki. Pojedyncze wieżyczki strażnicze, porzucone w nieładzie aluminiowe miski i przegniłe buty. Powyginane szyny i zakopane w śniegu rdzewiejące lokomotywy. Kolej widmo zagubiona w dzikiej tajdze i tundrze. W miejscu, w które przez ostatnie pół wieku zapuszczali się tylko myśliwi z rdzennych ludów zamieszkujących te tereny. Sześćdziesiąt lat po śmierci Stalina, Tomasz Grzywaczewski wraz z ekipą filmową wyrusza wzdłuż linii kolejowej i spotyka współczesnych mieszkańców Syberii, niektórzy z nich pamiętają wydarzenia sprzed kilkudziesięciu lat. Autor odwiedza przerażające pozostałości łagrów. Wiele dawnych obozów zostało zamienionych w bazy geologów, poszukujących złóż ropy i gazu. Tak przeszłość łączy się z teraźniejszością. Ludzie starają się wykorzystać wszystko co mieści się na tym nieprzyjaznym terenie. Okazuje się, że sen Stalina ma szansę się ziścić. Niewykluczone bowiem, że współczesna Rosja wybuduje linię Salechard-Norylsk, czyli dokładnie taką, o jakiej marzył Ojciec Narodu.

    (…) Nazywam się Tomasz Henryk Grzywaczewski. Drugie imię odziedziczyłem po dziadku, Henryku Grzywaczewskim. Zupełnie przypadkowo w trakcie zbierania materiałów do tej książki dowiedziałem się, że on też kiedyś pisał o GUŁagu. Niestety, jego zapiski nie zachowały się, ale doskonale pamiętam fragment pierwszego ich rozdziału: „Jak trafia człowiek na ten tajemniczy Archipelag? O każdej porze dnia lecą tam samoloty, płyną okręty, turkoczą pociągi — ale żaden napis na nich nie wskazuje, dokąd jadą. A kasjerzy na dworcach i pracownicy agencji Sowturist i Inturist będą zdumieni, jeżeli poprosicie ich o odpowiedni bilecik. Ani Archipelagu w ogólności, ani żadnej z jego niezliczonych wysepek ci ludzie nie znają, nie słyszeli o niczym. Ci, którzy jadą na Archipelag, żeby nim rządzić — trafiają tam poprzez uczelnie Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Ci, którzy jadą, żeby Archipelagu pilnować — trafiają tam z poboru, przez komendy uzupełnień. Ci zaś, którzy jadą tam umierać, tak jak my, czytelniku, ci trafiają tam wyłącznie i koniecznie — poprzez aresztowanie”. To oczywiście nie są słowa mojego dziadka. Tak rozpoczyna się słynnyArchipelag GUŁag Aleksandra Sołżenicyna, monumentalne dzieło opowiadające o stworzonym w ojczyźnie proletariuszy systemie masowego niewolnictwa. Dziadek sporządzał swoje zapiski w 1974 roku, kiedy publikowanie jakichkolwiek utworów noblisty było bezwzględnie zakazane przez władzę. Dla mojego i młodszych pokoleń to trudne do wyobrażenia, ale zdobycie krążącego w formie podziemnej „bibuły” egzemplarza Archipelagu… graniczyło z cudem (…) 

                                                                                                              Fragment książki 

    Wybrane bestsellery

    Tomasz Grzywaczewski - pozostałe książki

    Wydawnictwo Literackie - inne książki

    Zamknij

    Wybierz metodę płatności

    Zamknij Pobierz aplikację mobilną Ebookpoint